reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mniam mniam- nasze zachcianki:D- co nam wolno/a czego nie- o JEDZONKU:)

Ale macie smaki!:-):-)ja jeszcze nic-ale w pierwszej ciazy tez niespecjalnie.Raczej duuuzo pilam i jadlam soczystych owocow.
 
reklama
mrozone Kama- mrozone...ja w pierwszej ciazy mialam termin na czerwiec wiec dosc podobnie- i truskawki mrozone z jogurtem/smietana taki koktajl wciagalam codziennie!


teraz mam jazdy takie, ze hej...jak pisalam zero zdecydowanaia..a jak cos jem, to wcale nie ze smakiem...:-( no oprocz- dzis mi bardzo smakowal bialy ser z dzemem porzeczkowym-pycha!
U mnie podobnie - kanapeczki z bialym twarogiem i dzemem wisniowym zjadam codziennie.Na poczatku tylko owoce teraz juz mi ochota odeszla,jedynie wczoraj calego arbuza wciagnelam:shocked2: i przerzucilam sie na warzywa, szczegolnie zielona salata i zielony groszek -zjadam cale straczki.
 
Mnie jakos odpuscily zachcianki ...i jak czytam o twarozku ,groszku itd...to mi niedobrze sie robi :no:Ale Wam zycze smacznego :happy:
 
ja to mam doslownie jazdy ...bo generalnie moglabym nic nie jesc wszytko mi rosnie w buzi! na sama mysl...nawet naczyn nie jestem w stanie umyc...a kuchnia to najwiekszy moj wrog!...ale jak dopada mnie juz ssanie w zoladku...to normalnie nagle chcica na ...i tu zaczynaja sie mega wymysly...powiem Wam, ze podobnie mialam z Duska...modlilam sie, by juz sie wszytstko unormowalo, bo mnie to wykancza! i nie moge sobie przy dziecku i innych obowiazkach- do tego jestem tu bez takiej instytucji jak babcia/dziadzio...ktorzy w poprzedniej ciazy na zawolanie mi gotowali...masakra....

ostatnio za mna chodzi watrobka drobiowa:sorry:...ile bym dala za te "tatuskowa":-D
 
ja to mam doslownie jazdy ...bo generalnie moglabym nic nie jesc wszytko mi rosnie w buzi! na sama mysl...nawet naczyn nie jestem w stanie umyc...a kuchnia to najwiekszy moj wrog!...ale jak dopada mnie juz ssanie w zoladku...to normalnie nagle chcica na ...i tu zaczynaja sie mega wymysly...powiem Wam, ze podobnie mialam z Duska...modlilam sie, by juz sie wszytstko unormowalo, bo mnie to wykancza! i nie moge sobie przy dziecku i innych obowiazkach- do tego jestem tu bez takiej instytucji jak babcia/dziadzio...ktorzy w poprzedniej ciazy na zawolanie mi gotowali...masakra....

ostatnio za mna chodzi watrobka drobiowa:sorry:...ile bym dala za te "tatuskowa":-D
Jeny !! Ja tez naczyn nie moge myc :no:no normalnie posralo mnie w tej ciazy bo w poprzedniej nie mialam takiego czegos :-(
 
Dziewczyny podpisuję się pod wami- naczyń nie myję już od jakiegoś czasu, normalnie odrzut od kuchni całkowity:wściekła/y: i te mdłości......później przychodzi ssanie w żołądku i już jestem pewna, ze wymyśliłam danie które zjem w calości, a tu zonk i po jednym kęsie, lub czasem po zapachu odrzut całkowity:szok: to mnie wykończy........
 
ja sobie dzisiaj planuje zrobić kurczaczka z warzywami i ryżem na parze :-D:-D. Teraz co prawda jestem na uczelni przerwa między zajęciami i tak sobie myślę co upichcę. Myślę że to dobra potrawa nie tłusta prosta i sam raz mniam mniam. jeszcze godzinka kilka formalności na mieście i jadę szykować jedzonko :-D:-D
 
A mnie ni z tego ni z owego wzielo na kasze manne.Dziwne, bo nie przepadam za mlekiem,a zupy mleczne byly w ogole wykluczone z mojego menu.Ale jak smaczek to smaczek.Trzeba bylo ugotowac i zjedlismy z Szymonkiem pelny talerzyk:tak:
 
reklama
Do góry