reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżenie narządów po porodzie

reklama
ojjj, niestety nie uk, a austria...



ja z tyłkiem mam problem do dziś, a już prawie rok po, nie wstydż się tu pytać, bo od tego to forum jest... nie możesz przeć, ale warto nauczyć się to inaczej robić, mi jedna fizjo dała ulotkę, jak to powinno wyglądać, ale gdzieś bezpowrotnie posiałam, w każdym razie najlepiej jakiś stopień pod stopy, miednica czy cokolwiek, żebyś prawie kolanami dotykała brody, i pochylasz się do przodu, bez parcia powinno samo pójść:) trwa czasem troszkę dłużej niż przed porodem, kwestia przyzwyczajenia

straszne to, co nam się przytrafiło...
tak tak ja teorie znam, uzywam podnozka takiego jak dzieci maja do mycia rak zeby mogly dosiegnac do umywalki z ikea. Nawet moj maz zaczal sie tak zalatwiac. Po prostu aby "ruszyc" musze kilka razy poprzec a pozniej juz samo idzie... :(

W ostatnim miesiacu ciazy nabawilam sie hemoroidow i chyba dalej sie nie wyleczylam w 100% ;(
Macie jakies rady dla mnie ??




Dziewczyny a slyszalyscie o Pelvifly?? Takie urzadzenie do treningu mdm. Teraz jak sie zapiszecie u nich na fejsie to jest darmowy cykl szkolen. Ja zastanawiam sie nad zakupem tego urzadzenia. Duzym minusem jest cena ;/ Ma to ktoras z was?

Ogladajac ostatni webinar trafilo do mnie to co powiedziala fizjo ze nietrzymanie moczu samo nie przejdzie ze trzeba cwiczyc.

Ciagle mam dola przez to wszystko. Nie umiem sie z tym pogodzic. Ja ma dopiero 26lat a mam problemy jak moja 60letnia mama ;((
 
Nosku, Jasiensku,

Dziekuje za odpowiedzi.

W srode mam pierwsza wizyte u fizjoterapeutki w reha plus, zobaczymy jak bedzie. Sciagnelam bezplatne filmy Pani Izy Zak. Dzis je obejrze i zaczne cwiczyc. Jesli bede czula,ze umiem cwiczyc z nagraniem, zakupie reszte oraz rozwaze wizyte na warsztatach, ale jeszcze nie teraz, mlody musi troche podrosnac. Z Krakowa do Lublina to bedzie wyprawa.

Dziekuje rowniez za kontakt do Pani Doroty.

Pozdrawiam
Hej.
Przykro mi, że też Cię to spotkało.
Jak po wizycie w reha?
 
Ostatnia edycja:
@gaia

W porzadku. Takie podstawy, ale jakze wazne, postura, zachowanie przy kaszlu czy dzwiganiu. A oprocz tego cwiczenie podobne do tego opisywanego na 2 stronie, czyli podciagnie narzadow do gory jakby poprzez zaciskanie i na wydechu.
 
