reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nocne zycie dzieciaczków

reklama
to moj sebek sie wylamuje on tylko w lozeczku nie lubi z nami spac:sorry2:
aniii masz super meza:tak:
ja nie pamietam zebym w tym roku sie wyspala:baffled:
 
Sikoreczka u nas tez słabo. Układam go podobnie jak Ty na śpiąco, bo inaczej nie ma mowy. Może i usnąłby po godzinnym ryku, ale jak go usypiam na łóżku i przy cycu to trwa to tylko 5-10 minut i jestem wolna.:baffled: Chyba też muszę odstawić cyc, bo inaczej krucho. Ja jestem w tym temacie niekonsekwentna. Już za sukces uważam, ze przemogłam żeby mały spał w śpiworku, skończyło sie odkopywanie, ale najpierw tez był bunt.
 
U mnie zazwyczaj dwie pobudki, i w czasie tej drugiej kolo 4-5 biore go do nas do łózka bo on jest wtedy juz glodny i dlugo je cycusia a ja nie mam sily i ochoty siedziec i czekac az skonczy. Ale malo tego, to spimy z mezem jak zabici a prawie co noc Ola jeszcze nam sie do łozka wkulała, orientujemy sie dopiero rankiem. Cala jestem obolała, ja juz wogole nie reaguje na te dzieci, mąz co jakąs noc mnie budzi zebym wstala po Konrada, raz to nawet tesciowa przyszla z sasiedniego pokoju:baffled:
Poza tym planuje odstawienie od cycka. Wydaje mi sie to takie trudne ze prawie nie mozliwe, tym bardziej ze on ostatnio niewiele inych rzeczy chce jesc, i odkladam ten moment az bede miala wiecej sily i cierpliwosci:dry: ale przeciez juz raz to zrobilam i poszlo bardzo szybko i latwo.
Tez jestem skorpionem ale z ta konsekwencja to u mnie tez kiepsko cos:cool2:
 
Patija mam to samo, żaden moment nie wydaje mi się odpowiedni i tak co miesiąc powtarzam sobie, że z tym kończę. I nic.
 
No ja rozpoczęłam odstawianko mojego słoneczka:-) Narazie przestałam dawac w dzień i jakoś to znosi. Najgorzej mam po południu bo jej się przypomina i wrzeszczy:sad: Ale wieczorem w nocy i raniutko po przebudzeniu jeszcze dostaje. Aż się tego boję bo jeszcze mam w uszach krzyki Adrianka podczas zasypiania bezcycowego:zawstydzona/y::errr: No nic początek jakiś mamy za sobą. Trzymajcie kciuki cioteczki;-)
 
reklama
anii kochanego masz męża :tak:my oboje pracujemy, ale wstawanie do dziecka na mojej głowie, ojj... marzy mi się dzień kiedy wspaniałomyślnie mój m powiedziałby mi żebym się wyspała a on wstanie do dzieci :dry:
U mnie problem karmienia pomału sam się rozwiązuje dzięki powrotowi do pracy, tylko w nocy karmię, nawet poprzednia noc była pierwszą bez cyca, w tą jeszcze przystawiłam, ale to już koniec karmienia. Rok to i tak sukces.
Początkowo miałam problem nakarmić ją z butelki bo cwaniara wiedziała, ze mogę jej dać cyca, ale w końcu przystała na moje warunki i dzięki temu budzi się tylko raz, góra dwa w nocy.
Podobnie jak Kasia co do usypiania starałam się być konsekwentna. Już było tak że Ola zasypiała wieczorem przy piersi i zastanawiałam sie jak to będzie potem. Teraz zje mleko z butelki, kładę ją do łóżeczka, nie obejdzie się bez protestów, ale już wie że tak ma być i podchodzę do niej dopiero jak zaśnie bo muszę ją ułożyć i przykryć.
W nocy czasem dostanie cyca a czasem próbuję dać herbatki, choć często protestuje, ale nie daję za wygraną i w końcu się uspokaja i kładę ją do łóżeczka. Niestety przez te jej nocne krzyki Wiktorek często przebudzony wędruje do naszego łóżka.
Gorzej ma się sprawa z zasypianiem w dzień, więcej krzyku i protestów :sorry:.
 
Do góry