reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

reklama
Też tak uważam a tu jakby nigdy nic oddaja wyniki - bez komentarza. Zdenerwowałam się strasznie. Nastepnego dnia juz byłam z samego rana w szpitalu z Julką na Hematologii... dobrze że zalatwiłam tak szybko skierowanie od swojej pediatry! A na wyniki czekałam cala w nerwach - tym bardziej, że mała tak płakala przy pobieraaniu. Majusia czekala na nas w domu. Stękniłam się za nią jak nigdy. :) Pierwszy raz nie byłysmy razem wszystkie trzy :)

Jejuśku, jak dobrze że wszystko się dobrze skończyło :))


elzii jesteś diagnostą lab?

nie, nie, ale nadgorliwcem owszem ;))
pod sam koniec ciąży mi zaczęły spadać płytki i o naczytałam się o małopłytkowości w cholerkę i ciut ciut ;)
 
Mam straszny dol. Moje problemy z kregoslupem znowu sie zaczely..wczoraj szczesliwa ze dziewczynki obie zasnely ok 10 zaczelam szybko sprzatac..no i..wyskoczyl mi dysk z kregoslupa! przed ciaza tez pare razy mi sie zdarzylo. I tragedia poprostu chce isc do dzieci do gory..nie moge isc..zadzwonilam szybko po M, dobrze ze akurat byl blisko domu to przyjechal i babcie mi sprowadzil. A ja ani chodzic, ani siedziec..nie mowiac o noszeniu dzieci czym czykolwiek..na noc po pracy przyszla moja mama i dzisiaj od rana spaceruje juz z malymi a ja bylam wczoraj u fizjoterapeuty, nastawil mnie i leze! To jest masakra przy blizniakach..gdyby nie babcie to ja nie wiem co bym zrobila;(jak marze o tym zeby wkoncu przestalo bolec i bede mogla brac male na rece;( mam nadzieje ze jutro juz bedzie lepiej. A dzisiaj mam tv, laptopa w lozku, gazety, ksiazki i leze:/

Poza tym u nas przygotowania do chrzcin. Sukienki zamowione, szatki zamowilam tez z haftami (imie i data chrztu), kupilam rajstopki te ciensze i skarpetki tez z falbaneczkami jakby goraco mocno bylo. Bucikow nie mam jeszcze bo szukalam lakierowanych ale nie ma i musze satynowe chyba kupic albo w H&M sa z haftem takie biale. Ale czekam na sukienki zeby sprawdzic czy beda pasowaly. Jeszcze dokupie opaski, bo do sukienek sa kapelusiki ale pozniej w lokalu chce im na opaski zmienic. Robimy w restauracji na 17 osob - sama najblizsza rodzina. To tak niedrogo wychodzi ze nie wyobrazam sobie robic w domu, zreszta nie mam takiego duzego stolu:D
 
Ostatnia edycja:
Anulka współczuję... ja mam zdrowy kręgosłup, a czasem boli, bo się człowiek nadźwiga, naschyla, napodnosi przy bliźniaczkach... Życzę szybkiego powrotu do formy. Ja też robiłam chrzciny w restauracji, podziwiam te pracowite mamuśki, co w domu robią i jeszcze same torty będą piekły. Normalnie szacun :-)
 
anulka ale cie spotkało nieszczęście! Trzymaj się! Na pewno wszystko będzie dobrze, dużo odpoczywaj i potraktuj to jak małe wakacje.
Kiedy chrzcicie dziewczynki? Ja również zamówiłam na allegro szatki z haftem i do tego świeca.Mam już w domu i jestem zadowolona. Czekam tylko na sukienki i już się nie mogę doczekać! Podobnie jak ty do kościoła założę czapeczki a do lokalu opaski. Ja będę miała 12os + 2 dzieci i również wybraliśmy lokal bo finansowo może trochę taniej wyszłoby w domu ale musiałabym zaangażować w to moją mamę, obie musiałybyśmy się narobić itd Stwierdziłam że i tak mam dużo pracy przy dziewczynkach a do tego muszę posprzątać dom, będą nocowali u nas jedni chrześni więc trzeba też nimi się zająć.

Odebrałam dziś posiew Mai i wyszły E.coli. Teraz nie wiem czy próbka była zanieczyszczona, czy faktycznie ma te coli. Mąż idzie dziś do lekarza, pewnie na początek posiew będzie do powtórzenia.
 
Gemini, Yenefer dzieki wielkie:) powoli dojde do siebie. Najgorsza jest ta niemoc. Przy dwojce dzieci nie mozna sobie na to pozwolic wiec mam nadzieje ze szybko minie. Drugi dzien leze i mam dosc. Najlepsze jest to ze tak to mi sie nie chce sprzatac nic robic.. a jak leze szlag mnie trafia ze dzieci nie ma a ja nic nie moge zrobic w tym czasie. Marze o tym zeby wyjsc z nimi na spacerek a tu d... blada:/
Yenefer robcie powtorki badania szybko. Mam nadzieje ze sie pomylili i Majusi nic nie jest. Trzymam kciuki za pozytywne wyniki!!!
My chrzcimy 29 sierpnia. Swiece tez sama kupilam w hurtowni u nas, znalazlam sliczne biale w zlote wzory, na jednej sa gwiazki a na drugiej serduszka:) Szatki na allegro bo najlepiej sie oplacalo. Jeszcze opaski na allegro zamawiam.
 
ANULKA współczuje bólu. Juz ci lepiej?? mam taką nadzieje. Bo nieruchoma mama przy dwójce, to porażka... Życzę zdrówka!
YENEFER ja tez mam nadzieje, że to nie e.coli.. ech! Rób kolejny posiew! Moze to wyniki są błędne...

Dziewczyny, to ja jestem tą mamą co robiła chrzciny na 25 osób w domu... Mama troszkę mi pomogła ale nie była to jakaś masakra. Spokojnie, da sie takie imprezki przeżyc:) Serio! I roczek też robiłam w domu. Ale to juz zupełnie sama. A w międzyczasie święta wielkanocne z teściami - i tez nie było klęski. Jeszcze mąż w wielką sobote mnie zostawił z dziećmi i z przygotowaniami, a sam pojechał dłubać komuś w aucie (miało to trwać kilka minut a trwało prawie 10 godzin!!!)... Więc co nas nie zabije, to nas wzmocni:)
Czekam na fotki z chrzcin...

U nas z dnia na dzień coraz fajniej! Moge juz sama wyjśc z dziewczynami na dwór bez wózka! Tak juz robie od prawie miesiąca. A ludzie patrzą sie jak w obrazek:) Mam i taka słodka dwójką za rączkę... Aż miło.
No i do września smerfetki idą do żłoba... Juz nie moge sie doczekać jak to będzie.
I powoli szykujemy sie do wylotu do Bułgarii na urlopik. Fakt, że nie mamy jeszcze wykupionej wycieczki ale w tym tyg mam zamiar skoczyć do biura podrózy. Jutro ide zrobić fotki dziewczynkom do dowodów osobistych.

POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE! :*
 
hej. udało mi się uśpić dzieciaczki:)mam chwilę czasu, zanim zajmę się butelkami i przygotowaniem jedzonk ana noc.
anulka, to masz problem, i to akurat przed chrzcinami. może jakiś basen by Ci pomógł albo co? U nas leczą jakąś metodą przyklejania odpowiednich plastrów, ale nie wiem czy to dotyczy też kregosłupa czy raczej tylko mięśni i ścięgien, Dowiedzialam się pzypadkiem, jak szukaliśmy plastra na Asi przepuklinkę.
yenefer, powtórz badanie i oby się nie potwierdziło...
justys, podziwiam za organizacje imprez w domu. myslalam, zr Ci ktos pomagal, ale skoro nie to nie wiem jak tego dokonalas... A co do wyjazdow slyszalam ostatnio o takief stronce "ostatnie miejsca" z ofertami last minute. zazdroszcze ewyjazdu, my moze za rok sie gdzies wybierzemy.Samochod zmieniony na wiekszy wiec powinnismy sie zmiescic :) licze na relacje z bulgarii - pd katem wyjazdu z dziecmi.
a widzialyscie to http://www.malypodroznik.pl/przyjaciele/w_bdk.htm ??? ;
Sluchajcie, z ciekawośći zapytam, ile to jest "tanio" za przyjęcie na chrzciny w restauracji? CIekawa jestem czy plącilam dużó czy malo;) Ja nie wyobrażaląm sobie robienia imprezy w domu, mieliśy zaproszonych ok 20 osób, nawet byśy się tu nie zmieścili choć mieszkanie spore, ale największy pokój jest teraz naszą wspólną z dzieći sypialnią;)
Jakie szatki mieliście? Mi się bardzo spodobały takie jakby koszulki, zamóilam z imionami i datą chrztu plus jeszcze woreczek do przechowania to będą miały pamiątkę. Mialam im nawet zrobić zdjęcia w tych szatkach zalożonych, ale jakoś to umknęło ( całą mszę i potem w lokalu spały) a teraz to już by się chba nie zmieściły;)
Jeszcze Wam chciałam powiedzieć apropos zimnego kościołą. U mnie jest dość zimno bo to wielka katedra, jeszcze w dzień chrztu zrobilo się deszczowo i chłodno, ale podczas uroczystości mieliśmy dzieci na rękach, spaly sobie, i mam wrażenie że było im za gorąco. Asia miała sukieneczkę nałożoną na bluzeczkę z długim rękawkiem i musiałam jej zdjąc sweterek a i tak to było za dużó., Z kolei golę rączki i nożki to na pewno by zmarzla. Wojtuś mial podkoszulek i cienką koszulę, sztruksowa marynarka to już też byl nadmiar w kościele. Pamiętajcie że jeśli będziecie mialy dzieci blisko siebie * na rekach, na kolanach - przytulone) to będzie im cieplej :)