Czesc,
Pisalam tutaj zrozpaczona pare miesiecy temu. Mialam stosunkowo ciezki porod (choc milo go wspominam) bo faza wypierania trwala 1,5h a dziecko wazylo prawie 4kg, mialo duza glowe (38cm) i pchalo sie z raczka przy buzi. Na koncu polozna zastosowala chwyt kristelera (ja to jako ulge i pomoc wspominam, nikt mi zeber nie polamal, on naciskala tylko na dupke malej). Oczywiscie nei obeszlo sie bez pekniecia (IIIst). Przez dwa tygodnie wylam w poduszke ze pewnie teraz bede kaleka i bedzie mi wszystko wypadac i nigdy juz nie podniose dziecka swojego. Ginekolog uspokajala a polozna kazala mi lezec jak najwiecej podczas pologu (10 tygodni), wstawac tylko jesli musze,a na spacery dowpeiro po 3tygdoniach i to na krociukie! Dochodzilam do siebie 3 miesiace (tak ze nei czulam bolu po spacerze). Po pologdu poszlam do fizjoterapeutki i zaczelam cwiczenia.
I teraz powiem wam, ze wszystko sie podnioslo do gory! Jak to moj gin (specjalista od takich problemow z opadaniem) stwierdzil, wygladam jak normalna kobieta po 2 ciazach (normalnie by kobiecie nawet nie wposmnial ze cos opadlo bo to normalne).
Pisze to zeby dac wam nadzieje bo wiem jakie to straszne i jak malo sie o tym mowi!
Po pierwsze po porodzie nalezy lezec! To jest polog! Nie wybiegac na spacerki w tydzien po porodzie bo sie dobrze czujemy (mam kolezanke ktorej podczas takeigo wlasnie spaceru wypadla macica).
Po drugie nie cwiczymy podczas karmienia! (bo widzialam tutaj juz takie wpisy)
Po trzecie cwiczyc cwiczyc cwiczyc!
Poszlam do fizjoterapeutki urogin. ale w zasadzie nie jest to tak bardzo potrzebne. Jak to moj maz (tez fizjoterapeuta) stwierdzil - to jest miesien ktory trzyeba zaciskac i nie wazne w jakiej pozycji jestes, nie ma na to kilku cwiczen, jest jedno-zaciskanie.
Tylko trzeba zaciskac ile wlezie a nie na pol gwizdka. Tak jak ktos wspomnial - jakby sie cos ciagnelo do gory.
Ja zaciskam na 2 wydechy czyli ok 20sek., krotki wdech i znowu zaciskanie i tak 7 razy, trzy serie, trzy razy dziennie.
Widzialam ze tu ktos pisal ze zaciska 8 sekund i robi przerwe minute - moim zdaniem to za slabo. Jak idzieci na silownie to tez cwiczycie miesnie az do bolu a minutowa przerwa jest po jednej serii (czyli po 7 zacisnieciach).

Jak cos podnosimy to na wydechu. Jak kaszlemy/kichamy to glowa na bok.

Plus kupilam sobie ciezarki do cwiczen w Rossmannie. One sie wyslizguja ale da sie je utrzymac i fajnie pokazuja postepy gdy udaje nam sie utrzymac ciezszy :).

Zycze wam powodzenia w walce i nie poddawajcie sie! Bedzie dobrze! Musi!
 
Ostatnia edycja:
:)To i ja napiszę coś pozytywnego. Po roku rehabilitacji u mnie jest o wiele lepiej. Wszystko się sciasnilo i podciągnęlo. Miałam obniżoną przednia ścianę i zero skurczu. Zero!!!!! Teraz podobno mam super silne miesnie. Ściana bardzo się poprawiła chociaż całkiem na miejsce nie wróciła. Ale ja zrozumiałam, ze większość kobiet ma jakieś obnizenie po porodzie i nawet o tym nie wie. Moja fizjoterapeutka powiedziała mi, ze ona tą przednią ścianę tez ma
lekko obniżoną a dowiedziała się jak zaczęła się szkolić w tym temacie, wiec naprawdę to powszechny problem. Dotyczy tez waszych koleżanek, które często niedowierzają, ze takie coś może się
stać, bo u nich wszystko Ok . Może każdej z nas. To był dla mnie ciezki roku. Byłam na dnie emocjonalnym czasami, ale nie poddałam się. Nie zgodzę się tylko, ze nie trzeba iść do fizjo.
Ja bez fizjo bym nic nie osiągnęła,
Bo miałam zero skurczu dlatego na efekty pracowałam rok. I gdybym nie była pod opieką fizjoterapeutek to bym dawno się poddała. No i na pewno bez elektrostymulacji na początku bym za wiele tez nie zdziałała. Uważam, ze każda kobieta po porodzie taka
fizjoterapeutke powinna odwiedzic i zmienić nawyki zwłaszcza w toalecie. Podsumowując czuję się bardzo dobrze i dopuszczam myśli o jeszcze jednej ciąży. Pozdrawiam i nie poddawajcie się:) P.S. Teraz do Was piszę i ćwiczę ;)
 
Proszę napisz dokładnie jak te cwiczenia wykonujesz ? Czy w pozycjach odwróconych czy jak. . Ile razy dziennie i tych skurczy .. ja ćwiczę już tyle i efektów brak nie wiem co złe robie ... a też mam tą przednia ścianę obniżona a nawet chyba mi się pogorszyło. . Sama już nie wiem .. nie chce się poddawać ale nie wiem jak już mam ćwiczyć bo ciągle nic .. ehhh
 
Czesc,
Pisalam tutaj zrozpaczona pare miesiecy temu. Mialam stosunkowo ciezki porod (choc milo go wspominam) bo faza wypierania trwala 1,5h a dziecko wazylo prawie 4kg, mialo duza glowe (38cm) i pchalo sie z raczka przy buzi. Na koncu polozna zastosowala chwyt kristelera (ja to jako ulge i pomoc wspominam, nikt mi zeber nie polamal, on naciskala tylko na dupke malej). Oczywiscie nei obeszlo sie bez pekniecia (IIIst). Przez dwa tygodnie wylam w poduszke ze pewnie teraz bede kaleka i bedzie mi wszystko wypadac i nigdy juz nie podniose dziecka swojego. Ginekolog uspokajala a polozna kazala mi lezec jak najwiecej podczas pologu (10 tygodni), wstawac tylko jesli musze,a na spacery dowpeiro po 3tygdoniach i to na krociukie! Dochodzilam do siebie 3 miesiace (tak ze nei czulam bolu po spacerze). Po pologdu poszlam do fizjoterapeutki i zaczelam cwiczenia.
I teraz powiem wam, ze wszystko sie podnioslo do gory! Jak to moj gin (specjalista od takich problemow z opadaniem) stwierdzil, wygladam jak normalna kobieta po 2 ciazach (normalnie by kobiecie nawet nie wposmnial ze cos opadlo bo to normalne).
Pisze to zeby dac wam nadzieje bo wiem jakie to straszne i jak malo sie o tym mowi!
Po pierwsze po porodzie nalezy lezec! To jest polog! Nie wybiegac na spacerki w tydzien po porodzie bo sie dobrze czujemy (mam kolezanke ktorej podczas takeigo wlasnie spaceru wypadla macica).
Po drugie nie cwiczymy podczas karmienia! (bo widzialam tutaj juz takie wpisy)
Po trzecie cwiczyc cwiczyc cwiczyc!
Poszlam do fizjoterapeutki urogin. ale w zasadzie nie jest to tak bardzo potrzebne. Jak to moj maz (tez fizjoterapeuta) stwierdzil - to jest miesien ktory trzyeba zaciskac i nie wazne w jakiej pozycji jestes, nie ma na to kilku cwiczen, jest jedno-zaciskanie.
Tylko trzeba zaciskac ile wlezie a nie na pol gwizdka. Tak jak ktos wspomnial - jakby sie cos ciagnelo do gory.
Ja zaciskam na 2 wydechy czyli ok 20sek., krotki wdech i znowu zaciskanie i tak 7 razy, trzy serie, trzy razy dziennie.
Widzialam ze tu ktos pisal ze zaciska 8 sekund i robi przerwe minute - moim zdaniem to za slabo. Jak idzieci na silownie to tez cwiczycie miesnie az do bolu a minutowa przerwa jest po jednej serii (czyli po 7 zacisnieciach).

Jak cos podnosimy to na wydechu. Jak kaszlemy/kichamy to glowa na bok.

Plus kupilam sobie ciezarki do cwiczen w Rossmannie. One sie wyslizguja ale da sie je utrzymac i fajnie pokazuja postepy gdy udaje nam sie utrzymac ciezszy :).

Zycze wam powodzenia w walce i nie poddawajcie sie! Bedzie dobrze! Musi!

Witam
Mam pytanie. Jak długo ćwiczyłaś, że udało Ci się "cofnąć" to cholerstwo? Mi zaraz minie rok i mam wrażenie, że jestem w punkcie wyjścia :( Obeszłam już tyle fizjoterapeutek i każda sobie :( Nie wiem co mam robić.
Czy na co dzień też się jakoś oszczędzasz? Czy funkcjonujesz normalnie? Od jakiego stopnia obniżenia zaczynałaś? Czy widziałaś ściany? Przepraszam za otwartość, ale słyszy się "że dziewczynom udaje się wyciągnąć wszystko do góry", tylko jak?
Wspominasz o koleżance której wypadła macica? Co z nią? Miała operację?
 
Dziewczyny, którym udało się to wyciągnąć ćwiczeniami: czy chodziłyście na jakieś dodatkowe zajęcia? czy chodzicie na cantanicę? jak wygląda Wasz dzień? Ćwiczycie mięśnie przy każdej czynności? Czy miałyście jakieś ćwiczenia rozciągające? Czy zażywacie jakieś suplementy? Jak nauczyłyście się nie przeć w toalecie? Gdzie się rehabilitowałyście? Czy przy obciążeniu jeździcie na rowerze/rolkach? Nosicie dzieci?
Dajcie jaką nadzieję na normalne życie.
 
reklama
Do góry