reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

haha, fajnie tak poczytać jak nasze pociechy gadają.
Ja dziś miałam mega uśmiech, jak Karol wziął taki zabawkowy telefon i powiedział "Nikojaju dziękuję za prezenty" co prawda pozjadał parę literek, ale zrozumiałam go bez problemu.
Uczenie młodego" proszę, przepraszam, dziękuję nie idzie w las...
 
reklama
Zosia ślicznie używa wszystkich form grzecznościowych ale mam problem z nauczeniem jej mówić,gdy się zwraca do kogoś obcego "proszę pani,proszę pana" ona bezproblemowo się komunikuje ale w ten sposób: ej pani idź( tłum. proszę pani proszę się przesunąć). Na przykład dzisiaj w sklepie tak miałam:) Co dziwne my tak nie mówimy, ale Zosia lubi sobie skracać wypowiedzi.
Ostatnio jestem z niej bardzo dumna bo poprawnie odmienia czasowniki np: oni tańczą a nie oni taniec/ tańczę. Dzisiaj oglądając finałową scenę Dirty Dancing mówi:oni tańczą ślicznie:)
 
Karol też odmienia, a my z mężem w szoku jak on szybko łapie. Super już gada,

szkoda tylko, że to się nie przekłada na nocnik... tu mamy opory jeśli chodzi o naukę.
 
Antar- u nas Ola wstydzi się obcych ale powoli zwraca się do nas dziękuje , proszę...myślę, że jeszcze mają czas...powoli i spokojnie...
Zapmarta u nas nocnik też leży natomiast mowa i rozumienie super. Wczoraj oglądałam program o kobietah w ciąży itp. Ola bardzo się zainteresowała i potem pokazałam jej zdjęcia z okresu ciąży i zaraz po porodzie i wytłumaczyłam , że to ona była w brzuszku a potem mama ją urodziła i teraz jest juz z nami....jak P. wrócił z pracy to ona od razu zaczęła mu to opowioadać jakby całkowicie to było dla nie zrozumiałe....ale tata miał duże oczy ze zdziwienia.....
Albo druga sytuacja: Przedwczoraj Ola sprawiła że szczeki spadły nam na podłogę - na logo wytwórni filmowej Uniwersal pokazuje palcem i mówi- to jest planeta, planeta ziemia ( a to jest kręcąca się kula ziemska) No szok....tata i Dominik uczyli się na przyrodę i tata jej pokazywał na takim programie jak planety się kręcą i mówił, że to jest Ziemia, ale nie wiedzieliśmy że tak to zapamięta. Tak czy inaczej tekst 22 msc dziecka to jest planeta Ziemia jest mocny :biggrin2::biggrin2:
Wogóle nawet jak bawi się z Domkiem to używa zwrotów- teraz moja kolej, będziesz następny albo do mnie_mamo nie bądź zajęta.....Ale nocnik---zero, klapa, nie kuma albo nie chce zakumać do czego służy...
 
Na temat Blanki okularków...kiedyś pisałam, że mam watpliwości co do naszej "zezolożki" bo badała mi dziecko na oko, tzn. bez żadnego badania stwierdziła, że nadal ma nosić okulary +3 dioptrie bo cytuje "takie musi"! uparłam się na badanie, więc z wielkim bólem nas na badanie zapisano..po badaniu okazało się, że okularki maja być +1,5!!! więc kolosalna różnica..badanie wykonywała nasza "ulubiona" Pani zezolog, więc ja nie dokońca jej wierzę...poszliśmy do innej poradni leczenia zeza i tam po wstępnym badaniu okulistka stwierdziła, że żadnego zeza u dziecka nie widzi, że małej jakaś minimalna zmarszczka robi się koło oczka, która może dawać złudzenie, że Blanka robi zeza. Zapisano nas na szczegółowe badanie na 20 stycznia po którym wszystko na 100% się okaże:)
 
witam po raz pierwszy w Nowym Roku i życzę wszystkiego naj :-)

Nam Nowy rok zaczął się całkiem fajnie. Imprezka u znajomych się udała, choć zaplanowana dzień przed. Wercia była z nami i szalała do 22. Z zasypianiem było ciężko, bo chciała do domku i łóżeczka swojego, ale jak zasnęła, to nic nie było w stanie jej obudzić. Fakt, że pospała tylko do 7 i jak tylko otworzyła oczy to chciała biec do Jagódki - córki znajomych, no i za bardzo sobie nie pospałam, bo mimo że położyłam się o 2, to zasnęłam ok. 4.30. Do domu planowaliśmy się dotelepać około 11, a dotarliśmy o 15 i od razu do wyrka ;-) Drzemka do 17, a spać na noc już o 21 :-) A mąż i Wercia byli gwiazdami wieczoru i dnia :-D Jak oni tańcowali :-D Wercia uwielbia muzykę rockową i dawała nieźle czadu przy Metallice symfonicznie, a jak do rytmu głową kiwała :-D Oczywiście naśladowała ruchy tatusia, a my mieliśmy ubaw po pachy :-D
Od wczoraj szykujemy pokoik dla Werci. Niby niewiele roboty, ale jednak kilka dni to zajmie - przeniesienie kontaktów, pomalowanie 2 ścian, złożenie i ustawienie mebli, naklejki na ścianie itp. Ale już się nie mogę doczekać efektu końcowego :-D Wercik też. Wczoraj ludzie, którzy kupili nasze meble sypialniane zabrali je i pokój to na razie pusta przestrzeń z zaznaczonymi miejscami na meble. Chodziłam z Wercią po pokoju wieczorem i pokazywałam, gdzie co będzie stało. Była bardzo zadowolona, dotykała ścian, które wskazywałam i ze śmiechem mówiła "Taak". Mam nadzieję, że jak już wszystko będzie gotowe, będzie tak samo szczęśliwa :-)
Ewelinka Wercia też ma takie fałdki przy oczkach i też myślałam, gdy była całkiem malutka, że ma zeza. Na szczęście trafiłam na porządnego lekarza, który nic nie wymyślał. Trzymam kciuki, aby i u Was tak było po kolejnym badaniu :-)
 
Od wczoraj zaczęłam naukę nocnika. U nas mało problemów z sikami będzie, bo Jurand na żądanie sika już bardzo długo. Wczoraj przez cały dzień 4 razy posikał się w majty, reszta do nocnika. Średnio każe mu sikać co 30 min. Jurand wstaje i mówi, że koniec sikania, a ja go sadzam jeszcze z dwa razy, że ma sikać i jak polecą tylko kropelki z siusiaka to wiem, że koniec sików. Najgorzej z kupą. Wczoraj były dwie kupy i obie w majty. Jak zrobił drugą to mówię, że siadamy na nocnik i kupamy dalej, ale Jurand protestował jak nie wiem co. Nie zmuszałam go do siedzenia z kupą, mam nadzieje, że samo przyjdzie. Książki piszą, że dziecko najpierw wie co to kupa a później siku, a ja mam wrażenie, że Jurand wiedział od dawna, że sika a o kupie dowiedział się dopiero niedawno. Od może miesiąca jak zapytam czy zrobił kupę to co mówi, pokrywa się z prawdą.
A no i powiem wam, że Jurand zaczyna doganiać mówiące dzieci. Mały ma zasób słownictwa, ale te co zna odmienia i próbuje łączyć w zdania.
 
aga u nas z tym nocnikiem to też różnie... Ala np wie, że robi kupe ale nie woła... tylko stanie robi w pieluche i mówi "zrobiłam kupe" to samo jesli chodzi o siku... jak ja posadze na nocnik to nie zrobi i koniec, posiedzi nawet z 15 minut i nic a jak wstanie i ubiore jej pieluche to wówczas zrobi i powie, że zrobiła a ona doskonale wie o co chodzi z tym nocnikiem... kupilam jej nawet kiedyś już chyba z 10miesiecy temu książeczke "Nocnik nad nocnikami" która to niby taka rewelacyjna miała być do nauki korzystania z nocnika i Ala lubi tą kaiązeczke i zna prawie na pamięc i przynosi by jej czytać i gada, że "Ala jest jak Basia małą dziewczynką i że trzeba do nocnika robić kupe i siku a później mama wynosi do kibelka i ona robi papa kupa, papa siku" i to wszystko mi opowie ze szczególami, wiec teoria opanowana perfekcyjnie, ale w praktyce to lipa... czasem jej sie uda na nocnki, ale to raczej bezwiednie jak ja posadze na nocnik i ogląda jakąś bajke to i zrobi ale tak ze swiadomościa to nie za bardzo... nie mam pomyslu jak ją przekonac do tego by na nocnik robiła...jak jej sie uda zrobić na nocnik to ją chwale bije brawo i takie tam pierdoły i ona sie niby cieszy, że taka jest już duża i samodzielna, ale to sie zdarza rzadko a przecież gada jak nakręcona całymi zdaniami, odmiemia w odpowiednich osobach a czasem jak cos powie to mnie aż zatka a tu niby taka prosta sprawa jak nocnik i nic nie wychodzi... wiec nie mam pomysłu póki co jak ją tego nauczyć...?
 
Jurand posadzony na nocnik zawsze coś zrobi z sików. Według mnie Ala jeszcze nie umie na zawołanie wycisnąć z siebie sików i tyle. Poczekaj jeszcze trochę, albo nie zakładaj pieluchy w ogóle w domu. Ja Jurandowi nie zakładam pieluchy. Jedynie do spania. Jak siada na łóżko to pod tyłek daje podkład do przewijania. Reszta będzie zasikana :DDD
 
reklama
hehehe Aga dokładnie... jak nie zakładam pieluchy to buty zasikane, podłoga mokra... jakbym miła w domu małego szczeniaczka a nie dziewczynke blisko 2 lat...
 
Do góry