Kochane Cioteczki, dzieki bardzo za mile slowka.
Mateusz dzisiaj jakis taki bardziej marudny, niz wczoraj... ale na szczescie niezle spal. Usnal od razu (jak czytam, co miala Kasia, to dochodze do wniosku, ze mam aniola nie dziecko) czyli ok. 20.30 i spal do 4.50 (!!!!!!!) z malutkimi przerwami na A-PSIK, ale raczej przez sen.... Rano, po cycu, dospal do 6.30, czyli dzien jak co dzien.
A kaszelek jakby ciut normalniejszy. Jakby po pol paczce, a nie po calej ;-) Zobaczymy dzisiaj.
Julek, nie choruj, Chlopaku! Sciskamy mocno!