Menu
Co nowego?
reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

My ciemieniuchę potraktowaliśmy Sebodermem. Koleżanka mi poleciła. To jest emulsja o działaniu przeciwłojotokowym. Dostosowania na twarzi owłosioną skórę głowy. Podziałało od razu. Po dniu wszystko zniknęło.

Oluniu wracaj nam szybko do zdrówka!
 
reklama
Kurde a u nas te czerwone i suche plamy o ktorych byla tu ostatnio mowa nasilily sie...I zawsze jak styknie sie to w kapieli z woda to Noemi zaczyna sie drapac:eek:Juz z brzucha na plecy sie przedziera to cholerstwo...To juz nie sa zarty -trzeba isc do lekarza...I zauwazylam ze jak uzywamy chusteczek Pampers lawendowych to ciagle jest dupka obszczypana...Mimo ze tak ladnie pachna musimy uzywac Sensitive.... A myslicie ze d tych chusteczek moglo sie jej tak rozlac na calym ciele? Bo to tak jakos w czasie sie zbieglo...Czy moze po tych wszystkich Daniach i innych jogurcikach tak na nia podzialalo...:confused::-:)-:)-:)-:)wściekła/y:
 
Pati u nas też pojawiła się wysypka ale ja podejrzewam serek Jogobella bo nic nowego innego nie podawaliśmy a z chusteczkami to u nas jest tak że jak wycieramy dupkę to nic sie nie dzieje ale jak wytrę coś innego to zaraz wysypka.
Teraz podałam Calcium w syropie i juuż sie wszystko normuje:-)
 
A Martusia znów przyniosła katarek ze żłobka :wściekła/y: jak ją Sylwek wczoraj zawoził to nie miała, a jak ją odbierałam, to z noska ciekło, bidulka spać nie mogła przez to badziewie. Dobrze że mam z zeszłego tygodnia sporo nadgodzin, to dziś i jutro może wyjdę trochę wcześniej, żeby nie musiała iść do żłobka- oczywiście jak szefowa pozwoli...
 
KasiuK u nas to samo, Otylka po chorobie była dwa dni w żłobku i katarek- i od poniedziałku siedzi u dziadków:)), a my mamy gotowe obiadki- taka mała wędrowniczka nam rośnie
No ale wracając do tematu to dzisiaj idziemy do lekarza sprawdzić, czy aby katarek na migdały sie nie przeniósł- mała miała taki ropny zapach z buzi przez jeden dzień. Pomógł aftin, więc być może to tylko pleśniawki były, ale lepiej sprawdzić. A ten katar to też mnie i chyba najbardziej Otylkę męczy- ale mam nadzieję, że Otylka w końcu się uodporni.
 
Mati też jest ostatnio przeziębiony. Jestesmy wogóle teraz w Goteborgu i tu panuje jakiś wirus. Byłam z nim nawet u lekarza bo chwytał się za ucho i myślałam że to może byc zapalenie ucha ale to tylko infekcja wirusowa. Tutaj jest całkiem inne podejście do leczenia i żywienia niemowląt. W Polsce lekarz by mi zlecił jakieś leki: syrop czy coś na odpornośc a tu lekarz stwierdził że mam nic dziecku nie dawac bo to samo przejdzie. Dzieciom od około 5, 6 miesiąca podaje się produkty zawierające gluten. Nie ma tu też mleka następnego tak jak u nas bo szwedki bardzo długo karmią piersią i po odstawieniu przechodzą odrazu na taką pełnozbożową kaszkę.
 
Dziewczyny wytłumaczcie mi jak umieścic suwaczek żeby był widoczny bo chciałam coś nowego sobie umieści ale chyba coś źle robię bo wyświetla mi tylko napis z adresem. Pomóżcie...:-(
 
Pati to może być od nadmiaru mleka ta wysypka. A jakie ma kupki? Milka po Danio ma takie plamki. Odstaw na kilka dni mleczne deserki i natłuszczaj oliwką zobaczymy....
 
reklama
Olę katarek nadal męczy. Sama nie wiem już czy jej przechodzi czy nie. ale przez to jest mega marudna, spać nie może, dziś spała tylko pół godzinki, jeść też nie chce a było już tak pięknie. Humorek ma tylko jak w chodziku zapitala po domu. No ale ileż można.najgorsze jest to, że jak chcę jej pomóc i nosek wyczyścić, zakropić albo tylko obetrzeć to taka awantura jakbym ją co najmniej żywcem kroiła i na ogniu przypiekała. No a nocą odzywają się do tego ząbki, czyli prze****. No i tak obie się męczymy. Na szczęście w sobotę mamy zawody więc sobie trochę odpocznę. Ale biedna Oli będzie musiała iść do babci i przeżyć dzionek z 3 letnią kuzynką która traktuje ją jak trochę większą interaktywną lalkę. Już mi jej normalnie żal (Oli oczywiście).;-)
 
Do góry