reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze zwierzaki

Do kociar i nie tylko ;)
Od przeprowadzki na nowe mieszkanie mamy stałego bywalca na tarasie/w ogródku, a raczej bywalczynię. Jest nią ta cudna kotka (sądząc po nabrzmiałych skutkach gdzieś ma kociaki).
Przychodzi 3-4 razy dziennie o stałych porach na około pół godzinki i patrzy się nam w okno albo na nas, po czym zabiera się i idzie. Jest przy tym strasznie płochliwa i nie da się nad nią nawet pochylić bo zwiewa mimo że sama z siebie podchodzi na bezpieczną odległość pół metra.
Myśleliśmy, że ktoś ją nauczył przychodzić na jedzenie bo miauczy i się oblizuje jak widzi że ktoś do okna tylko podejdzie albo otworzy drzwi ale póki co nic jej z jedzenia i picia nie pasuje.
Macie pomysł o co jej może chodzić i jak ewentualnie się wobec niej zachować?
Zobacz załącznik 824817 Zobacz załącznik 824818
Bardzo ładna kocica.
Jest to trochę dziwne bo gdyby była głodna to jadła by absolutnie wszystko.. kiedyś gdy przygarnelismy wyrzuconą w lesie kotkę to zjadła gotowanego ziemniaka i marchewkę.. byliśmy zszokowani.
Może poprzedni właściciele mieli kota i ona przychodzi w "odwiedziny" ;)
Do naszych też w koło przychodzi kotka sąsiadów mimo psa na podwórku :)

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do kociar i nie tylko ;)
Od przeprowadzki na nowe mieszkanie mamy stałego bywalca na tarasie/w ogródku, a raczej bywalczynię. Jest nią ta cudna kotka (sądząc po nabrzmiałych skutkach gdzieś ma kociaki).
Przychodzi 3-4 razy dziennie o stałych porach na około pół godzinki i patrzy się nam w okno albo na nas, po czym zabiera się i idzie. Jest przy tym strasznie płochliwa i nie da się nad nią nawet pochylić bo zwiewa mimo że sama z siebie podchodzi na bezpieczną odległość pół metra.
Myśleliśmy, że ktoś ją nauczył przychodzić na jedzenie bo miauczy i się oblizuje jak widzi że ktoś do okna tylko podejdzie albo otworzy drzwi ale póki co nic jej z jedzenia i picia nie pasuje.
Macie pomysł o co jej może chodzić i jak ewentualnie się wobec niej zachować?
Zobacz załącznik 824817 Zobacz załącznik 824818
Ja bym zaczęła od:
Link do: Zaginione/Znalezione zwierzęta - TRÓJMIASTO i okolice
Tam wrzuć zdjęcie kotka, opisz sytuację, może ktoś ją zna, albo zna sytuację.

Tak jak allime mówi, może ktoś miał kota, labo łajza lubiła sobie coś podjeść u sąsiadów.
Na pewno bym póki co nie karmiła, ale zostawilabym jej wodę. Poobserwowalabym czy zimą jak jest zimno też przychodzi, albo w brzydkie dni. Jeśli będzie przychodzić i wtedy będzie głodna, warto to gdzieś zgłosić.
 
Do góry