Tez sie ciesze, ze jakis krok do przodu poczynilam

Zobaczymy jak bedzie w praktyce, bo w teorii jest 'bajkowo'

Mam tylko ta pewnosc, ze najpozniej 25-go sierpnia moja kroweczka bedzie na swiecie

Nie chcialabym wyladowac tak jak moja Beata, ktora jej lekarz prowadzacy przyjmowal 3 razy do szpitala, 2 razy odsylajac do domu, a za 3 podejsciem to same wiecie jaki koszmarny porod miala...
A poza tym moja ginek. prowadzaca nie pracuje w zadnym szpitalu i to tez zawazylo na mojej decyzji. Mam troszke dalej do tej kliniki niz mialabym do szpitala, ale moze jakos zdaze

(ok. 40 min. drogi przy braku korkow).
Aha, i ciesze sie, bo odwiedziny sa pojedynczo i w wyznaczonych godzinach (jedna osoba moze byc z Toba caly czas, np. mama, siostra, maz). Ciesze sie, bo znajac moje kolezanki to niektore zwaliyby sie mi na glowe i siedzialy caly dzien...
Majka, fajnie byloby jakby mala urodzila sie 23-go - moglybysmy urzadzic babyboomowe urodzinowe party ;D :laugh:
Leyna, fajnie, ze tak niewiele rzeczy musisz zabrac do szpitala, bo w niektorych to naprawde dlugaaaaaaaa liste maja
Jaaga, to zdaj jutro relacje z odwiedzin w klinice. Mam nadzieje, ze wrocisz zadowolona tak jak ja
Joas, a moze jednak maluszek postanopwi zrobic mamusi niespodzianke i pojawi sie wczesniej ? Trzymam kciuki, zebys jednak zostala 'sierpniowka' do konca
Dominique, na pewno bedzie wszystko dobrze! Roznie bywa w szpitalach, ale z calego serca zycze, zeby Tobie sie poszczescilo! Nie ma innego wyjscia

Wszystko bedzie 'cycus-glancus'

:laugh: