reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocne zycie dzieciaczków

Hihi, Kasia nie mów że jeszcze skorpion jesteś:-D:-D Tego już za wiele:-D:-D Ale ja jakiś taki wybrakowany chyba bo u mnie z tą konsekwencą tak srednio:zawstydzona/y: My nadal sypiamy we trójkę... Myślałam że te jej pobudki to zęby - smarowałam żelem - nic. Mleka jej nie dawałam bo uznalam że to przesada przyzwyczajać 11-miesięcznego bobasa do jedzenia w nocy, kiedy ona odkąd skończyła 6 miesiecy przesypiała ładnie całe noce. Wczoraj próbowaliśmy jakoś przetrwać to jej marudzenie - po kolei próbowalismy ją usypiać bez przenoszenia - skończyło się na spazmach i oczywiście miękkim lądowaniu na poduszce mamusi...Sama już nie wiem co robić.
Gratulacje Kasiu - faktycznie swietna robota:tak:
Zdrówka dużo, dużo dla Madzi :tak:
 
reklama
Kasiu, gratuluję "ujarzmienia" Martynki ;-)

Kasiu811, no to u nas podobnie :sorry2:.Dzisiaj w nocy to w ogóle doszło do histerii, dopóki Oliwka nie została położona między nami i mamusia głaskała po brzuszku :baffled: (bo tak to Jacek kładzie ją koło siebie, żeby Mała po mnie nie skakała w nocy bo wie że jak się mnie nagle obudzi to ręka noga mózg na ścianie).Ale wszelkie próby pozostawienia jej w łóżeczku są tragiczne w skutkach.Jedyne co to to, że nie je w nocy w ogóle.Ale pije strasznie dużo.I mimo tego że to takie słodkie w nocy przytulic się do takiego skarba, to jednak czasem wolałabym, żeby jej tam nie było, bo powoli brakuje dla mnie miejsca na łóżku ;-)
 
Dobra Sikoreczka wspieramy się :-) Ja dziś wieczorem podejmę pierwszą próbę. Lecę trochę przemeblować pokój i ustawić łóżeczko obok łożka.
 
Inna powiem Ci że dziś w nocy wygrałam bitwę, jeszcze nie wojnę ale to już coś:-) Jak mała się obudziła przyszłam, głaskałam, mruczałam, ale nie wyjęłam jej z łóżeczka i....zasnęła:-D:-D Spała już do rana. Choć to prawda - wracając do siebie do łóżka pomyślałam że może jednak się obudzi to ją przyniosę i się przytulę:zawstydzona/y::-DTydzień temu wpadłam na pewien szatański plan - kupiłam Zosi przytulankę - takiego mięciutkiego miśka do spania. Powiem Ci że powoli zaczyna spełniać swoją rolę. Może coś to da...
 
Lola jak Lola ale moje nocne życie wygląda fatalnie:baffled::-(Nawet jak mały śpi to ja nie potrafie ostatnio makabra, no mówie wam:baffled::baffled:
 
oj bidulko :happy2:to za duzo nie odpoczniesz:no:
a moj syn potrafi 5 razy w nocy sie obudzic najczesciej daje smoka i idzie dalej spac ale czasem trzeba piciu podac w szpitalu odziwo spal cala noc a w domu cos nie chce takze nie pamietam kiedy ostatnio odpoczelam i tak naprawde sie wyspalam:-(ale paula calej nocy to mi do 3 roku zycia nie przespala obawiam sie ze jej brat idzie w jej slady:no:
 
U nas ostatnio różnie: jednej nocy 5 pobudek, a dziś np. raz o trzeciej ale to tylko tak na kręcenie. Prawy bok, lewy bok, prawy bo i tak chyba z 15 razy a potem zasnął.
 
Lilia też różnie. jednej nocy budzi się z płaczem i trzeba ją przenieść do nas, wtedy wtulona we mnie lub Pawła spokojnie zasypia i śpi do rana /myślę że czasami męczą ją złe sny/, innym razem przesypia calusieńką noc śpiąc przy tym do 8 rano a jeszcze innym razem nagle zaczyna rzucać się po łóżku, siadając i kładąc się na zmianę, obijając się przy tym o wszystkie szczebelki no i płacząc, po czym nagle zasypia. niestety za każdym razem stawia mnie na równe nogi...więc naprawdę mogę pospać tylko w weekend kiedy mój mąż ma wolne i jak wstaną to on zajmuje się Lilą zamyka drzwi do pokoju a ja smacznie śpię do godz. 9-10;-)
 
Aniu, ale Paweł jest fajny ;-).Pozdrowionka dla niego :-).
U nas nadal to samo, Oliwka ląduje u nas koło 1 - 2 w nocy, rozpychając się niemiłosiernie, niedługo ja będę spać na podłodze bo już powoli miejsca dla mnie brakuje na łóżku :sorry2:.W ogóle w nocy jak się obudzi to potrafi wypić 300 ml herbatki :szok:Na raz!!!
A parę dni temu wstała o 2 zlazła z łóżka i poszła do salonu :-D, połaziła trochę, wróciła, usiadła i zaczęła klaskać śmiejąc się przy tym jak szalona :baffled:.
 
reklama
A jak u ciebie Cynamonko z łóżeczkowaniem:confused: Bo Madzia nawet słyszec o leżeniu w łóżeczku nie chce:baffled: Pare razy udało mi się ją położyc tam w dzień, ale oczywiście zaśpioną na rękach:dry: Chyba będę musiała zrobic tak jak z Adriankiem było: odstawiłam najpierw cycanie i jednocześnie "wrzuciłam" go do łóżeczka. Poszło w miarę szybko. Tylko u mnioe wciąż mega katar i muszę czekac z odstawianiem:-(
 
Do góry