reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

wiesz , chba najlepszą metodą na te rózne opinnie to jes nie słuchać nikogo i robić to co się samemu uważa że będzie ok. bo można zwariować. Teraz jest moda na nieszczepienie dzieci i odciągać to jak najdłużej .Znam przypadki że dziewczyny pisały oświadczenie do szpitala że nie życzą sobie aby ich dzieci były szczepione po urodzeniu i mają plan nie szczepić dziecka do 2 lat. Ja osobiście bym się bała ,może jestem staromodna i niewierzę tym nowatorskim pomyslom ale tak sobie tłumaczę że zawsze dzieci były szczepione od małego i było ok.
 
reklama
GEMELO no to ja z nocnikiem chyba tez poczekam do lata... :tak: Ale w niedziele nie bede miała ani męza (jedzie do Niemiec po autko), ani dzieci (jutro jada na weekend do dziadków:happy2::happy2:), to skocze do IKEI i kupię im nocniki takie normalne, okrągłe - podobno są lepsze dla dziewczynek. Teraz mają jajowate z Kubusiem:tak:;-)i te sa ładne ale się nie sprawdzają u nas...
Aha i u nas espumisan też był na tapecie i to przez chyba 5 miesięcy... takie bony je męczyły!:wściekła/y: A teraz ja go łykam jak zjem kapuchę:)
BURA współczuje... Mąż nieruchomy bedzie i bedzie wymagał opieki... Wiem jak jest cięzko bez naszych macierzyńskich i z jedną pensją... Moze jakaś mama przyjedzie Wam pomóc??
I jeszcze ta noc nieprzespana... ech... Moze w dzień Ci sie uda odetchnąc??;-)
MAJA dobrze pisesz... najlepiej robic, tak jak sie samemu uwaza... Chyba bym niepodpisała takiego papieru o zupełnym nie szczepieniu dzieci!!!
Nasze były szczepione Infanrixem Hexa, pozniej Infanrixem IPV+Hib, Rotarixem i nic kompletnie im nie było. ŻADNYCH szkutków ubocznych:)))) Kazde dziecko inaczej znosi szczepienie i to wszystko jest baardzo indywidualne.
 
Ostatnia edycja:
iws fotelik mam Cabrio - czytałam że ten pasuje i taki kupiłam. U nas też jest problem z gondolkami. Już sama nie wiem czy sprzedawca coś kręci cy faktycznie tak ciężko je dostać. Z tygodnia na tydzień przekłada nam czas dostawy. Strasznie mnie to wkurza. Też wybraliśmy ten dark brown.

ivi80 odnośnie spania to mogę powiedzieć tylko to co przeczytałam w mądrych gazetach i książkach. Są generalnie dwie szkoły. Jedna że należy karmić dzieci na żądanie, druga mówi że trzeba budzić noworodki, bo zbyt długa przerwa w karmieniu nie jest wskazana (mają małe żołądki, szybką przemianę materii itd).

Odnośnie szczepionek to pierwsza przed nami ale lekarka już nam "zaleciła" żebyśmy kupili skojarzoną, bo ta pełnokomórkowa nie jest wskazana dla dzieci z niską wagą urodzeniową. Zastanawiam się czy to nie jest taki bełkot mający na celu naciągnięcie rodziców. Mąż mojej p. doktor ma aptekę, więc jest jasne że szczepionki będą z wiadomego źródła.
 
my byliśmy wczoraj na pierwszym szczepieniu ,mieliśmy szczepić skojarzoną INFARNIX HEXA ale się naczytałam w internecie różnych opinni i zbaraniałam , postanowiłam zaszczepić normalnie, chłopców tak szczepiłam i było ok. dodatkowo przy skojarzonej to koszta 400 za jedną dawkę dla dwóch więc wszystkie 3 dawki to 1200zł więc z racji zaoszczędzonej kaski kupię dziewczynkom leżaczki
szczepienie zniosły ok. troszkę popłakały przy wkuciach ale obyło się bez gorączki
no i było oczywiście ważenie Roksana waga urodzeniowa 2340 po 7 tyg.-3800
Laura waga urodz. 2680 teraz 4000 ,mam nadzieje ze dobrze przybrały
a ile wasze pociechy przybrały do pierwszego szczepienia?

u moich maluchów waga urodzeniowa 2190 a w dniu szczepienia 3900 i 2160 w dniu szczepienia 3820
wczoraj na noc dałam chłopakom kaszkę Bobovity Smaczny Sen, jest tam napisane że po jej zjedzeniu dziecko prześpi całą noc
smiley25.gif
no to byłam szczęśliwa że się wyśpię
smiley12.gif
no i dupa... moje maluchy obudziły się już po czterech godzinkach głodne na maksa
smiley16.gif
 
Macie rację z tymi szczepieniami - po prostu trzeba robić to, co się uważa za słuszne! A co do nieszczepienia dzieci, to ja też bym się bała.

