Stokrotko - ja również zaszłam w ciążę na studiach. To był 1 rok magisterki, miałam 23 lata jak urodziłam. Nie mieliśmy mieszkania a mój (aktualnie) mąż zarabiał 1500zl. Też się bałam i też długo płakałam. Z perspektywy czasu mogę Ci powiedzieć , że przy wsparciu rodziców poradziliśmy sobie całkiem nieźle. Mieszkaliśmy przez pierwsze pół roku po porodzie u moich rodziców i po tym czasie wynajelismy mieszkanie. Twój partner powinien znaleźć pracę - choćby wieczorową jeśli też studiuje. Dostaniecie kosiniakowe oraz dodatki. Dacie radę! Uwierz w siebie i będzie dobrze. Nie mówię , że było od razu kolorowo ale teraz mam 7 letnią córkę - cudowną! Po tych 7 latach czegoś się dorobiliśmy i zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Nie jesteś...