reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wrażenia ze szkoły rodzenia

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
A więc wczoraj byliśmy jeszcze w szkole rodzenia i było o pielegnacji, wiem, że większość z Was już o tym miała ale pozwolę sobie napisać co nie co.
Tak jak już wcześniej pisałam to chyba co położna to inne zdanie. Wg tej naszej do pielęgnacji pępka tylko spirytus rozcieńczony do 70% i zwykłe patyczki kosmetyczne, gazików nie poleca bo nie dojdzie się nimi do wszystkich potrzebnych miejsc.
Materac do łóżeczka najzwyklejszy, żeby można go było wyprać. Nie poleca tych z gryką, czy kokosem bo ich nie można czyścić i z czasem stają się siedliskiem różnych żyjątek. Pytałam o zabezpieczenie materaca podkładem lub prześcieradłem z ceratą to stwierdziła, że w tym miejscu co będzie leżało dziecko będzie przepocone.
Jak najbardziej poleca te poduszki kliny tylko, przy zakupie szukać jak najdłuższej. Jeśli chodzi o termometry to niestety ale większość tych na laser, czy do ucha i czoła przekłamuje i ona jest za mierzeniem w pachwinach zwykłym elektronicznym.
Do pielęgnacji niby potrzebny jeden krem i coś do kąpieli, żadnych oliwek czy pudrów. Przy stosowaniu emulianów wlewać do wody inne używać na rękę.
Jeśli chodzi o ubranka to najlepiej wyprać je w 90 st i wtedy nie ma potrzeby prasowania. Podobno lepsze są płyny od proszków i ona osobiście nie spotkała się z uczuleniem na jellpa.
Pierwsze obcinanie pazurów może mieć miejsce dopiero po ok 3 tyg, pierwsze powinny się same wykruszyć.
to chyba tyle, na następnych ma być kąpiel ale na nie pójdzie chyba sam mąż
 
Wczoraj mieliśmy w sr zajęcia z pielęgnacji.
Nasza położna poleca zasadę im mniej tym lepiej. Mycie NIE codziennie, ale w razie potrzeb (bo dziecko przecież i tak się nie poci a leżąc w łóżeczku nie ubrudzi), samą ciepłą wodą. W lecie, w upały można kąpać częściej i w trochę chłodniejszej wodzie, żeby dzieciaczka ochłodzić troszkę. Do pielęgnacji po polecała oliwę z oliwek, olej migdałowy itp. Do pępka Octenisept. Ogólnie jeśli chodzi o kosmetyki nie dać się zwariować.
To, co ucieszyło mnie niewątpliwie najbardziej nie powiedziała, że nie trzeba dziecięcych ubrań (ale już używanych) prasować. Lepiej ten czas przeznaczyć na sen, albo spędzić go z dzieckiem a nie stać przed deską do prasowania (no chyba że ktoś to bardzo lubi). Ufff. Mam zamiar się do tego solennie stosować, B. też nie miał nic przeciwko. Oczywiście nowe ubranka lepiej przeprasować bo to nigdy nie wiadomo koło czego to w Chinach leżało ;-).
Nasza położna nie jest też zwolenniczką rożków, zwłaszcza tych twardych, bo malutkie dzieci mają kręgosłupy ułożone w literkę U, z racji pozycji w macicy i po prostu na takich twardych jest im nie wygodnie i może im to bardziej zaszkodzić niż pomóc.
Kąpałam też dziecko (tzn lalkę ;-)). Ale fajne to było. Trochę mniej się tego boję. No i zaciekawiło mnie wiaderko do kąpieli. Ponoć dziecko się w nim czuje jak w macicy i bardzo lubi się w nim kąpać. Uczyła też jak dziecko umyć w umywalce np. na wyjeździe czy u dziadków.
Radziła w miarę możliwości trzymać dziecko bez pieluszek, żeby wietrzyło skórę i kikuta. Oczywiście w cieniu trzeba dzieciaczka trzymać.

Powiem Wam, że bardzo były inspirujące te zajęcia i dały mi trochę wiary w siebie, że może jednak dam sobie radę...
 
twilight na pewno dasz sobie radę :)to przychodzi już jakby z macierzyństwem że się wie co robi
a tak a propo to i tak w szpitalu ci pokazą jak pępek czyścić itd
 
co położna to inne teorie :) Pamiętam sprzed 8 lat, jak nasza kategorycznie nie pozwalała kąpać dzieciaka w umywalce :)

zgadzam się, że taki maluszek się bardzo nie brudzi i nie poci, ale codzienna kąpiel to fajny rytuał, tatuś ma zajęcie również , więc polecam :)
 
Ja sie kiedyś pytałam położnej, jak przyszła do domu po porodzie czy trzeba kąpać codziennie, ale mi powiedziała, że oczywiście, ze nie musze ale czy sama lubię się brudna kłaść do łóżka :-D
 
U nas na szkole rodzenia położna także mówiła, że niby nie ma wskazań do codziennego kąpania dziecka, ale to wprowadza rutynę. Oczywiście jeśli nie wykąpiemy dziecka przez jeden lub dwa dni nic się nie stanie.
Ja jestem za codzienną kąpielą, bo w sumie nie trzymamy dziecka w wannie przez nie wiadomo ile.
 
Kąpiel ogólnie to jest takie obmycie ciałka i główki - żeby ciemieniuchy nie było , umyć łapki i na przewijaku reszta sprawy się odbywa :) która jest codziennie obowiązkowa - mycie narządów płciowych i fałdek ;)
więc u nas kąpiel to będzie codzienny rytuał , zmyć ten całodzienny kurz i ogólnie fajny kontakt ojca z dzieckiem i mamą , w 3 bardzo fajna sprawa myślę :)
 
Ja też będę kąpała małą codziennie, bo dziecko tak jak my się poci, tym bardziej, że może będą upały i też nie wyobrażam sobie, że idę do łóżka nieumyta. Dziecko też potrzebuje komfortu świezości tak samo, jak i my.

Zgadzam sie również z tym, że to super sprawa, bo kąpie sie dziecko z tatusiem i to rodzi nowe więzy między nami, a o to przecież też chodzi. Pozwólmy naszym mężczyznom brać też w tym udział.
 
reklama
U nas w kwestii kąpieli dochodzi jeszcze dodatkowy czynnik delegacji B., przynajmniej raz w tygodniu wyjeżdża na dwa dni. Jeszcze przed sr chciał teściową ściągać do pomocy przy kąpieli (musiałaby biedna się 50 km busami tłuc), na co się absolutnie nie zgodziłam, żeby mi przyjeżdżała, więc teraz to mu przynajmniej przejdą takie głupie myśli bo w dni jego wyjazdów dziecko po prostu kąpane nie będzie. W rodzinie też mamy taką mamę co nie kąpie codzień Zuzi i nie ma jakiś problemów z zasypianiem czy coś. ;-)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry