reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obawy i rozterki mam wracających do pracy

wszystko pięknie brzmi... ale...
Jako kierownik oddziału jestem odpowiedzialna za ciągłość pracy oddziału, za zachowanie procedur bankowych itd. Życie...

No właśnie brzmi pięknie ale życie sobie. U mnie nie było problemu z przestrzeganiem tej godziny na karmienie, ale mamy w pracy dużo sprzętu który trzeba serwisować i to czasami trwa nawet i 10 godzin i ktoś z serwisem musi zostać, a jak są dwie matki karmiące i jedna w ciąży????? Trzeba czasami patrzeć na sytuację i być elastycznym, my to tak rozwiązywałyśmy że ktoś wychodził wcześniej np o 3 godziny i wracał na koniec pracy i zostawał z serwisem. Jakoś trzeba sobie radzi. Ale sytuacja Mitaginki jest o tyle niekorzystna że ma dużą odpowiedzialność i pracuje przy pieniądzach. Życie sobie a procedury sobie.
 
reklama
co taka cisza? :-D
przede mną ostatni weekend wolności macierzyńskiej...
Więc zostaw wszystkie kurze, gary i wykorzystaj go w 100%, baw się, spaceruj, przytulaj się, wyśpij razem z Córcią. Potem będzie mniej czasu, mimo reorganizacji i trzeba się będzie przestawić na tzw. "ogarnięcie domu wieczorową porą" :-p A to z kolei zabiera sen :-p Bo po pracy to będzie zabawa, przytulanki i bycie razem, a potem cała reszta świata. ;-)

Ja będę mieć ciut więcej wolnego po 1.11, więc wtedy będę częściej, a 4 dni wolnego będę wykorzystywać właśnie na czas z Adrianną, bo braki mam :tak: Natomiast jak Ada już ładnie zaśnie to jeszcze jeden domownik do dopieszczenia :zawstydzona/y: Mam zamiar się lenić, czyli w moim wydaniu wygląda to mniej więcej tak:

sobota:
- zaprawy i mrożenie dyni - sztuk 3 albo 4 jeszcze gdybam
- zaprawy ogórkowe, ogórki z czosnkiem i chili
- rolady z wołowiny
- gulasz wołowy
- grabienie ogródka
- pielenie ogródka
- sprzątanie całej chaty
- zrobienie stroików na groby

Pewnie znajdzie się więcej tego, ale póki co plan wygląda jak wyżej.
Od niedzieli odpoczywam, wieczorem jakieś tam papierkowe roboty co to do domu zabiorę ;-)
 
Dziewczyny pamietajcie że w domu nie musi lśnić, i okien nie trzeba myć raz w miesiącu-można spuścić żaluzje, od czasu do czasu może nie być obiadu-zamówić pizze i wiecie jakie jest moje ostatnie odkrycie kupować rzeczy których nie trzeba prasować. A tak poza tym to MĘŻCZYZNA MOŻE OBSŁUGIWAĆ ŻELAZKO PRALKĘ I ODKURZAC, a bardziej rozbudowane modele (czytaj mój) mogą nawet gotować:szok::-D
 
mucha666 - oto mi właśnie chodziło, że jak kurz poleży tydzień dłużej to nic się nie stanie, mój potrafi miesiąc leżeć. :zawstydzona/y:U mnie A. robi dużo, żeby nie powiedzieć więcej ode mnie, ja kocham stać przy garach i pichcić, kombinować, więc tej przyjemności sobie nie odmawiam, a w tym czasie tatuś z córcią więzi zacieśniają :tak: A ja w tym czasie zrobię więcej, bo wiem, że brzdąc nie pałęta mi się pod nogami i nie zagląda w miski i gary ;-) A potem i ciasto i muffiny, w niedzielę chcę z Adą robić dynio-potwora ;-)
 
A i zapomniałam o moim faworycie w oszczędzaniu czsu i pieniędzy -zakupy spożywcze przez internet (niestety to zarezerwowane dla większych miast). Kupuję za tyle żeby dojazd był gratis, nie kupuję zbędnych rzeczy pod wpływem chwili, bo mam listę i wchodzę tylko w działy które mam na kartce-unikam wtedy działu ze słodyczami:tak: i nie muszę ciągać dzieciarni ze sobą i wnosić wszystkiego na trzecie piętro bez windy, same plusy jak dla mnie. To jest już opcja dla skrajnie leniwych:cool2:
 
szkoda że ja nie z takiego większego miasta,ale nie można mieć wszystkiego.Zakupy raz na tydzień to i tak nie jest źle,większe sprzątanko raz na tydzień też ujdzie:-p.Mój M nie umię obsługiwać pralki albo udaję:sorry2: poza tym jest bardzo pomocny,na swój sposób oczywiście:cool2:
 
a ja dzisiaj jestem akurat wkurzona
już pierwszego dnia będę musiala zostać po godzinach :(
aż mi serce pęka, jak myślę o rozstaniu z moją misią :(
 
reklama
Do góry