Witam! Jestem tu nowa, ale od kilku dni przeczytałam chyba wszystkie posty dot bety hcg bardzo proszę Was o szczere opinie.
Mam 34 lata, w wieku 30 lat poronilam samoistnie w pierwszej ciąży w kwietniu 2017. To był jakos 5 tydzień. W sierpniu tego samego roku zaszłam znowu i ciąża była idealna. Beta pod koniec 5 tyg wynosiła 23000. Urodziłam zdrowego synka.
Ponownie zaszłam w sierpniu 2020, była to niespodzianka bo zdecydowaliśmy się na koniec dni płodnych i jakoś się udało. Brak okresu, mocne dwie kreski. Objawy typu rozdrażnienie, bolące piersi, lekkie mdłości. Na badaniu u lekarza od początku wychodziło, że ciaza wyglada na.mlodsza, np z OM wychodził termin 17.05, a z usg 29.05. Myslelismy, że duza obsuwa. Potem jakieś plamienia i w 11 tyg się okazało, że serce nie bije,stanęło w 9 tyg. 16.11 przeszlam łyżeczkowanie, okres dostałam 14.12.2020. Wtedy tez okazało się, że mam torbiel na jajniku 4 cm. Bralam duphaston. 16.01.2021 mialam okres i potem 01.02 wizytę u lekarza na kontroli. Torbiel zniknęła. W tym czasie powinnam mieć owulacje ale lekarz niczego nie widzial. Ja po sobie również nie widziałam żadnego sluzu ani nic. Dlatego kilka dni później powiedziałam, że można bez zabezpieczenia. Powinnam dostać okres 16.02 ale do tej pory cisza.... po tyg od terminu zrobilam test i wyszla druga blada kreska po kilku min. Dwa dni potem dalej takie bladziochy. W ten czwartek 25.02 beta wyniosła 74.3. Dwa dni potem 243. Nie odczuwam kompletnie żadnych objawow oprócz braku miesiączki. Pobolewają mnie plecy na dole od trzech dni i wczoraj przed snem kłuło mnie z przerwami w podbrzuszu. Teraz tez cos podobnego odczuwam Ani piersi nie bolą, ani senności... a te dwa objawy mialam wczesniej za każdym razem.
Wg norm laboratorium to drugie beta może być takie:
4 tydz: 9.5-750
5 tydz: 217-7138
6 tydz: 158-31795
Jestem realistką. Nie podoba mi się znowu taka obsuwa. Plamień nie mam żadnych póki cos.
Dlatego bardzo proszę o naprawdę szczerą opinię. Z jedną lekarką rozmawiałam na szybkiej teleporadzie to szczerze powiedziala,że beta przyrasta ale i tak jest niska. Że może być puste jajo albo pozamaciczna.
A jak Wy sądzicie po Waszych doświadczeniach?
Mam 34 lata, w wieku 30 lat poronilam samoistnie w pierwszej ciąży w kwietniu 2017. To był jakos 5 tydzień. W sierpniu tego samego roku zaszłam znowu i ciąża była idealna. Beta pod koniec 5 tyg wynosiła 23000. Urodziłam zdrowego synka.
Ponownie zaszłam w sierpniu 2020, była to niespodzianka bo zdecydowaliśmy się na koniec dni płodnych i jakoś się udało. Brak okresu, mocne dwie kreski. Objawy typu rozdrażnienie, bolące piersi, lekkie mdłości. Na badaniu u lekarza od początku wychodziło, że ciaza wyglada na.mlodsza, np z OM wychodził termin 17.05, a z usg 29.05. Myslelismy, że duza obsuwa. Potem jakieś plamienia i w 11 tyg się okazało, że serce nie bije,stanęło w 9 tyg. 16.11 przeszlam łyżeczkowanie, okres dostałam 14.12.2020. Wtedy tez okazało się, że mam torbiel na jajniku 4 cm. Bralam duphaston. 16.01.2021 mialam okres i potem 01.02 wizytę u lekarza na kontroli. Torbiel zniknęła. W tym czasie powinnam mieć owulacje ale lekarz niczego nie widzial. Ja po sobie również nie widziałam żadnego sluzu ani nic. Dlatego kilka dni później powiedziałam, że można bez zabezpieczenia. Powinnam dostać okres 16.02 ale do tej pory cisza.... po tyg od terminu zrobilam test i wyszla druga blada kreska po kilku min. Dwa dni potem dalej takie bladziochy. W ten czwartek 25.02 beta wyniosła 74.3. Dwa dni potem 243. Nie odczuwam kompletnie żadnych objawow oprócz braku miesiączki. Pobolewają mnie plecy na dole od trzech dni i wczoraj przed snem kłuło mnie z przerwami w podbrzuszu. Teraz tez cos podobnego odczuwam Ani piersi nie bolą, ani senności... a te dwa objawy mialam wczesniej za każdym razem.
Wg norm laboratorium to drugie beta może być takie:
4 tydz: 9.5-750
5 tydz: 217-7138
6 tydz: 158-31795
Jestem realistką. Nie podoba mi się znowu taka obsuwa. Plamień nie mam żadnych póki cos.
Dlatego bardzo proszę o naprawdę szczerą opinię. Z jedną lekarką rozmawiałam na szybkiej teleporadzie to szczerze powiedziala,że beta przyrasta ale i tak jest niska. Że może być puste jajo albo pozamaciczna.
A jak Wy sądzicie po Waszych doświadczeniach?