Justyś już prosiłam mamę, żeby nam pomogła. Teściowa pracuje, więc jej pomoc odpada, ale moja mama będzie mogła przyjeżdżać :tak:Jakoś przetrwamy. Jeszcze nie wiadomo ile potrwa leczenie. To zależy od tego, co się w tym kolanie naprawdę stało...
 
Bura, mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Dobrze, że możesz liczyć na pomoc bliskich.

Ja sobie nie wyobrażam niezaszczepienia dzieci np. na tężca. To straszna choroba, o której większość ludzi nawet nie myśli, no bo jest szczepionka właśnie... Ale jeśli chodzi o te szczepionki podawane w pierwszej dobie życia dziecka, to żałuję, że się zgodziłam. Odłożyłabym te szczepienia, gdybym wcześniej była świadoma pewnych rzeczy... A potem szczepiliśmy infanrixem hexa. Pneumokoki dopiero przed przedszkolem (tak położna radziła). Rotawirusa sobie darowaliśmy, a Wy na to szczepicie?
 
Cześć! Witam się sennie - jak zwykle... Wczoraj przetrzymałam bąki do 19.45. Obudziły mi się o 5.30 i oczywiście już nie zasnęły :baffled: Znów chodzę jak ćma. Naprawdę wolałam już, jak budziły się o 3 - wstałam, nakarmiłam i spałam sobie do 7, nie raz później. A teraz? Śpię po 6 godzin i padam z nóg!

Do tego wczoraj nie mogłam zasnąć. Okazało się, że mój ślubny musi mieć operację :shocked2:Odnowiła mu się stara kontuzja kolana. Pojechał wczoraj do ortopedy na konsultację i wyrok zapadł. Nie wyobrażam sobie tego. Jak sobie poradzę sama z małymi, kiedy on będzie w szpitalu? A potem będzie leżał w domu i też wymagał opieki. Co będzie z pracą? Mój macierzyński zaraz się kończy, a on ma wypłatę uzależnioną od wyników: nie pracuje-nie zarabia. Nie mówiąc o tym, że tego typu operacje są niebezpieczne :-(Ech, zawsze musi coś się poknocić...zbyt pięknie było!


kochana faktycznie nie ciekawa sytuacja u was.:no:
przy blizniakach samej jest na prawde cieżko,a i jeszcze bedziesz musiała opiekowac sie meżem.:-(
dobrze że mama pomoże,gorzej pewnie z kaska???
no ale jak musi byc ten zbieg to musi!:-(
poradzicie sobie-bedzie dobrze!!:tak:




Słuchajcie, nie wiem, co jest grane: małe płaczą mi prawie przy każdym jedzeniu, bez względu na to, co dostają. Coraz częściej im się to zdarza. Widzę, że chcą jeść, że im smakuje, a ryczą... Boję się, że coś je boli, nie wiem, brzuszki albo gardełka :-(No chyba, że mamy kolejny skok rozwojowy, bo strasznie się ostatnio rozbestwiły:oo2:[/QUOTE]

bura-a co do tego ze malutkie płacza pod czas jedzenia to moze byc tak że pierwsz fala ząbkowania sie zaczyna.:szok:
przynajmniej tak było u mnie,najpierw mikołaj(poprostu plakał strasznie jak jadł)oczywiscie był lekarz uszy,gardło wszystko ok.
wiec może twoje niunie maja to samo?:confused:
u moich maluchów waga urodzeniowa 2190 a w dniu szczepienia 3900 i 2160 w dniu szczepienia 3820
wczoraj na noc dałam chłopakom kaszkę Bobovity Smaczny Sen, jest tam napisane że po jej zjedzeniu dziecko prześpi całą noc
smiley25.gif
no to byłam szczęśliwa że się wyśpię
smiley12.gif
no i dupa... moje maluchy obudziły się już po czterech godzinkach głodne na maksa
smiley16.gif

