Cześć mamunie! Ale naskrobałyście przez weekend :-):-)
Piszecie o zagęszczaniu kaszkami i kleikami. A u mnie działa tylko Nutriton :-(Próbuję małe przyzwyczaić do kaszek ryżowych, ale bez skutku. Właśnie dzisiaj na śniadanko dostały kaszkę - ulewały jak szalone. Normalnie dostają kleik kukurydziany. Też minimalnie ulewają, ale nie tyle, co po ryżu... Nie wiem dlaczego. Spróbujemy znów za jakiś czas.
Nie chcę zapeszać, ale chyba udało nam się przestawić dziewczyny (dzięki Waszym radom!!!). Dawniej zasypiały o 19. Teraz przetrzymujemy je do 20 i kąpiemy. Przed 21 dostają papu i śpią do rana. Dalej budzą się wcześnie, ale siedzą cicho w łóżeczkach do 6. Potem wrzucam im zabawki do łóżeczek i bawią się tak do 7 (wtedy dopiero chcą śniadanko). Trochę to dla mnie dziwne, bo przedtem też jadły ostatnie mleczko o 21, a już o 5 rano były już głodne...
Udało nam się też ustalić nowe pory kolejnych posiłków

Niestety dziewczyny dalej są strasznie niedobre, rozrabiają, nie chcą spać w dzień, ryczą przy jedzeniu. To na pewno nie przez ząbki - maść nic nie dała, poza tym nie mają żadnych innych objawów ząbkowania.
Młode miały już wcześniej takie jazdy i przeważnie pokrywało się to z wykresem skoków rozwojowych. Sprawdzałam i teraz też tygodnie by się zgadzały (o ile można w to wierzyć...). Na wszelki wypadek pogadam w piątek z pediatrą (idziemy do szczepienia).
JUSTYŚ ale Ci zazdroszczę! Ile ja bym dała za taki samotny weekend! Ech, marzenia ściętej głowy...
GOSIU obyś miała rację z ta wiosną! Mam już po dziurki w nosie tej paskudnej zimy!!!!!!!