reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasza rehabilitacja

Emilianko wypada napisać że jakaś dziwna ta twoja pediatra, bo to właśnie ona powinna dać ci / lub nie dać skierowanie do neurologa, a nie pytać się czy byłaś. Jeżeli coś cię niepokoi to po prostu wymuś na niej skierowanie żebyś była sama spokojna. Ja tak zrobiłam z Kubą i okazało się że groźnie wyglądająca sprawa akurat u nas jest w porządku
 
reklama
Emilianko jak widać jesteś z Warszawy tak jak ja. U mnie też nie ma neurologa w przychodni. Po prostu zapisuje się dziecko tam gdzie przyjmuje neurolog i już. I wcale sie za to nie płaci.
 
u mnie jest neurolog ale nierufundowany:sick: a jak już mam płacić to wole wybrać najlepszego (moja przychodznia niestety nie zatrudnia dobrych lekarzy:baffled:) a nawet jak mi da skierowanie to do jakiegoś pewnie patałacha znajomego tak jak było z ortopedą nie dość że płaciłam to koleś był dziwnie niedouczony:sick:
czytałam o Ośrodku Terapii NDT-BOBATH na Ursynowie i chyba się tam wybiore
 
Witajcie,

na temat tego czego nas uczą w szkołach rodzenia i co wypisują w książkach o pielęgnacji noworodka nie będę sę wypowiadać, podobnie nie mam nic dobrego do powiedzenia na temat lekarzy.

opowiedziałam pediatrze co niepokoi mnie u naszej córci, właściwie uznała że nic się nie dzieje. ponieważ byłam dość upierdliwa w pytaniach, powiedziała, że jak już bardzo mam się denerwować to "gdzieś na Kabatach jest rehabilitacja dla maluchów". jedyne do czego się przyczepiłą to, że Corka nie trzyma główki przy podciąganiu do siadu. zaczęłam drążyć temat i jestem już po pierwszej wizycie. Zosia wygina się w rogalik, stała się niespokojna, nerwowa i lękliwa. Boi się zmiany pozycji, gwałtownych ruchów, nie można pocałować Jej w czółko bo się wygina, denerwuje i krzywi do płaczu, główkę przekręca do góry i na prawo, kładziona na brzuszku odrywała nóżki i rączki i przewracała się na bok z płaczem. od rehabilitantki usłyszałam, że Mała ma zbyt silny odruch Moro, lekką asymetrię ułożeniową i wzmożone napięcie mięśniowe w barkach ale za słabe w rączkach bo w ogóle nie chce podnosić rączek ani nic nimi chwytać, jakby się bała. Ma tzw żabi brzuch i dlatego ciągle się Jej ulewało a nie z powodu alergii jak wmawiali mi lekarze choć od prawie dwóch miesięcy jestem na diecie. Co do nie trzymania gówki to pediatra miałą za duże wymagania i Zosia miała pełne prawo jeszcze tego nie zrobić. Wynika to z urazu okołoporodowego. Na razie chodzimy dwa razy w tygodniu na rehabilitację plus ćwiczymy w domu, wszystko metodą Bobath.

W środę mamy kolejną rehabilitację, mam nadzieję, że rehabilitantka też zauważy poprawę, której ja codziennie wypatruje;-) Zosi nie ulewa się, polubiła leżenie na brzuchu, podciąga kolanka do brzuszka w zabawie, ostrożnie ale próbuje bawić sie zabawką trzymaną w rączkach. Oczywiście jeszcze mnóstwo pracy przed nami.

Jeśli coś Was niepokoi w zachowaniu Waszych maluszków zdajcie się na własną intuicję i nie dajcie uśpić przez nie znających sie na rzeczy lekarzy.
 
Agi to faktycznie trafiłaś na pediatrę...szkoda gadać o diagnozie, oby teraz było lepiej - a ile ma Twoja Zosia?
A tak swoją drogą - myślicie że samo wyginanie się może coś oznaczać? Bo Karol tez się wygina w taki rogalik ale w sumie wtedy kiedy się złości, kiedy nie chce jeść, żadnych innych objawów nie zauważyłam...
 
Zosia ma prawie 3 miesiące, już odświeżyłam suwaczek :-)

co do wyginania się w rogalik, Malutka wygina się tak jak jest zła albo jak się czegoś przestraszy, najpierw nerwowo macha rączkami i nóżkami a potem się pręży i wygina.
 
Martusia się wyginała w rogalik w różnych sytuacjach- od złości po radosny śmiech, układała się tak niezależnie od okoliczności, bardzo często. Teraz zdarza się to sporadycznie, już nie pamiętam nawet kiedy ostatnio widziałam rogalik :-) Dziś znów byłyśmy na rehabilitacji, od następnego spotkania solidnie bierzemy się za barki- to, że ma je za bardzo napięte, blokuje jej wiele rzeczy- np. obroty, rehabilitantka powiedziała, że Martunia jest bardzo silnym dzieckiem, i już dawno powinna to robić, gdyby nie te nieszczęsne barki.
 
reklama
ja na przykład się zastanawiam, czy moja mała nie ma jakiejś asymetrii, cokolwiek zaczyna nowego, to pomiędzy lewą stroną, a prawą jest zawsze dwa dni różnicy. Jak na przyklad chwyciła nogę to najpierw prawą, a za dwa dni dopiero lewą, i nie wiem czy to normalne, czy na przykład ma słabszą lewą stronę? Hm może powinnam o tym porozmawiać z lekarzem? Chociaż jak ostatnio byliśmy na usg, to w zasadzie mała była razem z pania doktor ponad 30 minut bo czekałyśmy na sprzęt i pani doktor bawiła się z nia, kładła na brzuszek, robiła gimnastyke i mowiła, że wszystko w porządku...Sama nie wiem, nie chcę się niczego doszukiwać, ale tak się zastanawiam.. czy wasze dzieciaczki wszystko zaczynają równomiernie?
 
Do góry