ja tak szybko bo musze sie jeszcze spakować
Prezenty na dzień ojca na topie widzę, ja na dzień matki dostalam wlaśnie karteczkę z odciśniętymi lapkami dzieci, sama myślałam o breloczku, ale takim z napisem swoim, albo o koszulce też z wymyslonym przez siebie napisem

tak sobie myslę, że i fartuszek dla taty móglby być

tylko ja raczej wolę napisy, chyba ze zdjęcia jakoś fajnie przygotowane. A laurka musi być i chyba sciągnę gosia ten Twój wierszyk, bardzo mi sie podoba tato na pewno się wzruszy

co do kubków - to czemu nie - co roku kubek z aktualnymi zdjęciami, fajna by byla taka wspomnieniowa kolekcja

Tylko wtedy wypadałoby coś jeszcze dodac, bo wyjdzie że mama idzie na łatwiznę
zabawki, hmmm, u mnie zaczynają składac klocki, fajne sa takie duże megablocks, bo lątwo zlapać, sa też ponoć klocki takie magnetyczne. kostkę taką kupiłam małym jeszcze na gwiazdkę i co jakiś czas odkrywają nowe sposoby zabawy nią - ale dla roczniaka, czy ja wiem... moje teraz potrafi a sbie wląaczyć melodyjkę i tańczyc do niej - Asia kręci się w kółko i patrzy czy ktoś brawo bije, a WOjtuś kiwa się na boki. Każdy po swojemu

mam nadzieję,że będa muzykalne po mamusi, bo tatuś, hmmm, śpiewa im, ale jak

Wojtek tez strasznie lubi jak z nim tańcze na rekach, tak jak prawdziwy taniec

z zabawek to tez wydające dźwięk czy inny efekt hitem u nas są... pokrywki od słoiczkó bobovity - kolorowe to można popatrzećna kilka i slużą do klikania. Dzieciaki wiedzą co znaczy "klik klik i robią to już od oparu miesięcy

Co do zabawek stojących, yen, a może właśnie taka by zacheciła dziewczynki do stawania??? aki stolik przy którym się stoi i coś robi, są rożne fajne na allegro tylko uważaj, bo ja kupiłam taki stolik-pchacz i maly sie chwycił za poręcz jak stał i polecial razem z nim. Troche niestabilne to ktoś wymyślił.
Aaaa, przypomina mi sie Luckaa Twoje pytanie o wcześniaki - otóż tak , moje dzieci urodziły się wcześniej, nie tak bardzo bo w 34 tc, ale ja chciałąm dotrwacć dluzej. Cala ciaża bylą zagrożona po 2 poronieniach zresztą, wiec może faktycznie jestem bardziej przewrażliwiona, ale z dryugiej strony... wyprowadziląm dzieci z naszej sypialni już jakiś czas temu ( chyba 10 miesięcy miały) nie wstaję do nich jak tylko marudzą, a czasem dopiero jak sie obudzę. Nianię mam, ale nie używam, może trzebaby, ale śpią coraz lepiej. tak że to moje przewrażliwienie nie jest we wszystkich aspektach, chyba głownie z jedzeniem, bo ja jestem alergik i male tez mleczka nie mogly, Asia ma AZS i po prostu nie chcę im zrobic krzywdy na całe życie - jak sie uważa to te uczulenia znikają. Ale tak naprawdę to daleko mi do sterylności i moje dzieci przyzwyczajone sa do bakterii, na wsi zjadają z ziemi, dziady i nie upilnujesz, wprowadzam już coraz więcej pokarmów no i serek już próbowalam ale znów musze odczekać, bo Asia dostałą suchych plam na nogach nie wiem czy po tym czy to zbieg okolicznosci. Za parę dni dam im jogurt i zobaczymy. Lucka, myśłesz ze ja w czyms przesadzam?????? A może po prostu więcej opisuje z mojego postępowania z dziecmi....
życzę miłęgo dnia i idę pakowac rzeczy, dobrze że przygotowane już, dzieci an spacerzze z ciocią to sprawnie powinno pójśc. Odezwę sie już stamtąd ( yen, do Puląw sie nie wybierasz???

)