No u nas to tez pomieszanie z poplataniem jesli chodzi o terminy... A na wizycie sie dowiedzialam, ze mi rowniez zelaza brakuje (swieto lasu ze zrobili w ogole badanie

) i mam je brac na pusty zoladek... hm... przy diecie cukrzycowej to trudno raczej zeby miec pusty zoladek, ale ze wstaje po nocach na sik, to w srodku nocy biore tabletke.
No i ponoc tez cos z tarczyca mi sie zaczelo dziac, ale mam nadzieje ze to tylko przez ciaze, bo ani w rodzinie nikt nie ma takich problemow, ani wczesniej tez nie mialam, bo regularnie mam wyniki robione... w kazdym razie po porodzie musze sie skontrolowac z cukrzyca, tarczyca, bo sie posypalam na kocowce jak stara babcia
Aaaa najwazniejsze.... nasze dziecko oscyluje juz z waga blisko 4 kg!

(nie kumam tego, bo ja ok kg trace a on zyskuje przez 2 tyg, jakas dziwna sprawa, zwlaszcza ze cukry mam niejangorsze) Ale babka cos miala problem z pomierzeniam glowki, bo mowi ze juz bardzo nisko sie maly usadzil i czuje to kurcze codziennie, bo taki mnie bol lapie jak sie mlody wieci, ze nie raz juz rodzince stracha napedzilam ze rodze

Przy tych wierciochach zreszta to na ktg mi juz wieksze skurcze sie zapisuja, wiec chyba teraz to juz w ogole bede czestym gosciem w szpitalu... Ale szczerze mowiac juz jestem gotowa na powitanie mojego ufoludka, wiec niech sie dzieje wola nieba
Niby mam jeszcze usg ustawione na za tydzien,ale zobaczymy czy wczesniej sobie malego w realu nie obejrzymy

W kazdym razie chyba wlochata bestia bedzie bo takiego jezyka mial na glowce jak usg robili