reklama
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
kaśka76 pisze:Anik: a gdzie można znaleźć ten film? opiisz proszę jak owijaliście Jaśka.
Film pożyczyła mi koleżanka - dostała go od położnej na SR. Spróbuję opisać to owijanie, choć nie wiem, czy będzie to precyzyjne, bo bez wizji trochę trudno
Kwadratowy, niezbyt gruby i dość duży kocyk kładziemy na łóżku tak, żeby jeden z rogów miec naprzeciwko siebie. Zaginamy go, żeby powstała prosta krawędź. Kładziemy dziecko tak, żeby główka wystawała poza krawędź kocyka. Prostujemy dziecku prawą rączkę wzdłuż jego ciała i chwytamy lewy róg kocyka, zawijając go pod lewy bok dziecka. Ważne, aby dziecko nie wyprowstowało rączki. Drugim ruchem zawijamy dół kocyka ku górze (powinien on sięgać aż do lewego ramienia dziecka. Jednocześnie prostujemy lewą rączkę dziecka tak, by nie mogło jej zgiąć. Trzeci ruch to zawinięcie lewego rogu kocyka w stronę piersi dziecka. Ostatni ruch to podwinięcie reszty kocyka pod prawy bok dziecka i ewentualnie włożenie końcówki kocyka w któreś zagięcie, żeby się nie odwijał.
My owinęliśmy Jaśka w jego ręcznik kąpielowy, bo nasz kocyk (polarkowy) okazał się za gruby i źle się zawijał. Chodzi o to, żeby dzieko po zawinięciu było jak taki ciasny pakunek albo kokon. Jeśli się wykopie, albo wydostanie rączki to trzeba zawijać od nowa.
Pytia: czyli w sumie chodzi o to żeby maluch był w miarę ciasno owinięty,bo może przy takim owinęciu się pewniej czuje i łatwiej uśnie i pośpi dłużej????????? ciekawy sposób na owinecie, jutro pomolestujemy w ten sposób Piotrka, bo dziś już padł. za dużo ludzi dziś było.
a my dziś sacerowaliśmy równiutkie dwie godzinki.
a my dziś sacerowaliśmy równiutkie dwie godzinki.
M
mamaoli
Gość
Nasz Maksiu w rożku owinięty, kiedy jest w domku i chyba mu w nim dobrze 
Dla nas też wygodnie bo bez zbędnego ruszania sie go przenosi np. w nocy po karmieniu
Przy Oli w użyciu był prawie do trzeciego miesiąca, Maks troche większy od siostry to pewnie krócej posłuży
Dla nas też wygodnie bo bez zbędnego ruszania sie go przenosi np. w nocy po karmieniu
Przy Oli w użyciu był prawie do trzeciego miesiąca, Maks troche większy od siostry to pewnie krócej posłuży
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
kaśka76 pisze:Pytia: czyli w sumie chodzi o to żeby maluch był w miarę ciasno owinięty,bo może przy takim owinęciu się pewniej czuje i łatwiej uśnie i pośpi dłużej????????? ciekawy sposób na owinecie, jutro pomolestujemy w ten sposób Piotrka, bo dziś już padł. za dużo ludzi dziś było.
a my dziś sacerowaliśmy równiutkie dwie godzinki.
Tak to właśnie ten gość tłumaczył, że ciasne owinięcie przypomina łono matki. W ogóle ciekawą ma teorię, że pierwsze trzy miesiące życia to tzw. czwarty trymestr, bo dziecko przychodzi na świat przecież z niedojrzałym układem trawiennym i nerwowym. WIęc przez te trzy miesiące proponuje, aby niemowlakowi stwarzać warunki jak najbardziej zbliżone do tego, co odczuwał w łonie. Co do kołysania, to twierdzi, że myślenie o nim w ten sposób, że dziecko sie przyzwyczai jest błędne, ponieważ po 9 miesiącach ciąży dziecko właśnie jest przyzwyczajone do nieustannego kołysania i jego nagły brak jest dla niego szokiem. Odzwyczajanie od ruchu kołysania powinno zatem następować stopniowo.
maga_86
mama jagódki ciągutki
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2005
- Postów
- 1 458
mam pytanie, jakich pieluszek używacie dla swoich maleństw? ja kupuję pampersy, ale jagódka to szczoch pospolity i pieluszki idą mi w ilościach hurtowych.... zastanawiam się, czy dla tak małego dziecka mogę zacząć urzywać tych trochę tańszych? oczywiście przy ich częstym zmienianiu i np tylko w dzień i na noc, albo w późniejszym czasie na spacerach pampersy...
reklama
pytia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Lipiec 2005
- Postów
- 4 681
Na filmie przytoczone były także przykłady plemion, w których kobiety noszą dzieci w hustach, nieustanie przy swoim ciele. I te dzieci rzeczywiście nie płaczą, są spokojne i dobrze śpią. Ja się właśnie zastanawiałam nad kupnem takiej chusty, tylko zastanawiam się, co z kręgosłupem, bo chirurdzy dziecięcy podobno chusty i nosidełka odradzają. Ale przecież właśnie w tych kulturach, gdzie w ten sposób nosi się dzieci, nie ma problemów ze skoliozą, dysplazją, itp.
Podziel się: