reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obumarcie jednego z bliźniąt - Nasze historie.

Dziewczyny, moja koleżanka ma siostrę z ciąży bliźniaczej. Wiktoria ma naście lat. Jej mama była dobrze po 40tce, a po stracie pierwszego bliźniaka( i dopiero wtedy dowiedziała się, że jest w ciąży!) , lekarze nie dawali szans. A się udało :) trzymam kciuki za Was :)
 
reklama
Wątek idealny dla mnie... właśnie dziś szukam informacji w całym internecie. U mnie ciąża bliźniacza 6tydzień, wszystko było ok, zarodki rosły, miały podobny rozmiar, nie było pustego jaja i radość. W poniedziałek dostałam krwawienia wiec natychmiast pojechałam na sor. Okazało się, ze zrobił mi się krwiak i to z niego się sączy a serducha obydwa biją, wiec ucieszyłam się ze jest ok. Krwiak był na bocznej ścinanie macicy a zarodki obok i podobno nic to im nie zagraża. Doktor na końcu wizyty powiedział mi, ze jeden jest prawidłowy i serce bije w normie, a drugi tylko 99, ale pewne się rozkręca bo to początek. Od tamtej pory nic nie krwawiłam. Zgodnie z zaleceniem poszłam dziś do swojego doktora na wizytę i wyszłam z informacja, ze serce jednego bije 150/60 a drugiego tylko 50/60. Według usg krwiak jest pomiędzy zarodkami wiec tak jakby ten jeden słabszy się przemiescil już do ujścia macicy... z nerwów i szoku o nic nie zapytałam, nie wiem jak to ma wyglądać, czy będę krwawić, czy to już przesadzone. Nie brałam wogole takiej opcji pod uwagę, ze coś się może wydarzyć. Jedyne zalecenia to takie ze mam leżeć. Boje się kolejnej wizyty i wyroku lekarza.

Szczerze, nie słyszałam żeby w takiej ciąży jeden z zarodków 'wypadł'. Tak się zdarza przed serduszkiem, ale nie słyszałam o tym w późniejszym etapie.
Swoją drogą ten lekarz to ma 0 empatii, żeby w taki sposób przekazywać informacje. Mój lekarz tłumaczył, opowiadał jak to jest z jego praktyki, czego mogę się spodziewać. Potem na wizytach pytał jak się czuje, czy mam wsparcie czy potrzebuje wsparcia to on mnie pokieruje do specjalisty.
Bierzesz heparyne?
 
U nas już 30 tydzień! Na wczorajszej wizycie w szpitalu lekarka orzekła że ciążę możemy oficjalnie traktować jak pojedynczą, synek ma już 1600g, drugiego obumarłego dzidziusia już nawet nie widać na USG. Wszystko jest w obrazie USG w porządku ale torba na wszelki wypadek już w 90% spakowana :)
 
U nas już 30 tydzień! Na wczorajszej wizycie w szpitalu lekarka orzekła że ciążę możemy oficjalnie traktować jak pojedynczą, synek ma już 1600g, drugiego obumarłego dzidziusia już nawet nie widać na USG. Wszystko jest w obrazie USG w porządku ale torba na wszelki wypadek już w 90% spakowana :)

Super wieści! Pochwal się jak już synek będzie na świecie 💕
 
U nas już 30 tydzień! Na wczorajszej wizycie w szpitalu lekarka orzekła że ciążę możemy oficjalnie traktować jak pojedynczą, synek ma już 1600g, drugiego obumarłego dzidziusia już nawet nie widać na USG. Wszystko jest w obrazie USG w porządku ale torba na wszelki wypadek już w 90% spakowana :)
Życzę wam kochana jeszcze minimum kilku tygodni w dwupaku! ❤
 
Chyba pora dopisać koniec tej historii a właściwie nowy początek :) Urodziłam o czasie zdrowego syneczka, jedyne czym różnił się od moich poprzednich dzieci to to, że był malutki, 2840g i 52cm. Ale szybko nadrabia. Feliks jest szczęściarzem, urodził się w czepku! Jest kochany i śliczny, nic mu nie dolega. Moja historia zakończyła się szczęśliwie i wszystkim, którzy znajdą się w tej sytuacji również tego życzę :)
 

Załączniki

  • IMG_20200703_094530788.jpg
    IMG_20200703_094530788.jpg
    1,6 MB · Wyświetleń: 302
Chyba pora dopisać koniec tej historii a właściwie nowy początek :) Urodziłam o czasie zdrowego syneczka, jedyne czym różnił się od moich poprzednich dzieci to to, że był malutki, 2840g i 52cm. Ale szybko nadrabia. Feliks jest szczęściarzem, urodził się w czepku! Jest kochany i śliczny, nic mu nie dolega. Moja historia zakończyła się szczęśliwie i wszystkim, którzy znajdą się w tej sytuacji również tego życzę :)
Gratulacje ,zdrówka !
 
reklama
Chyba pora dopisać koniec tej historii a właściwie nowy początek :) Urodziłam o czasie zdrowego syneczka, jedyne czym różnił się od moich poprzednich dzieci to to, że był malutki, 2840g i 52cm. Ale szybko nadrabia. Feliks jest szczęściarzem, urodził się w czepku! Jest kochany i śliczny, nic mu nie dolega. Moja historia zakończyła się szczęśliwie i wszystkim, którzy znajdą się w tej sytuacji również tego życzę :)

Ale słodziak!!! Gratuluję 💕
Niech Feliks rośnie zdrowo a ty szybko wracaj do sił!!!
 
Do góry