U nas nadal trójkąt, a sytuacja zamiast do przodu, idzie do tyłu...Wczoraj zostałam z Zosią sama w naszym łóżku a Jurek poszedł do jej pokoju na kanapę.O!
Jest coraz lepiej. Ech, ale powiem Wam że uwielbiam z nią spać i to jest najgorsze. Czasem w nocy tylko czekam aż zapłacze
No cóż może jakoś samo się ułoży, może jej przejdzie.



