Pola 30
Fan(ka)
My sypiamy na II piętrze, a mała na I w swoim pokoju. Jak się budzi i zaczyna popłakiwać, to któreś z nas leci i daje jej smoka. Ale wiecie, to nocne bieganie po stromych schodach po ciemku i półprzytomnym nie należy do najlepszych doświadczeń:-) Biegamy na zmianę. Raz ja, raz Maćko. dzisiaj oszukałam męża (drugi raz od poznania go). O 4.30 słyszę popiskiwanie, on śpi, a mi sie tak nie chciało wstać i trącam go i mówię: biegnij teraz Ty, bo ja już byłam....Oj, zołza ze mnie!!



) nawet do 2 godzinek
Rzadko się to zdarza ale podczas ząbkowego szału nawet kilka razy w nocy. Lituje się nade mną mimo, że musi wstać o 6tej do pracy ale wie (a raczej domyśla się
), że po całym dniu z małym diabłem mogę mieć już dosyć.Sam też ją usypia wieczorami (chyba, że nie daje już rady to wkraczam). Ogólnie to mam z nim całkiem dobrze ale zawsze znajdzie się jakieś ale... ;-)