W środę przestałam karmić mojego 11 miesięcznego synka. Miałam anginę, brałam leki, które uniemożliwiły karmienie. Teraz jestem zdrowa... i strasznie smutna. Mały dość dobrze zniósł "odstawienie", ale ja czuję się coraz gorzej. Mam strasznego doła, staram się udawać, że wszystko jest OK, ale wciąż chce mi się płakać. Nie mam oparcia w mamie ani w siostrze - nigdy nie karmiły.
Nie wiem, co się ze mną dzieje. Przy pierwszym synku (też koniec karmienia 11 m-cy) nic mi nie było. Teraz czuję pustkę, smutek i żal. Mój plan pt. dzieci został wykonany i 3 potomka nie planuję...