reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Objawy, dolegliwości i różne inne niedogodności

malutka z tymiu wizytami w toalecie to u mnie jest identycznie. Jak gdzieś mam iśc to najpierw analizuję sytuację sanitarno-logistyczną, bo jak mi się już chce to tak, że ledwo idę. W nocy to latam średnio 7 razy.
Poza tym dokucza mi zgaga - ja od wielu lat jestem wrzodowcem więc spodziewałam się, że mnie ta dolegliwość w ciąży nie ominie, nie sądziłam jednak, że w takim nasileniu. Na zgagę podobno dobre są migdały, ale jeszcze nie probowałam.
 
reklama
Co do toalety to u mnie masakra. W ciągu dnia co godzinę jestem w toalecie i na dodatek nie mogę do końca opróżnić pęcherza...
 
Lolisza mam pytanie do Ciebie jeśli dzisiaj od jakiejś 15 chodzę i płaczę, jestem poddenerwowana i załamana zarazem to czy to bardzo już w tym tygodniu szkodzi Zuzi. I w dalszych tygodniach taki sam stres?? Proszę odpowiedz szybko - nie wiem czy będę miała z wami kontakt już do mojego porodu:-(.
 
Jeśli nie pogodzimy się z mężem dzisiaj to jadę do Warszawy do siebie :-(- a tam nie mam internetu - był wcześniej ale po moim ślubie moim rodzicom nie był potrzebny więc go zlikwidowali. Tak więc jak się dzisiaj nic nie zmieni ( a chyba nic się nie zmieni ) to będę mieszkała w Warszawie.
 
aniołek, kciukasy za rozwiązanie tej dziwnej sytuacji!!! nie będę nic radzić, bo nie wiem o co kaman, ale rozumiem, że próbowałaś ile sie dało???
 
reklama
Aniołku myślę że w naszej sytuacji jakikolwiek rodzaj stresu nie jest wskazany a szczególnie jeśli dotyczy tak bardzo ważnych spraw dla nas a wnioskuję że jeśli chodzi o męża to chyba nie ma nic poważniejszego, dlatego życzę Ci aby się wszystko wyjaśniło. Ciężko co cokolwiek Ci radzić, pisać bo nie mamy pojęcia co się stało,ale proszę oszczędzaj się!!
 
Do góry