reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Odgłosy, krzyki, sylaby słowa naszych dzieciaczków

No Baśka to niewątpliwie szok ale wiadomo że kazde dziecko to indywidualny
" przypadek" jedni szybciej , drudzy później . No i z tego co wiem dziewczynki zaczynają wcześniej mówić od chłopców . U nas jedynym pełnym zdaniem ( jeśli to ak możana nazwać ;-)) jest "da mniam-mniam" ( co oznacza chce jeść / pić) no ale do Karolka koleżanki to naszej Ziucie dallllleeeeeeeeeeeko :-)
 
reklama
No niezle baska...Mala zdolniacha z kolezanki Karolka...
chociaz moja mama mowi ze ja majac 1,5 roku tez mowilam pelnymi zdaniami i jeszcze ladnie wymawialam "R" i "SZ"...A moi bracia to zaczeli gadac dopiero jak mieli po trzy lata...matka to juz myslala ze uposledzonych urodzila:-D

a u nas z pelnych zdan to "co to"
z pojedynczych slowek mamy: tata,mama,dzieci, oc-chodz,dada,cyc-sporadycznie, na Adama wola Ada
 
Ja i moi bracia bardzo wcześnie zaczęliśmy mówić, tak jak koleżanka Karolka :-) a mama się śmieje,że nasze dzieci to kompletne przeciwieństwo nas, bo żadne tak wcześnie nie zaczęło :-) Marcin mojego najstarszego brata- tak jak bracia Patrycji- dopiero jak miał trzy latka to zaczął mówić tak, że obcy ludzie mogli go zrozumieć :-D bo po swojemu to sporo wcześniej- nigdy nie zapomnę jednego z jego pierwszych zdań jak miał jakieś 2 latka, które brzmiało "Ati, Atiu ma tien!" co oznaczało "Babciu, Marcin ma smoczka" :szok: Madzia mojego drugiego brata ma dwa latka, i bardzo ładnie mówi pełnymi zdaniami, zaczęła tak mówić jakieś 2-3 miesiące temu.
A słownictwo Martusi wygląda tak: mama (w końcu używa tego słowa nie tylko jak dzieje się katastrofa i trzeba Mysię ratować :-)), tata, daj, masz, posię- proszę, nie, tia (albo nio)- tak, nie ma, eśt- jest, oć- chodź, auto, am- to tyle z własnej inicjatywy. Potrafi powtórzyć np. bacia- babcia, Madzia, ciocia, pesiet- piesek, nosiet- nosek, oci- oczy. Z tzw. pełnych zdań tylko: daj am! :-D więc z głodu nie zginie :-) Umie powiedzieć jak robi kotek, piesek, kurka, kaczuszka, krówka.
 
Kasiu - no to ślicznie Martusia mówi!!! tzn całkiem sporo już, a ja tam na naszą 15 misięczną koleżankę która już na roczek nawijałą i tak jestem nadal w szoku :)
 
NO ładnie Martusia mówi , moja Zosienka zdecydowanie mniej potrafi . Ja też szybko mówiłam , zreszta tak książkowo to dzieci właśnie zaczynają mówić ok. 15-ego - 18-ego miesiąca życia .
A tak nawiasem to mój brat zaczol mówić dopiero w wieku 4 lat ;-):-D i też tylko najbliźsi mogli go zrozumieć
 
No pięknie co niektórzy już mówią!!! Mati pięknie nawija, Martusia też ślicznie... zresztą wszyscy już potrafią powiedzieć coś zrozumiałego i to jest najważniejsze :tak:
Marcinek też potrafi coś tam już powiedzieć, ale najlepsze jest to, że on już zaczyna mnie męczyć pytaniami :-D Np. pokazuje na moją suszarkę do włosów i pytająco mówi "brrrrr?". Ja odpowiadam "tak, to jest suszarka", a on znowu to swoje "brrrr?" I tak może ze 20 razy pod rząd :-D:-D:-D Identyczną sytuację mam z odkurzaczem, mikserem itp. - generalnie upodobał sobie sprzęty elektryczne :rofl2:
 
Asia - u nas "brrr" tez na topie ;):):) na czele auto a za nim wszystko co robi brrr - robot, suszarka, odkurzacz itd :) a w aucie to potrafoi całą drogę od rodziców (ok 10-15 min) dosłownie bez przerwy robić brrr że niby jedzie :)
 
a u nas jeszcze taka nowość że od jakichś 3-4 dni Karol ćwiczy w swoim chińskim takie dziwne gardłowe dźwięki (nie wiem czy fachowo to się nazywa gardłowe, ale brzmi jakby gardło płukał i mówił ) i dziś w taki sposób powtórzył 2 razy "Karol" - myślę że to przypadek ale brzmiało bosko - najbardziej dlatego że nie było to "kalol" tylko normalnie "Karol" :)
 
reklama
Mati coraz więcej zaczął powtarzać a ostatnio mnie zszokował bo nakrył mnie jak ubierałam stanik i zobaczył piersi na które zawołał-cici, zaczął też wymawiać : nie ma i mamy dwa duże psy które strasznie szczekają i jak idziemy na ogród koło ich zagrody to Mati woła: buda a one odrazu milkną:-D
 
Do góry