a ja dziś poszłąm sama do pediatry i skonsultowaląm się że wreszcie chcę zacząć podawać maluchom coś innego niż mleko. wiem, wiem, może powinnam to zrobić wcześniej, ale ciągle były problemy z brzuszkami. dziś dałam pierwszy raz kleik ryżowy, ale o tym we wlaściwym wątku :)

wiecie co, z sentymentu zajrzałam na watek ciążowy, aż się zdziwiłam jak zapomniałam szybko wszystko . I że mnie tam dużo nie było, no w sumie sporo czasu spędzilam w szpitalu i natchnienia do pisania nie mialam. Ciekawe gdzie się podzialy dziewczyny, które też w tym czasie byly na ciążowym, poz a tymi, ktore tu są ;)
 
Ostatnia edycja:
anulka dzieki, ja również mam taką nadzieję że to nie E.coli.

Wczoraj wysłałam męża do lekarza z wynikami i lekarz powiedział że nie ma się czym martwić, bo nie ma tych bakterii tak dużo żeby to świadczyło o zakażeniu. Prawdopodobnie sami zanieczyściliśmy próbkę podczas pobierania. Strasznie trudno pobrac takiemu małemu dziecku mocz na posiew. Ja łapałam w normalny pojemniczek a potem przelewałam. Okazuje się że to błąd. Dziś robiłam inaczej - dzidzie pożądnie umyłam, odkaziłam Kodanem (to taki płyn do denzynfekcji) i czekałam. Jak mała zaczęła sikać to podstawilam płytkę do obsikania.
Lekarz powiedział żeby powtórzyć tylko posiew bo wg niego i po konsultacji z nefrologiem, wynik moczu jest dobry.

justys jak ja ci zazdroszczę tych chodzących panienek! Powiedz tak z perspektywy minionego roku, czy teraz jest łatwiej czy trudniej? Ja mam taką teorię że jak dziewczynki będą większe to będzie łatwiej, bo będą się bawiły ze sobą, będzie można im dać kredki, plastelinę itd a teraz tylko na rączki, rączki, rączki!
Co do chrzcin to mimo wszystko podziwiam. Skąd wzięłaś tyle krzeseł? :)

onna mam nadzieję że brzuszkowe problemy już za wami. Moje dziewczyny na początku nie chciały jeść żadnych nowości a teraz zmiatają z łyżeczki że aż miło. Widzę że na samo czyste mleko to nie mają za bardzo ochoty. Jak dodam kaszkę lub kleik to inna gadka.
Jeżeli pytasz o cenę przyjęcia to mogę ci napisać że ja mieszkam pod Warszawą (ale ceny Warszawskie)i u nas wg mnie nie jest tak tanio. Mam zamówioną przystawkę, zupkę, danie główne, deser, do tego owoce, wino, oczywiście napoje z kawą i herbatą i płacimy za to ok 90zł za osobę. Biorąc pod uwagę że za weselne menu płaciliśmy 110zł a jedzenia było na całą noc to wydaje mi się że to jednak drogo. Jedynie co dobre to napoje rozliczają wg zużycia. Sama jestem ciekawa jak w innych rejonach polski.
A ile płaciliście za chrzest? Mi ksiądz oznajmił że chrzest jest płatny 200zł od dziecka - powiem wam że krew mnie zalała - nigdy nie spotkałam się z czymś takim, zawsze to było "co łaska". Wychodzi na to że w mojej parafii jest cennik na sakramenty... :/
 
reklama
yenefer, to u mnie mimo wszystko taniej, ale my jesteśy Polska Be ;) placilam 70 zl za osobe i mialam obiad z dwóch dań, zastawiony stół ( sałątki śledzie, wedliny, ciasta owoce i napoje). Tort kupowałąm osobno, płąciląm chyba 35 zl za kg. jednak tego jedzenia wcale nie było dużó, coś tam rozdaląm i nic prawie nie zostalo. Jestem zadowolona, nie wyobrażam sobie robienia w domu, lokal i barmana mieliśy do dyspozycji. no i musze orzerwac bo awantura ;)
 
Do góry