reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nasze malusie problemy z Maluszkami

reklama
Kasiu będę trzymać kciuki, napewno nie zapomnę, Alcia ma w tym dniu urodziny.

Pati dobrze, że to tylko to. Teraz tylko trzeba czekać na efekty. Zdrówka!

A Ala jakoś się trzyma tylko Olcia coraz bardziej się rozkłada. Oj mam ochotę nawsadzać mamie. Tak ją prosiłam, żeby informowała mnie przed przyjazdem do niej, czy wszyscy zdrowi i nic mi nie powiedziała, że Sebastian ma anginę a Agata złapała jakiegoś wirusa i ledwo się trzyma. Tak ją prosiłam. Tłumaczyłam, że Ala ma problemy z odpornością i trzeba bardzo uważać, że trzeba będzie dać jej sterydy jak coś złapie gorszego. A ona słowem się nie odezwała. Nic. A byliśmy u niej 29. Teraz jak jej powiedziałam, że obydwie malutkie zdychają to wzruszyła ramionami i stwierdziła no to przecież nie od nas.... brrrrrr
 
No a skąd niby, jak przebywała z chorymi... Przykre... Ale moja mama nie lepsza, nie może pojąć dlaczego nie chcemy przyjechać jeśli Martusia jest chora, albo jak wiemy że Madzia jest chora...
 
Niby z jednej strony tak, ale z drugiej- moja mama jest strasznie zaborcza. Jej zdaniem powinniśmy w każdy piątek zaraz po pracy jechać do niej, a wracać do Warszawy najlepiej w poniedziałek prosto do pracy. Inne rzeczy są mniej ważne. Właśnie przed chwilą zadzwoniłam, że nie przyjedziemy w weekend, bo Martuś we wtorek ma zabieg i MUSI do tej pory przetrwać zdrowa, a mama prawie się obraziła, że jak to, przecież tak dawno nie byliśmy. A pod koniec rozmowy usłyszałam głos Madzi, więc się zdziwiłam, że jest w domu, a mama na to, że jest chora. No ręce opadają.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry