cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
KasiaiAlex moj nie zaprzestaje, ale coraz wiecej smiga. Dzis wyszlam do kuchni a jak wrocilam to znalazlam go w polowie pod lozeczkiem (tylko doopcia wystawala
) mam wstęp do rozrywki... że tak to ujmę ;-)
Co do poprawności jego pełzania... Zdaje mi się (choć mogę się mylić) że udaje mu się zachować strony odciążoną i obciążoną. Z tym paluchem... no wiec czasem się odepchnął ale częściej te nóżki lekko się unosiły (tak jakby poprzez podpór na rękach unosił sztywno nóżki lekko z bioderkami) ale nóżke miał chyba dobrze ułożoną... sama nie wiem. Dam mu jeszcze czas, pamiętam że jak uczył się przewracac z pleców na brzuch to początkowo tez to robił źle przez odgięcie a potem załapał. Może i tym razem wyćwiczy te swoje czołgnie. Dziś kiedy podniósł się na całych rączkach to próbował podkulić nóżki do czworaków
więc nadzieja mnie nie opuszcza!
) mam wstęp do rozrywki... że tak to ujmę ;-)Co do poprawności jego pełzania... Zdaje mi się (choć mogę się mylić) że udaje mu się zachować strony odciążoną i obciążoną. Z tym paluchem... no wiec czasem się odepchnął ale częściej te nóżki lekko się unosiły (tak jakby poprzez podpór na rękach unosił sztywno nóżki lekko z bioderkami) ale nóżke miał chyba dobrze ułożoną... sama nie wiem. Dam mu jeszcze czas, pamiętam że jak uczył się przewracac z pleców na brzuch to początkowo tez to robił źle przez odgięcie a potem załapał. Może i tym razem wyćwiczy te swoje czołgnie. Dziś kiedy podniósł się na całych rączkach to próbował podkulić nóżki do czworaków
więc nadzieja mnie nie opuszcza!