No właśnie latka lecą i potem może być za późno.
Ja też do końca nie wiem czego chcę, ale też nie chcę potem żałować, że podjęłam taką a nie inną decyzję, więc zdałam się na los.
U mnie w rodzinie są sami jedynacy. Moi bracia i brat K. mają po 1 dziecku (i raczej tak zostanie).
Ale jak pytałam mojej bratowej (ma 44 lata) czy nie żałuje że ma tylko 1 dziecko to mówi, że czasem tak, ale wie że nie mogłaby zapewnić Paulinie tego co teraz - opłacają jej mieszkanie w Zielonej gdzie studiuje. Więc coś za coś.
Ja mojego męża poznałam szybko, bo miałam 16 lat. W sumie bylismy ze sobą 7 lat przed ślubem. Ale była hulaj dusza ze mnie i zdążyłam się wyszaleć;-) Na początku tylko koleżanki i dyskoteki były mi w głowie i nasze początki były trudne. Jednak w miarę szybko sie opanowałam.
Co do teściowej to też się wkurzałam jak kupowala córce kolejną lalkę, która zaraz lądowała gdzieś w kącie. Ale z drugiej strony kupuje jej też ciuchy, więc wolę siedziec cicho ;-)