a wiesz nam tak kaszka strasznie spasowała.:tak:
alan to taki mały głodomorek i jedynie po tej kaszce mi spał cała noc.
ale my niestety nie mozemy mu jej dawac bo ona jest na mleku a on ma skaze białkowa.:no::-(
i niestety budzi nam sie na jedzenie raz w nocy.:baffled:


maja1978-kochana gdzie ty sie podziewalas?
dawno cie nie byłona bb?
jak tam dietka?
ile juz zrzuciłas?

justys80-ja mojego krystianka uczyłam siusiani do nocia własnie latem i tak jest najlepiej.:tak:
to u was tez sie szykuje niezła imprezka;-)
 
LIDKA R jakoś przy czwórce dzieci czasu brak :(
zawsze jak doczytam to dziewczyny się budzą i nie mogę nic napisać (jak teraz)
dietka super zwaliłam 6 kilo w ciągu 12 dni szkoda tylko że nic nie widać jeszcze no ale jak zgubię dyszkę to dopiero zacznie coś być widać
dobra zmykam uspokoić towarzystwo ,zaraz M z pracy wróci więc obiadek trzeba robić
 
maja1978-super!!!!!!6-kg mniej,oby tak dalej.:-);-)
ja tak samo dalej cwicze,mniej jem,słodyczy zero ale nie mam pojecia czy cos schudłam bo nie mam wagi.:baffled::confused:
a co do braku czasu to cie doskonale rozumiem!
trzymaj sie-pozdawiam;-)
 
reklama
witam wszystkie blizniacze mamusie!!!!
te nowe i te juz zadomowione:) rozpakowalam sie 4.03.2010. dziewczynki przyszly na swiat zdrowe i cale z wagami Oliwka 2700 i Lena 1950. bylam zszokowana tak duza roznica ale doktor powiedziala, ze niczemu to nie szkodzii bo od samego poczatku radzily sobie swietnie. same oddychaly i nie musialy lezec w inkubatorkach. po porodzie spedzily tylko nocke do rana w cieplarce, ale podobno to normalne przy blizniakach. rodzilam silami natury i powiem wam nie bylo tak zle jak sie spodziewalam. w sumie caly moj "ciezki" porod trwal niecale dwie godziny;)) szybko poszlo, a pozniej szybko sie po takim porodzie pozbieralo. bol wcale nie jakis nie do wytrzymania, wiec albo ja juz bylam psychicznie bardzo nastawiona na taka forme porodu , albo mam wysoki prog bolu. nie mowie, ze przy przechodzeniu glowki sobie nie krzyknelam, ale nie bylo dramatu;).
od wtorku jestesmy w domku niestety nie w pelnym komplecie. Lena spadla z wagi urodzeniowej jak kazdy niemowlak , a zasada w naszej klinice jest taka, ze nie puszcza noworodka do domu dopoki nie dobije do 2 kg mimo ze nic innego mu nie jest. wiec przezylismy we wtorek maly dramat, byl zal , placz i wielkie nerwy i wrocilismy do domu tylko z Oliwia. Lenke odwiedzamy codziennie i wozimy jej mamusine mleczko. dobre wiesci sa takie, ze peiknie przybywa na wadze, wyrownala juz do urodzeniowej i w niedziele najprawdopodobniej wroci juz do domku;) ( strasznie trzymamy za to kciuki).
a jak radzimy sobie w domku. no z jednym dzieckiem jest lajtowo, a dwojka to.... nie bede was straszyc;) mielismy probe w szpitalu bo spedzilysmy tam 5 dni i samemu z dwojka niemowlakow jest masakrycznie ciezko;) u nas tatus przy jednym schudl juz 3 kg, a co dopiero bedzie przy dwojce;)? jemy ladnie jak narazie dajemy rade z cycem i flaszke bierzemy do ust sporadycznie. budzimy sie co 3 h, za to dlugo schodzi nam z karmieniem. nasz wielki glodomór moglby jesc i ssac cala noc;) wkeljam wam dwa zdjatka wiecej powklejam jak juz bedziemy w komplecie.Zobacz załącznik 224161
 
Do góry