reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Odwiedziny z noclegiem po porodzie :(

no dla mnie tez by to nie było normalne- mimo wszystko nie pozwoliłabym na to aby moja mama miała nocować w hotelu. a poza tym to wydaje mi sie że rodzice myśla ze robią dobrze- mieszkacie tak daleko od siebie , nie wiedujecie sie często więc oni chcą zapewne jak najlepiej , według nich oczywiście. I tutaj nasuwa sie pytanie,,czy może warto czasami odpuścić?,,
Wiesz ja nie mam juz Taty a teraz tak myśle ze jakby żył to chciałabym aby był u mnie codziennie.więc może czasami warto odpuścić??rodzicom??Dla nich jesteś córeczką która urodzi im wnuka, wnuczke, a nie kobietą która urodzi dziecko.więc po przemyśleniu mój pierwszy post nijak ma sie do tego co napisałam teraz. :tak:No nic , mam nadzieję że dojdziecie do porozumienia które będzie korzystne dla obu stron.
 
reklama
anka_d może faktycznie masz rację i ratunkiem będzie rozmowa z tatą. Wiem, że jak on stanie po mojej stronie to i jemu się oberwie od mamy - ale może to jest to, co pomoże nam w tej sytuacji - dziękuję :tak: Co do wynajęcia hotelu przez nas - niestety nie stać nas na to - mamy teraz wiele innych wydatków - o czym wszystkie tu chyba doskonale wiemy ;-)

JH* będę czerpać z Twojej siły i asertywności - i obym tak potrafiła wobec rodziców.

Ullana to Twoja sytuacja wypisz wymaluj jak moja - moi rodzice i moja teściowa nie bardzo darzą się sympatią, więc razem to już sobie ich nie wyobrażam :laugh2: Ale tak jak pisałam wyżej - wynajęcie hotelu nie wchodzi w grę ze względu na sytuację finansową... Mnie mocno irytuje fakt, że moja mama zupełnie nie bierze pod uwagę obciążenia noworodka przez inne osoby w domu ani warunków mieszkaniowych - ja bym o tym myślała chcąc kogoś odwiedzić...

Anulka16 no wlaśnie teraz dokładnie opisalaś to co myślę "z drugiej strony". I nie chcę być altruistką i poświęcać dobra naszej córeczki, swojego oraz męża na rzecz dobra rodziców, ale zwyczajnie nie odbierać im tej radości przywitania wnuczki... A ja liczyłam, że to moi rodzice będą wyrozumiali, i nie zmuszą nas do wyboru ich radość kontra nasz spokój itp...
 
Ostatnia edycja:
numiko pomyśl, który wariant najbardziej Cię usatysfakcjonuje, bo faktycznie też nie będzie dobrze, jeśli będziesz miała wyrzuty sumienia, że sprawiłaś przykrość Rodzicom
i rozumiem, że nie masz możliwości opłacić hotelu
każde wyjście niesie ze sobą emocje, ale oby jak najmniej tych negatywnych

przede wszystkim życzę szczęśliwego rozwiązania i tej nieziemskiej radości, jaką daje dziecko
 
do nas tesciowie przyjechali jak rodzilam pierwszego syna (mieskamy w szkocji) pomimo ze mielismy wtedy 2 pokoje i tak czulam sie troszke nie konfortowo.. tesc nie raz wszedl kiedy karmilam i bylo to dla mnie mega krempujace:zawstydzona/y: w pozniejszym czasie karmienie przestalo mnie krempowac i przy drugim dziecku nie mialam juz oporow jednak bedac w polsce u moich rodzicow ( z 4 tyg dzieckiem) moj tata wychodzil za kazdym razem kiedy przychodzilo do karmienia..

Porozmawiaj z rodzicami napewno cie zrozumieja, mama mysli pewnie ze w tak waznym dniu dla ciebie powinna byc przy tobie i zapomina ze nie macie warunkow na zapraszanie gosci z noclegiem.. w najgorszym wypadku 300km to nie znowu taka katastrofa i mogli by przyjechac na kilka godz..
 
Ja może nie miałam aż tak drastycznej sytuacji, ale też powiedziałam, że jak wrócimy ze starszym do domu to nie chce babć, które tego samego dnia przybiegna, pierwsza kąpiel chcemy załatwić sami i choć był foch to do dzisiaj sie z tego ciesze!!! Mąż wykąpał synka sam i ten pierwszy dzień w domku był cudowny :-)
Przy drugim zakazałam też tłumnych odwiedzin już w szpital i tez posłuchali ;-)
Czasem warto grzecznie acz stanowczo powiedzieć "NIE" nawet rodzicom.
 
anitha właśnie wiesz - to moje pierwsze dziecko i nie mam pojęcia jak to będzie po porodzie (chociaż karmienie piersią nie wydaje mi się być krępujące w przeciwieństwie do innych sytuacji, w których znajduje się kobieta po porodzie). Przy drugim i kolejnym dziecku jest o tyle łatwiej, że się wie czego się spodziewać, chociaż wszystkiego nie da się przewidzieć ;-)
Ponad 300 km to jednak jest 3-4 godziny jazdy - więc to trochę męczące na jeden dzień.
Ja nadal liczę, że uda mi się troszkę tą wizytę przesunąć żebyśmy wszyscy miło to wspominali. Zobaczymy co życie przyniesie...

Bodzinka zazdroszczę wyrozumiałych rodzin. Ja właśnie układam sobie w głowie, jak powiedzieć to grzeczne i stanowcze nie, gdyby okazało się, że nie da się po ludzku dogadać...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Numiko - zalecam daleko posuniętą asertywność. To bywa trudne, wiem... Opis zachowań Twojej mamy jakoś mi dziwnie przypomina moją teściową - to ona musi być w centrum w każdej sytuacji, to jej przeżycia są najważniejsze. Długo próbowałam szukać wyjść z sytuacji, które jej nie zranią i nie urażą a jednocześnie nie pozwolą tak do końca wleźć nam na głowę. Sprawa beznadziejna, bo ona i tak zawsze była niezadowolona.
Teraz nawet nie wie, że jestem w ciąży, bo stwierdziłam, że im później się dowie tym lepiej.

Spróbuj zaapelować do mamy w szczerej rozmowie. Powiedz, że liczysz na jej zrozumienie i zdrowy rozsądek, że nic jej nie chcesz odbierać, że rozumiesz jej przejęcie faktem, że ma zostać babcią, ale masz różne obawy związane z wizytą i prosisz, żeby odłożyli ją na trochę późniejszy termin.
I staraj się być asertywna, bo z doświadczenia wiem, że takie nierozwiązane sytuacje mają tylko tendencję do puchnięcia i rozrastania się do rozmiarów apokaliptycznych i potrafią się przerodzić w nieustający kwas.
 
Do góry