reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocne wędrówki po wyrku

ola652

Mamusia Adrianka!
Dołączył(a)
5 Lipiec 2008
Postów
980
Drogie mamy, mamy mały kłopocik, mój maluch zawsze zasypiał samodzielnie tz. po kompanku na sen nocny nie bylo żadnego problemu, ale sielanka sie skończyła jak skończył 9 miesięcy zaczął samodzielnie siadać i raczkować pojawił sie kłopot, mianowicie po kąpaniu i zabiegach kosmetycznych zawsze bylo do wyra i spac a teraz ja go klade a on siada i tak siedzi chwile i płacze bo śpiący, to ja go z powrotem kładę a on sie drze w niebo glosy i bedzie tak sie darl i siadal na sile i raczkowal po łóżeczku. kurcze zastanawiam sie czy to przejściowe i wróci do normalnego spokojnego zasypiania czy tak będziemy sie siłować, aż boje sie pomyśleć co to będzie jak zacznie chodzić :no: A DRUGI problem w nocy jak sie przebudzi to pełza po łóżeczku i jeczy troszke bo np. na przeciwna strone łóżeczka się przeczłąpie i na brzuchu zasypia lub poczlapie tak ze mu nie wygodnie, przyznam ze to jest problem. Powiedzcie mi prosze jak to u waszych maluchow wygladalo, czy ktos tez mial taki przypadek??? plissssss pozdrawiam i caluje maluszki:-):-)
 
reklama
U nas to samo było. My wprowadziliśmy samodzielne zasypianie - tj mycie, bajka i wychodzimy z pokoju, zostawiamy. On sobie tam pełzał, pełzał aż zasnął. W nocy jak się budził to 5 min nie reagowaliśmy, potem wchodziliśmy uspokoić jak dalej płakał i wychodziliśmy zanim zaśnie. Teraz generalnie jest przyzwyczajony i raczej nie ma problemów. To znaczy czasem ma tak że 15 min siedzi i gada do siebie zanim zaśnie, ale nas nie angażuje. :happy2:
 
Mój mały ma 10 m-cy i robi dokładnie to samo. Siada, kręci się, wierci po czym wstaje i płacze... Niestety nie ma mowy o zasypianiu w łóżeczku, więc biorę go do siebie na łóżko, gaszę TV i światło i mały zasypia bardzo szybko. Potem przenoszę do łóżeczka i przesypia już całą nockę :-)
 
Normalny etap w rozwoju dziecka.
Mój zaczął tak kombinować jak skończył 7 miesięcy.Potrafił stać w łóżeczku przez pół nocy.
Minie mu.Daj mu miesiąc. ;-)

U nas za to zaczeły się zabawy nocne.Wczoraj nie spał od 24 do 4:30 w nocy.Bawił się z tatusiem :szok:
Dobrze,że mamusia mogła się wyspać :cool2::-D
 
hehehe... U mnie to samo :-D:-D:-D
Mała ma 7 i pół miesiąca.
Jeszcze z miesiąc temu od razu po kąpieli (19-20), wkładałam ją do łóżeczka, kaszka z butli i usypiała w trakcie jedzenia a teraz szaleje do 22. Raczkuje, staje, szaleństwo pełną gębą...
W nocy jak się budzi na mleko to też staje na nóżki :szok:
Ale ciiii.... :-) dziś usnęła jak za dawnych dobrych czasów... :-D:-D:-D
 
Widzę, że nie tylko mój Jasiek tak ma. Trochę mnie to pocieszyło, że jest szansa żeby mu minęło. Dzisiaj jestem po nieprzespanej nocy i trochę mam dość :rofl2: Od dwóch tygodni zamiasta spać budzi się kilka razy w nocy, przewraca, kokosi, płacze, pluje smokiem, generalnie masakra. A tu rano trzeba wstać :nerd:
 
dziewczyny a ja myślalam , że tylko u mnie tak jest. Mały zasypia po kąpieli i kaszce z butli a potem za około 2 godziny budzi sie i szaleje pół nocy dopóki nie padnie ze zmęczenia. O zaspokajaniu tych innych potrzeb to nie ma mowy bo 1/4 łóżka zajmuje przy tych szaleństwach. Tłucze się, raczkuje, szarpie, lezy na brzuszku i od nowa :szok:
Chyba się z mym M przeniosę na te chwilke zapomnienia do pokoju obok :angry::-D
Ale i tak jest za.....j...cie :-Dmimo że padam na twarz rankiem :rofl2:
cmokasy
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny.moj colin ma to niestety od paru miesiecy(a ma 11).o 9 kladziemy sie i on wierci sie i usypia(spi ze mna bo juz nie mam sily)ok 12 budzi sie na butle i wtedy zaczyna sie koszmar zaczyna stekac kwiekac rzucac sie wstawac przewracac itd.istne pieklo.wlasnie jestesmy w trakcie szczegolowych badan narazie mocz ok krew i usg brzuszka jutro az sie boje.zglosilam sie do lekarz bo juz poprostu nie mam sily a lekarz zapytal mnie czy czasem zdazy mu sie ladnie spac bo wtedy bylyby to zeby odpowiedz niestety nie,wiec stwierdzil ze moze cos byc nie tak skoro to tak dlugo trwa i caly czas tak zle mu sie spi.juz sama nie wiem co mam robic.pozdrawiam
 
reklama
moniaIcolinek trzymaj sie jakoś na pewno będzie wszystko ok u nas jeszcze ostatnio budzi sie ok 5 i już co 15, 20 min kwęka dzis na próbę przenieslismy wieże do jego pokoju i tak ok 5 mam zamiar mu puscic cichutko radyjko moze poskutkuje bo mam dosc wstawania po 5, ach gagatek tez nie dobry rzucia sie i drze piorun czasem to mi nawet sąsiadów szkoda hehe
 
Do góry