reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocne zycie dzieciaczków

Cynamonka, Ewa podziwiam.Ja w nocy wstaje sama, rano o 5.40 po chlebek (wiem , wiem przesada...).No ale mały na cycku więc jak by miał mój wstawać;-)Ogólnie sama się nim zajmuje, żadnych ciotek i babć blisko nie mamy ale jak już całkiem wysiadam i mam dość, albo musze coś zrobić to Paweł staje na wysokości zadania i się małym zajmie choć w nocy odpada, nic go nie obudzi:-)
 
reklama
U nas jest różnie, najgorzej jak ruszaja zęby wtedy budzenie co godzine dwie a najlepiej to na rekach u mamy:baffled:do niedawna Zuzia jeszcze jadła w nocy, ale na szczescie juz tego nie robi, ale mam wrazenie ze łóżeczko dla niej za male bo budzi sie w nocy jak sie zablokuje miedzy szczebelkami albo walnie w nie, sama nie wiem:-)czasami zdarza sie jej przespac cala noc, a czasami budzi sie w nocy skora do zabawy:-)tylko mi wtedy nie wesoło:eek::baffled:zasypia bez wiekszych problemów, a w nocnym wstawaniu pomaga mi moja mama, bo mój mąż pracuje po 12 godzin i nie mam sumienia go zrywac jeszcze w nocy do małej, mama mi pomaga bo jest prawdziwym rannym ptaszkiem i ja dzieki temu moge czasem dłużej pozpac:-D:-Dpodziwiam dziewczyny które same sa ze wszystkim-szacunek
 
To jeszcze tu się pochwalę moim sukcesem w oduczaniu Martynki od nocnej pobudki. W sobotę byłam na nocce w pracy i mój m miał kłopot. Martyna ok 19 - wypija 240 mleka bebiko2, i idzie spać. Tym razem ok 24 wybudziła się i nie mogła zasnąć (do tej pory pobudkę miała 2-3 w nocy). M poddał się i zrobił jej mleko - wypiła jeszcze 200 i spała do rana. Stwierdziłam, że to lekka przesada, żeby wypijać w tak krótkim czasie pół litra mleka :szok: i że o głodzie nie może być mowy. Z ndz na pon zawzięłam się. Podgrzałam wodę przegotowaną i przy pobudce koło północy ruszyłam z butelką do córki. Napiła się, buntowała, marudziła, wierciła i wypróbowała wszystkie sztuczki, ale się nie ugięłam i o dziwo po pół godzinie zasnęła. Gorzej było w następną noc, bo 1,5 godz. walczyliśmy (zasypiała na 20 min, jak chciałam od niej wstać albo m, bo siedzieliśmy w końcu na zmianę, to się wybudzała, ale w końcu padła). Następną noc przespała. Potem obudziła się koło 5 i smoczek wystarczył. Teraz dwie noce u moich rodziców też przeszły gładko, bez większych szlochów i lamentów więc jesteśmy blisko osiągnięcia radości z przespanych w 100% nocy. Alleluja i uff uff uff!
 
Oby tak dalej:-)Gratulacje dla rodziców i Martynki...A tak przy okazjii mam straszny sentyment do tago imienia.Jakby nam się urodziła córka to miała być Martyna:-)
 
No brawo dla Martynki. Ja właśnie zamierzam rozpocząć naukę spania w łóżeczku a potem zrezygnuję z nocnych karmień.
 
Cynamonko to będziemy się wspierac bo u mnie też ten sam zamiar. Muszę tylko poczekac aż Madzia wyzdrowieje bo dostała okropnego kataru i budzi się z krzykiem w nocy. Bidulka oddychac nie może:-(
 
reklama
No jakoś tak wyszło. Pomyślałam, że teraz albo nigdy. Ja jestem bardzo wymagająca i konsekwetna. Nie robić czegoś na próżno i jak się na coś decyduję to do końca (pewnie skorpion ze mnie wyłazi). Wiem, że mi konsekwencja daje poczucie bezpieczeństwa i dla Martyny też będzie czym dobrym. Umiem też wyluzować w różnych sprawach, nauczyłąm się tego w pracy przy pacjentach, bo wcześniej to było różnie :sorry:. A w niektórych przypadkach, to zupełnie mi brak konsekwencji, np dieta :zawstydzona/y:. Dlatego cieszę się, że udało się tak szybko i jest tego efekt. Polecam cierpliwość i wytrwałość, jest z czego być dumnym. Trzymam kciuki za kolejnych rodziców i bobasy ;-)
 
Do góry