Fiu, fiu Wojtek jak bryka to na maxa;-) Dobrze, ze nic powazniejszego.
A u nas tez chyba pomalu poprawa - katar jakby mniejszy tzn. taki gesciejszy,ze juz nie wyplywa(sorrki za opis), kaszel jeszcze jest i ciezko mu oddychac przez zapchany nos - no ale przejawia zainteresowanie zabawkami (kroptkie to krotkie ale daja mi odsapnac) i wrocil mu apetyt (po jego braku zorientowalismy sie zreszta ze cos sie swieci jeszcze przed typowymi objawami):-)
Ze snem jest OK. Zasnal o 20.30 , obudzil sie na 5 minut o 23 - poprawilam koc i poszedl dalej spac i spal do 5 - a potem juz ze mna do 8.30 - czyli norma. No i co najwazniejsze dzis juz polozylam go na drzemke w lozeczku i spi a ja nadrabiam BB:-) (jak byl bardziej chory i marudny to spal na kanapie ze mna;-))
Kasia De niezla apteczke wam zapisali. Stosujecie wszystko?
Ja mam tylko Vic, czy jak to tez zwali, i go tym troche smaruje. Mam nadzieje, ze wystarczy.
No i milo slyszec, ze nasze szkraby wracaja do formy:-) Chyba co do powrotu do zdrowia tez sie zmowili;-):-)