reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

objawy i boleści-ku pocieszeniu

Roni - chyba umówię moją siostrę na terapię do Ciebie!!!! Myślę że to by jej pomogło wziąć się w garść!!! Ona teraz jst drugi mc sama bez męza ( wyjechał na szkolenie za ocean, wraca za tydzień ) ale przyjechała do mamy, klatka obok ma teściową, na przeciwko sąsiadkę, która obiad czasem porzuci a i tak narzeka, że mama jej cały czas nie pomaga ( mama kobieta pracująca ), teściowa nie chodzi na spacerki, ona nie ma czasu dla siebie i generalnie tylko czeka aż Hania zaśnie....szok, jak czytam Ciebie to dopiero zdaję sobie sprawę jak bardzo moja siostra nie dorosła do macierzyństwa a przede wszystkim do budowania sobie zycia w swojej rodzinie, tzn ona, mąż i dziecko, a nie ciągle liczy że to mama przyjedzie i jej ugotuje, a to teściowa, może ja.....Domyślam się jak bardzo musi być Ci ciężko i naprawdę podziwiam Cię za postawę do życia, tym bardziej, że naprawdę jesteś młoda i dzielnie do tego wszystkiego podchodzisz. Wiem że nie piszesz tego po to, zebyśmy peany pisały na Twoją cześć, ale naprawdę chylę czoła i będę Cię za wzór stawiała mojej młodszej siostrze ( a w chwilach mojego zwątpienia także i sobie:-) )
 
reklama
No pewnie Roni ,ze damy rade innego wyjscia nie ma! Chocbysmy mialy na glowach stanac i klaskac uszami to i tak sobie poradzimy!!!:tak:Ale szczerze podziwiam Cie,ze sie tak trzymasz sama.Widac,ze te bable takie male a tak moga czlowieka zmotywowac.
No i sie troche pocieszylam,ze moj Krzysiek nie robi sie na wyrodnego ojca,bo z tego co piszecie wiekszosc przyszlych tatusiow na nas polega i na nasza glowe spadaja te dzidziuchowe sprawy.Widac taka ich natura.No u Roni to jakis cudny wyjatek.;-)Chociaz musze przyznac,ze jak sie moja siostra urodzila to tato,przy niej biegal i lepiej niz mama wiedzial co trzeba zrobic i to on siedzial z moja siostra w domu do poki nie poszla do przedszkola,a do pracy chodzil na nocki.Juz sie ostatnio smialismy,ze mama nie potrzebnie do mnie w lipcu przyjezdza,bo ona i tak sie nie zna,co innego " tato ekspert"
 
A i zapomnialam dodac,ze co do zabawek to tatus juz w pazdzierniku kupil naszemu synkowi pilke (chociaz jeszcze nie bylo wiadomo,ze bedzie chlopczyk),w styczniu auto zdalnie sterowane,a w lutym druga pilke,z tym,ze taka malutka,nie wiem sama,czy to do recznej,czy taka mini nozna:sorry2:
 
jak czytam posty Roni to naprawdę wraca mi chęć do życia:-) dosyć, że profesor z zakresu "wózkologii", to jeszcze świetna terapeutka:-D tylko podziwiać:-)
 
roni na prawde szacum dla ciebie:tak:po przeczytaniu tych postów stwierdzam ze ja nie mam zmartwien w moim życiu a to co mi chodzi po głowie to jakies pierdoły, dajesz chęć do życia w pozytywnym nastawieniu. fajnie że tacy ludzie jeszcze sa:tak:
 
ej no laseczki, bez przesadyzmu prosze :-)
co do "wyjatku"mojego meza, moze przyczyna jest w tym ze jest starszy? sama nie wiem ;-)
w kazdym razie ma dzis lobuz urodziny :-) nawet wypilam troche szampana z tej okazji :blink:
 
Od dluuugiego czasu tu nie zagladalam, a tu taaakie tematy!!!

Roni - Naprawde wspolczuje, ze nie bedzie meza przy Tobie. Moj jest gamon i wszystko co potrzebuje to musze mu mowic i palcem pokazywac. Mimo to odliczam godziny kiedy wroci z pracy. Samo to, ze jest nawet kiedy siedzi przy kompie i gra to juz mi lepiej:-D Tez nie mam tu nikogo kto mi pomoze i nikt do mnie nie raczej nie przyjedzie i czasem sobie mysle, ze jakbym miala dwojke to jeszcze bym zdazyla kawke z kolezankami wypic;-) ale bede miala trojke... pomysl sobie ze fajnie ze tylko dwojeczka narazie - ja sie pocieszam, ze tez moglabym miec wiecej na raz i wtedy bylby problem;-)
Najwazniejsze to nie tracic wiary, ze bedzie dobrze, bo przeciez musi byc!!!
A tak nawiasem mowiac to jeszcze pamietam jak plakalam, ze juz nie moge sobie dac rady tylko z Kubusiem, ale co nas nie zabije to nas wzmocni:-D

Wszystkiego Naj... dla meza!!!
 
Roni najlepsze życzenia dla meżą! Mam nadzieję że udało się choć trochę poświętowac (puki jest w zasięgu ;-))
Strasznie jesteś dzielna kobitka, ale na pewno dasz sobie radę. Masz nad nami tą przewagę że wszystko już przetrenowałaś na Jaśku i z maluszkiem nie będziesz miała żadnych problemów (kiedy my będziemy wpadac w panikę i histerię naprzemiennie ;-)) Ale faktycznie trudno tak bez osoby której można wszystko opowiedzieć i wyżalić się i wypłakać jak trzeba... To chyba największy ból.
Ale masz nas :tak: I zawsze możesz do nas pisać!
 
Tak jestesmy tu prawie cały czas......
Co do zabawek to u nas nic nie kupione tylko to co po Natali, na pierwsze 4-5m-cy wystarczy(grzechotek, gryzaków, edukacyjnych), a potem pewnie ruszą jakies męskie zabawdki.
 
reklama
O zabawkach to mi nawet nie mówcie,mój mąż na okragło przynosi jakieś autka,już jest ich za dużo.A my mamy tylko 2 pokoje.Czasem mam wrażenie że on to kupuje dla siebie a dziecko to tylko pretekst;-)
 
Do góry