reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie mam juz sily .

Dołączył(a)
9 Wrzesień 2020
Postów
3
Witam Was wszystkich, jestem Tu nowa . Zawsze myślałam że jestem silna i mimo przeciwności daje radę ale po 5 latach starań już nie mam siły. Dziś znowu dostałam okres i chce mi się ryczec , wszystko leci mi z rak , nie mogę się skupić na codziennych czynnościach. Nic mnie nie cieszy ;( . Nie wiem ile jeszcze muszę wycierpiec i ile jeszcze łez przede mną ale nie mam sił. Tracę tą nadzieję która zawsze jest przy mnie mimo kolejnych niepowodzeń. Wiem że niektórzy mają gorzej że powinnam się cieszyć że jestem zdrowa itp ale nie mogę. Ciągle myślę że patologia ma dzieci A ja nie :( . Mam już 28 lat i czuje się staro , zawsze chciałam być młoda mama ale nie wyszło. Taki już mój los ale nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka wgl . Niestety adopcja nie wchodzi w grę bo jesteśmy razem 13 lat ale tylko 3 po ślubie A trzeba być 5 . Poza tym wynajmujemy mieszkanie i za nim uzbieramy na swoje to trochę minie. Niby finansowo nie jest źle i nawet udaje się odkładać ale dziecka nam dac nie chcą.
 
reklama
Witam Was wszystkich, jestem Tu nowa . Zawsze myślałam że jestem silna i mimo przeciwności daje radę ale po 5 latach starań już nie mam siły. Dziś znowu dostałam okres i chce mi się ryczec , wszystko leci mi z rak , nie mogę się skupić na codziennych czynnościach. Nic mnie nie cieszy ;( . Nie wiem ile jeszcze muszę wycierpiec i ile jeszcze łez przede mną ale nie mam sił. Tracę tą nadzieję która zawsze jest przy mnie mimo kolejnych niepowodzeń. Wiem że niektórzy mają gorzej że powinnam się cieszyć że jestem zdrowa itp ale nie mogę. Ciągle myślę że patologia ma dzieci A ja nie :( . Mam już 28 lat i czuje się staro , zawsze chciałam być młoda mama ale nie wyszło. Taki już mój los ale nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka wgl . Niestety adopcja nie wchodzi w grę bo jesteśmy razem 13 lat ale tylko 3 po ślubie A trzeba być 5 . Poza tym wynajmujemy mieszkanie i za nim uzbieramy na swoje to trochę minie. Niby finansowo nie jest źle i nawet udaje się odkładać ale dziecka nam dac nie chcą.
To proponuję dobrą klinikę leczenia niepłodności. Badania wstępne dla ciebie i męża.
Też staraliśmy się długo naturalnie po 1 wizycie poznaliśmy przyczynę niepowodzeń.
Idź kobieto, nie męcz się wiem co przeżywasz co miesiąc jak pojawia się okres. Nie trać czasu
 
Ale dlaczego myślisz od razu o adopcji? Skoro staracie się już tak długo to gdzieś musi być problem. Warto zrobić badania. Mąż niech zrobi badanie nasienia a Ty podstawowe hormony w odpowiednich dniach cyklu, tarczyca, prolaktyna.
 
To proponuję dobrą klinikę leczenia niepłodności. Badania wstępne dla ciebie i męża.
Też staraliśmy się długo naturalnie po 1 wizycie poznaliśmy przyczynę niepowodzeń.
Idź kobieto, nie męcz się wiem co przeżywasz co miesiąc jak pojawia się okres. Nie trać czasu
U nas wszystkie badania wychodzą książkowo i ginekologiczne i hormonalne . Badanie nasienia też wyszło ok . Było też badanie jąder czy coś takiego i z tym też ok . Prolaktyna tylko podwyższona ale lekarz mówił że to może przez stres bo jak powtórzyła to było już ok . Kochamy się prawie codziennie A nieraz nawet 2 razy dziennie i nic . Owulacje mam normalnie . Już nie mam sił na kolejne badania i finansowo to też rujnuje
 
U nas wszystkie badania wychodzą książkowo i ginekologiczne i hormonalne . Badanie nasienia też wyszło ok . Było też badanie jąder czy coś takiego i z tym też ok . Prolaktyna tylko podwyższona ale lekarz mówił że to może przez stres bo jak powtórzyła to było już ok . Kochamy się prawie codziennie A nieraz nawet 2 razy dziennie i nic . Owulacje mam normalnie . Już nie mam sił na kolejne badania i finansowo to też rujnuje
Spróbowałabym badania drożności jajowodów na początek. Miałaś?
 
Nie , tego akurat nie.

W takim razie obowiązkowo klinika leczenia niepłodności, szkoda czasu, 5 lat to już bardzo długo i na pewno jest jakiś większy problem. Sama dokładnie starałam się 5 lat, więc wiem co czujesz. Badanie drożności jajowodów na pewno lekarz zleci. Może histeroskopia diagnostyczna, żeby sprawdzić czy nie ma żadnych przeszkód w macicy. Bardzo szczegółowe badanie nasienia, np. u nas problem duży wyszedł przy badaniu HBA, w immunologii mogą być problemy, ogólnie nie ma na co czekać, tylko się diagnozujcie, choćby małymi kroczkami :)
 
Nie , tego akurat nie.
Ja miałam dwa razy drożność robią to w szpitalu na NFZ, na skierowanie, można też prywatnie też nie mogłam zajść w ciaze po pierwszej ciąży, dzięki temu badaniu mam synka, pomysł te z o inseminacji, mi gin robił też na NFZ za 3 razem się udało, miałaś monitoring cyklu, może trzeba wspomóc Cię lekami, ja miałam też badanie po stosunku czy nie mam wrogiego śluzu dla plemników męża, długo się leczylam ale dzięki dobremu lekarzowi mam dzieci, niestety wiem jak się czujesz, miałam tak samo
 
reklama
Moja znajoma bardzo długo starała się o dziecko nawet jak zachodziła to traciła , wydała morze gotówki nawet in vitro wchodziło w grę i sama wpadła na pomysł bo gdzieś usłyszała ze ma zbyt gęsta krew ... dziś dziewczynka jest już w przedszkolu ...... poza tym wiem ze to banalne ale gdy ciagle pod presja się kochacie w sensie ze myślisz Non stop o dziecku to wszystko potrafi się zablokować ... może poprostu odpuscie na ja jakiś czas ... mimo wszystko trzymam kciuki ... może to nie jest odpowiedni czas na dziecko dla was teraz ... wszystko jest po coś
 
Do góry