reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Opieka na dzieckiem - o kolkach, pieluchach, pielęgnacji

no chyba, że sie dziecko strasznie drze to tak dosłownie na sek żeby spłukać nawet bez wsadzania do wody. To wtedy nawet w misce obok przewijaka można mieć wodę i wtedy jest to jakiś sposób.
 
reklama
Wlasnie, to chyba ze sa takie podbramkowe sytuacje to mozna sposobem, ale gdy dziecko nie ma nic przeciwko to po co kombinowac. Ale dobrze ze uslyszalam Twoje zdanie Karolina, bo juz myslalam ze ja znow przesadzam;-)
 
Ja sobie mojego dzidzie kłade na gąbce takiej do kąpania (na to nakładam flanelke żeby mu było mięciutko) i najpierw przemywam go wodą z płynem do kąpania a potem płukam.
Wiktor jest wcześniaczkiem i na razie nie będe ryzykować kąpania w wanience - niech troche przybierze :)
Miski oczywiście stoją tuż obok gąbki.
 
Agnes, kakakarolina, mam wrażenie że ten sposób o którym wspomniała Agnes to taka "stara szkoła". Moja mama na przykład tak nas myła na samym początku, i od kilku "starszych" osób też takie rzeczy słyszałam. Moja mama mi właśnie polecała ten sposób jak usłyszała, że mój Tymek drze się przy kąpieli jakby go ze skóry obdzierali. Może kiedyś ten sposób był częściej praktykowany niż teraz.
 
Kiedyś się w ogóle bardziej certolono z niemowlakami. Wyjścia po miesiącu, odwiedziny po chrzcinach, czapki w domu, noszenie w rożku i takie tam. My to jesteśmy wyluzowane teraz
 
Dzag pewnie masz racje z ta ,,stara szkola'', po filmie w SR nawet bylo widac ze do najnowszych nie nalezy. Powinni go juz raczej zmienic...Bo nawet jesli dziecko bardzo placze przy kapioeli w wanience, to mycie gabka powinno przebiegac w jednym miejscu, miski z woda i reszta potrzebnych rzeczy powinna byc blisko- tak jak wspomniala Sunshine, aby reka siegnac a nie latac z namydlonym dzieckiem na rekach. Tu moim zdaniem taki wyjatek co do tych starych sposobow...No i napewno to o czym wspomniala Karolina:tak:
 
Dobrze, że powstał taki wątek, już widzę, że wiele rzeczy się u mnie powiela. Aktualnie męczymy się z bólem brzuszka ( Dzag u was nadal boli czy przeszło? ) oraz dzisiaj zaczął Leonkowi odpadać kikut, ale właśnie tylko tak się odrywa z jednej strony, poza tym tez sączy się taka ropna wydzielina jak u Sunshine było.
Dobrze wiedzieć, że u innych jest podobnie :-D
 
cornelka, u nas też ta niezbyt ładna wydzielina była. Czyli wychodzi na to, że to norma :-D. No i brzuszek to u nas tragedia :-(. Mały spać nie daje, w dzień nie daje żyć. Wczoraj lekarka stwierdziła, że ma refluks i brzuszek to nie przez gazy, tylko właśnie przez ten refluks go boli. Kazała podawać Bebilon Comfort i Nutriton - co jest dla mnie abstrakcją bo ma to konsystencję takiego kleju, że od dna butelki nie odchodzi... :baffled: A w ogóle szkoda gadać... Wszyscy są mądrzy, każdy co innego mówi i radzi a ja się czuję coraz gorzej i fizycznie i psychicznie. I chyba zajadę sobie tym wszystkim pokarm na amen :-(.
 
oj Dzag będzie dobrze, refluks jest bardzo powszechny i mocno upierdliwy, dała jakąś farmakologie na ten refluks? ulewa Ci dalej, czy coś się zmniejszyło? i jak z waga stoicie? zobaczysz jak wszystkie porodzimy, to każda będzie mieć takie problemy, a za miesiąc inne, ważne że chłopina ślicznie rośnie :tak:
 
reklama
irisson, ja usłyszałam na dzień dobry od tej lekarki (jak jej powiedziałam z czym jest problem), że przekarmiam dziecko. Jest takie wielkie, już to widzi. Wczoraj go zważyli i ma ponoć 3900, czyli w ok. tydzień ok. pół kilo przybrał - nawet nie wiem ile jest prawidłowo :baffled:. I że ulewa to z przejedzenia. A to Maleństwo wiecznie głodne, więc daje mu jeść jak jest głodne :-(. Potem stwierdziła, że skoro się urodził duży jak na wcześniaka, to może jednak taka jego uroda. Ale ogólnie wyszło że za dużo mu jeść daję. Jedna że za dużo, inna że za mało... Ulewa cały czas, i to tak właśnie serkowato jak pisałaś. Na razie ma tylko to mleko i dodatek. Dzisiaj M kupi butelkę z dużym otworem to może jakoś ten klej wciśniemy w niego. 10 sierpnia kolejna kontrola. Od nocy wpisuję od kiedy do kiedy śpi, ile i jak często je - skoro i tak nie daje spać to sobie popiszę :-p. I wcale nie wychodzi na to, żebym go przekarmiała, wręcz przeciwnie. W nocy przez półtora godziny po karmieniu wstawałam co 2 minuty wkładałam mu smoczka, gasiłam światło i kładłam się. Wstawałam, włączałam światło, wkładałam mu smoczka, gasiłam światło, kładłam się. Cierpliwie, przez półtora godziny. Potem już nei wytrzymałam. Leżał i darł się w łóżeczku, aż mój M z pokoju obok przyleciał. Więc mu powiedziałam, że "nie przekarmiam dziecka" i się poryczałam. Szczerze mówiąc jestem zajechana i mam dość macierzyństwa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry