reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

reklama
U nas Ola nie siusia. A Ala wogóle nie kuma co to nocnik. Czy pamiętacie kiedy zaczęłyście sadzać maluszki na nocniku? zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem ona nie jest jeszcze za mała, bo naprawdę zachowuje się jak gapa.
 
To zależy od dziecka. Mojego brata synek ma rok i 4 miesiące i na nocniku nie da się posadzić. My zaczęliśmy sadzać Martę na nocniku jak zaczęła porządnie siedzieć, co wcale nie znaczyło, że do niego siusiała od razu. Tak mi się kojarzy, że już większość dzieci czerwcowych bez pieluchy już chodziła, a Marta raz wołała, a pięć razy nie, jak ją wysadzałam to zrobiła do nocnika, ale własnej inicjatywy nie przejawiała. Nie pamiętam kiedy się pozbyliśmy pieluchy, na pewno jak miała 2,5 roku to pieluchy od jakiegoś czasu nie było- wtedy szukaliśmy przedszkola, a brak pieluchy był warunkiem przyjęcia.
 
Ostatnia edycja:
Karol ok 2 lat miał ale z nim było tak że nie nosil pieluchy ale nie wołał- trzeba go było wysadzać regularnie i mu przypominać
natomiast Bartka muszę pochwalić bo od kilku dni woła i gdzieś od 2 w ogóle majtki suche i wszystko w nocniku - nawet jak biegunkę ma (coś go od 2 dni męczy) i w nocy tez suchy a Karol w nocy to jeszcze z dobry rok się moczył po odpieluchowaniu...także każde dziecko inne - myślę Fredka że spokojnie jej odpuść...ja to w ogóle jestem w szoku bo się nastawiałam że jakoś tak niełatwo będzie wspominając Karola a z Bartkiem raptem jeden czy 2 dni polatałam ze szmatą jak mu pieluchę zdjęłam po czym sukces!!! jakos mu tak łatwo wszystko przychodzi- ale nie chcę przechwalić bo zapeszę :) a wiadomo - jeszcze kryzysy moga być
 
czy kryzys czy nie kryzys Bartkowi gratulacje i pochwaly sie naleza :))))

u nas w sumie po odpieluchowaniu wpadek bylo malo... ale jeszcze jak miala 2 lata i dwa miesiace i poszla do przedszkola to pampersy byly...wiec dosc dlugo... no plus minus te 4 miesiace tam napewno je nosila... kurde skleroza-ze tez takich rzeczy dokladniej nie pamietam :-D
 
Pewnie, że się należą- Bartek, zuch chłopak z Ciebie!

Byliśmy u lekarza- wszystko OK, a kaszel nie wiadomo od czego, może to pozostałość po poprzedniej infekcji, a może alergia, mamy dawać mucosolvan i na noc zyrtec, i zobaczymy. Czarnego kota już mam, chyba czas dokupić szklaną kulę ;-)
 
dzięki dziewczyny. Jak na razie odpuszczam. Całe wakacje przed nami, spróbuje ponownie za kilka tygodni. Kasiu, dobrze, że Martusi nic nie jest. Ala dalej kaszle. rozmawiałam dzisiaj z Panią alergolog i jeśli do poniedziałku nie będzie poprawy mamy przyjeżdżać. Znowu....
w ośrodku już nas na tyle znają, że jak Panie z recepcji widzą Alę, to się pytają co u nas ciekawego słuchać. Znają imię i nazwisko. To już źle. Chrzest małej 26 czerwca o 11.30 wszystko już załatwione. zostało mi się tylko modlić, żeby się naprawdę nie rozchorowała, nie chciałabym znowu odwoływać terminu.
 
reklama
Sylwia oj to dobrze, taka ładna pogoda, że szkoda siedzieć w domu.

A Ala,w nocy z niedzieli na poniedziałek zaczęła wymiotować i dusić się więc pojechałam wczoraj z rana do alergologa. Ogólnie osłuchowo jest ok. Alergia daje o sobie znać. Mamy do czasu zniknięcia kaszlu co dwa dni chodzić do pediatry na osłuchanie. Jak będzie gorzej czytaj pediatra rozłoży ręce i postanowi dać nam antybiotyk mamy do niej wracać. póki co obniżyła jej dawki leków i wprowadziła jeden syrop eurespal. Póki co w nocy nie kasłała, rano kaszel był bardzo natarczywy jednak od 6 już nie kaszle. Widzę lekką poprawę jednak nie ma tu się z czego cieszyć. Ona potrafi jednego dnia mieć poprawę a drugiego bardzo duże pogorszenie. Więc czekam co dalej z nadzieją że to może wreszcie przełom. Do chrzcin zostały dwa tygodnie mogłaby wyzdrowieć, jednak co ona mogłaby a może to dwie różne rzeczy. Ech...
 
Do góry