reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niegrzeczny przedszkolak :(

Właśnie z przedszkolanką nie mam kiedy porozmawiać bo pracuję do ok 17 więc juz mały w domku jest a prowadzi go moja mama bo Pani przyjeżdża punkt 8 do przedszkola a ja w pracy muszę być - co mi się szczególnie nie podoba bo co maja powiedzieć mamy pracujące?????

Co do zachowań Miłosza to też tak myślę że w pewien sposób próbuje sie wkupić w grupę i stąd te zachowania, nerwowość ma po mnie chyba bo ja jak sie w coś udarzyłam jak byłam mała to też obwiniałam szafę, podłogę itp ;)
No ale nie podoba mi sie to że Pani mówi do syna że brzydko pisze i rysuje, bo on wtedy płacze jak ma w domu ćwiczyć bo i tak mu nie wyjdzie i sie nie nauczy. Moim zdaniem przedszkolanka powinna motywować dziecko aby się starało a nie mówić "brzydko rysujesz, nie odejdziesz od stolika jak nie zaczniesz ładnie" :/
 
reklama
Witaj,
powiem szczerze, że zaczynam wątpić w kompetencje tej pani. Jak ona może dziecku w tym wieku mówić, ze brzydko pisze i rysuje? W ogóle, jak można w ten sposób zwracać się do kogokolwiek. Po pierwsze burzy w nim poczucie własnej wartości, ale przede wszystkim nie proponuje, nie tłumaczy i nie pokazuje, co ma zrobić. Na Twoim miejscu powiedziałabym, że sobie nie życzę takich zachowań, a w domu nie zamęczałabym go pisaniem, czy rysowaniem, zeby nie zniechęcić ylko wymyslałabym zabawy , które wspomagaja rozwój motoryki małej, np:
obrysowywanie szablonów

  • wciskanie w tablicę korkową pinezek- wyjmowanie ich
  • zbieranie drobnych elementów (pieniążki, ziarenka, guziczki- dwoma palcami kciukiem i wskazującym, zbieranie wyżej wymienionych przedmiotów pęsetą
  • cięcie po narysowanych liniach - prostych frędzelki, - falistych serwetki
  • wycinanie najpierw prostych, potem nieco bardziej skomplikowanych kształtów z papieru kolorowego
  • ugniatanie papierowych kul i rzucanie nimi do celu
  • swobodne bazgranie na dużych arkuszach papieru, flamastrami, kredkami świecowymi, pastelami
 
witajcie,jestem tu nowa ale widze ze nie osamotniona. No ja mam podobnie. Co mmoj 6latek wyrabia w przedszkolu to pojecie przechodzi!!! Słów brakuje,biega jak szalony,spodnie to co tydzien nowe kupuje bo na kolanach tam chodza czy jak?? Wiecznie posiniaczony albo podrapany,ale wszystkich lubi i przedszkole mu sie podoba. Zaden system kar ani nagród nie pomaga,choc zauwazylam zse lepiej pochwalic za drobnostke niz nakrzyczec za cokolwiek. A i jego ulubione slowo to "nie!!!" Jak ktos tak mial to niech cos poradzi...
witam ja mam to samo z moim 5,5 letnim synem. w przedszkolu nie dobry , nie grzeczny. nie mam sposobu. staram się go więcej nagradzać bo gdy podnoszę głos na niego to skutek jest odwrotny. komputer jest tylko w sobotę i niedzielę.
 
ja również jestem mamą niegrzecznego przedszkolaka:-(
mój synek ma 4 latka i w ogóle nie słucha się opiekunek w przedszkolu:-( miałam już rozmowę z psychologiem która troszke mnie podłamała(według rozmowy mam antyspołeczne dziecko) i zaczynam myśleć o zabraniu synka z przedszkola....
fakt jest taki że pójście do przedszkola zeszło się z pojawieniem braciszka i może tu największy kłopot...
mój synek jest indywidualistą,nie bardzo chce się bawić z dziećmi i w gry grupowe ale czy to nazwać wadą? sama nie wiem przecież bywają różne dzieci...płaczem próbuje wymusić wszystko ma czasem ataki złości jak jest coś nie po jego myśli i strasznie wyolbrzymia problemy:-( nie wiem dziewczyny co robić:-( w domu radzę sobie z nim nieźle ale w przedszkolu jak mnie nie ma niewiele mogę zrobić bo ile można tłumaczyć 4 latkowi że źle się zachowuje :no: jego odpowiedź jest jedna że chce być ze mną:sorry2:

i jak lorcia, co zrobiłaś? Zostawiłaś synka w przedszkolu? ja mam podobny problem, a nawet chyba gorszy. Mój synek ma dopiero niecałe 3,5 roku, i poza tym, że jest antyspołeczny (co jeszcze dla mnie nie byłoby wcale problemem, a przynajmniej nie powodem do rozpaczy), to od września mamy za sobą już pół roku nieustających awantur. Moje dziecko nie należy do tych, którym łatwo odwrócić uwagę, przekonać, czy przytulić i uspokoić. Niejednokrotnie po odprowadzeniu go do przedszkola czułam się jak po ostrym terningu na siłowni. Ja już nie mam siły, wychowawczyni nie ma juz siły, i Olek też już jej nie ma. Nie poddawałam się długo, ale teraz, mimo, że z państwowego przedszkola nikt nie ma prawa nas wyrzucić, zostaliśmy wprost poproszeni o wypisanie dziecka z przedszkola. Olek nie jest niegrzecznym dzieckiem w tym sensie, że robi awantury albo jest agresywny. Przeciwnie - był właściwie jedynym chłopcem w grupie, który się nie wdawał w bójki. Niestety teraz zaczął przynosić agresję i przemoc z przedszkola do domu... Problem z nim jest natomiast tego rodzaju, że nie stosuje się do poleceń, buntuje się gdy wszyscy mają coś zrobić, wyjśc na spacer, przebrać się na leżakowanie czy usiąść do obiadu. I nie odpuszcza. To wpływa źle na całą grupę i widać wyraźnie, że wszyscy na tym tracą. Ze strony pań w przedszkolu już ma tam generalnie samowolkę, bo one nie mają siły i możliwości poświęcenia mu takiej ilości czasu, żeby to jakoś rozwiązać. A Olek... tak jak wcześniej był szczęśliwy przynajmniej gdy go odbierałam z przedszkola i opowiadał dużo pozytywnych rzeczy, tak teraz wszystko jest złe, począwszy od obiadu, skończywszy na kolegach i koleżankach.
Ja mam teraz duże rozterki... ale uważam, że czasem warto zaufać dziecku. Dlatego ciekawa jestem co zrobiłaś lorcia, choć Twój synek jest trochę większy, ale mimo wszystko mam wrażenie, że problem jest podobny.
Pozdrawiam!
 
Ja mam odwrotny problem, w przedszkolu mam dziecko idealne, a w domu puszczają mu wszelkie hamulce, pajacuje, też gada o kupach, siusiakach itp. nie słucha się i sprawdza na ile sobie może pozwolić cały czas. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, żeby czegoś nie zmalował :sorry:.
Tak mniej więcej od miesiąca zrobił się z niego istny diabeł, nie wiem bunt czterolatka :confused:.
Pytałam panią w przedszkolu czy coś zauważyła niepokojącego w zachowaniu K. powiedziała, że nie, że on jest jednym z najgrzeczniejszych i najbardziej samodzielnych chłopców w grupie :nerd:.
Jak pójdziemy na plac zabaw albo do jakiejś sali gdzie są inne dzieci to też synek zamienia się w troszkę wstydliwe ale grzeczne, dzielące się zabawkami, bawiące się ładnie z dziećmi i bardzo społeczne dziecko.
I co my z m. robimy nie tak ???
 
Ostatnia edycja:
I problem się rozwiązał - powiedzieliśmy mu wczoraj o dzidziusiu i mamy grzeczne dziecię. Wyciszenie zauważalne. Więc ten jego bunt to była reakcja na to, że nie do końca rozumiał co się dzieje ostatnio.
 
reklama
Witam.

Mam problem z synkiem, otóż w domu jest zazwyczaj grzeczny, ma swoje humory jak każde dziecko ale w przedszkolu wstępuje w niego diabeł:zawstydzona/y: Ciągle pani na niego narzeka, że pajacuje, że mówi o dupciach, siusiakach i kupkach:-( I że przy niepowodzeniach reaguje nerwami:wściekła/y: I ostatnio biegł i uderzył w framugę drzwi i z nerwów kopał w kontakt:szok:. Nie wiem jak temu zapobiec, rozmawiam z nim , tłumaczę, proszę i nic. Ostatnio zaczęłam dawać mu kary na tv i komputer ale nie wiem czy to coś pomoże:confused:

Być może dziecko chce zwrócić na siebie uwagę dorosłych. Warto porozmawiać z synkiem, o tym co dzieje się w przedszkolu, dlaczego zachowuje się tak czy inaczej. Może jego zachowanie ma związek ze sposobem prowadzenia zajęć przez panie przedszkolanki. Kolejną przyczyną takiego zachowania może być stres związany ze zmianą przedszkola, być może szuka sposobu żeby zarówno dzieci jak i nauczycielki zainteresowały się nim. Trzeba przeprowadzić rozmowę z opiekunkami, czy może nie jest tak, że zajmują się swoją grupą, a twojego syna zostawiły samego sobie oczekując że sam wdrąży się do grupy dzieci. Być może syn nie radzi sobie z nowymi emocjami, jakimi jest zagubienie spowodowane zmianą przedszkola.
 
Do góry