reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mów mi...mamo?!?

Miko na mnie woła "mama", na męża "tata" i chcę, żeby tak pozostało. To stawia wyraźną granicę, a granice w wychowaniu dziecka są nieodzowne. Ja sama do moich rodziców zawsze mówiłam: "mamo, tato". Do teściów też mówię "mamo, tato", ale w 3. osobie. Np. zdanie, które powiedziałabym do mojej mamy tak:
"Widziałaś, mamo, jak Miko pięknie rysuje?", do mojej teściowej mówię tak: "Widziała mama, jak Miko pięknie rysuje?". Z kolei do dziadków mówię przez "wy", np. ;Widzieliście, dziadku, jak Miko pięknie rysuje?".
To może trochę skomplikowane, ale tak zostałam nauczona :-) Nie będę zmuszać mojego dziecka do mówienia moim rodzicom na "wy" :-D, do teściów będzie mówił, jak mu się będzie żywnie podobało (będzie dorosły przecież), ale do nas będzie mówił "mamo, tato", a do starszych osób: "pan, pani". Mam nadzieję, że wpoimy mu to na tyle delikatnie, że obędzie się bez buntu :tak:
 
reklama
Witajcie! Mimo, że mam dopiero 17 lat, nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko mówiło do mnie po imieniu, luz luzem, ale pewien szacunek i normy muszą być zachowane. Wiadomo, w żartach, nie ma sprawy, ale tak, to jestem na nie.
 
Miko na mnie woła "mama", na męża "tata" i chcę, żeby tak pozostało. To stawia wyraźną granicę, a granice w wychowaniu dziecka są nieodzowne. Ja sama do moich rodziców zawsze mówiłam: "mamo, tato". Do teściów też mówię "mamo, tato", ale w 3. osobie. Np. zdanie, które powiedziałabym do mojej mamy tak:
"Widziałaś, mamo, jak Miko pięknie rysuje?", do mojej teściowej mówię tak: "Widziała mama, jak Miko pięknie rysuje?". Z kolei do dziadków mówię przez "wy", np. ;Widzieliście, dziadku, jak Miko pięknie rysuje?".
To może trochę skomplikowane, ale tak zostałam nauczona :-) Nie będę zmuszać mojego dziecka do mówienia moim rodzicom na "wy" :-D, do teściów będzie mówił, jak mu się będzie żywnie podobało (będzie dorosły przecież), ale do nas będzie mówił "mamo, tato", a do starszych osób: "pan, pani". Mam nadzieję, że wpoimy mu to na tyle delikatnie, że obędzie się bez buntu :tak:

U mnie tak samo, chociaż do babci zwracam się jak do rodziców, w drugiej osobie. Tez chcę, by synek do nas mówił mamo, tato
 
czesc mamusie! mój szkrab wola do mnie mamo, do meza tato. ma dwa latka i dopiero zaczyna mowic. uczymy go wymawiac nasze imiona i czasem tak tez się do nas zwraca. z tym ze dla nas jest to raczej żartobliwe, anizeli spowodowane brakiem szacunku czy nadmiernego luzu. nie chciałabym jednak, aby moje dziecko w przyszłości mówiło do mnie po imieniu. mysle, ze nie będzie z tym wiekszych problemow. to przeciez my rodzice kształtujemy zachowania naszych pociech oraz to w jaki sposób zwracaja się do nas, czy do innych osob.
 
U mnie na przykład jest tak, że moja ośmioletnia Kasia bezpośrednio do mnie zwraca się „mamo”, natomiast w rozmowie ze swoim ciotecznym rodzeństwem czasem zdarza jej się mówić o mnie po imieniu np.: ”Magda powiedziała, że zabierze nas na spacer”. Jest to spowodowane tym, że moi siostrzeńcy mówią do mnie po imieniu, żadne dziecko nie woła do mnie „ciociu”. Osobiście wcale mi to nie przeszkadza, wręcz czuję się młodsza, a moje relacje z dziećmi są bardziej wyluzowane.:-)
 
Witam
Myśle ,że takie zwroty po imieniu pasują jak dzieci są już dorosłe lub prawie dorosłe a rodzice wciąż młodzi.Wtedy może sprawiać nawet przyjemność jednej i drugiej stronie.Zwłaszcza dziecku ,że rodzic taki luzak.
Sama jednak nie pozbawiałabym sie takiego miłego tytułu jak ,,mama''
 
Moja Noemi zwraca sie do mnie "MAMO" czasami wola "Pati" bo w otoczeniu tak do mnie sie zwracaja...Najbardziej kocham gdy moje dziecko mowi do mnie "mamusiu" to takie slodkie i urocze :-) Mysle ze zostane zawsze dla niej "mama,mamusia" :-) Do mojej mamy zwracam sie najczesciej "mamusia" tak mi zostalo z dziecinstwa... Nawet nie chcialabym mowic do Niej po imieniu... Ale do tesciow wolalabym zwracac sie po imieniu...Dla mnie Matka jes tylko jedna i nie podoba mi sie ze musze zwracac sie do niej jak do mojej mamy... Chociaz ogolnie mowie do niej "Muti",a na tescia "Vati" bo tak zwracaja sie ich dzieci...i niech tak zostanie...
 
Nie wyobrażam sobie żeby mój syn powiedział do mnie po imieniu!!!I zgadzam sie w którąś z pań ze to chyba zależy od wychowania...:tak:
 
Witam Was gorąco! Mam niespełna roczną córeczkę i również nie wyobrażam sobie żeby mówiła mi po imieniu. Niestety rzadko zwracam się do niej "chodź do mamusi" raczej wołam "chodź do mnie" wiec słowa mama wypowiada jeszcze raczej bez zrozumienia:( A tak w ogóle, ponieważ jestem tu nowa chciałam się przedstawić:) to mój profil: mojmalec.pl polecam ten nowy portal bo można wrzucać fotki za darmo bez ograniczeń, umieszczać ogłoszenia no i oczywiście pogadać na forach. Pozdrawiam!
 
reklama
Nasza Oliwka dłuuuugo nie wymawiała słowa "mama" :no: Ale teraz do mnie zazwyczaj mówi "mamuś", do mojego męża "tatuś". Jak ktoś pokazując na mnie pyta kto to mówi "Mama", jak pokazuje na męża mówi "Tata" :tak: Do babci zwraca się "babcia", do dziadka "dziadzia". Mój tato od początku próbował Oliwkę nauczyć, aby mówiła do niego po imieniu, ale ona uparta jest i jak on do niej mówi "Powiedz Wiesiek" to ona na to "Nie Iesiek" przy tym kręci głową na nie :no: i dodaje "Dziadzio" :-D. Moja 16-letnia siostra też ma ból, bo nie chciała żeby Oliwia mówiła do niej ciocia, a Mała się uparła i "ciociuje" jak opętana. Jak mówię do niej "To jest Wiktoria" to słyszę to co u dziadka "Nie Toja. Ciocia" :-D
Ja do rodziców nie umiałabym mówić po imieniu :no: Moja Mama zawsze była dla mnie Mami. Tato... Ojciec... Choć trochę zmieniłam swoje nastawienie do niego i myślę, że się przełamię i powiem tato (tak jak kiedyś, jak byłam mała).
Do teściów... Mówię w 3-ciej osobie... Teść mi powiedział, że dla niego nie ma znaczenia, czy mówię tato czy po imieniu, dla niego ważne jest żebym nie traktowała go jak obcego i nie mówiła prze "pan". A teściowa to teściowa... Jak z kawałów...;-) Więc jest tylko "Mamo, czy może mama..."
 
Do góry