reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Palenie przed ciążą

Możliwe, że słusznie postepujesz. Jednak dla mnie to lekka paranoja
Być może jej teść po fajce myje rece, więc stara się dbać o higienę.
umycie rąk niewiele zmienia. Można to nazywać paranoja dla mnie to profilaktyka. Jeśli ktoś chce siebie truć to niech to robi bez ograniczeń ale u siebie. Ja nie chce brać w tym udziału. Wogole uważam że palacze powinni być jednak objęci większą ilością obostrzeń jak np zakaz palenia na balkonach ( bo smrodzą tum całej reszcie). Za powikłania ich uzależniania musimy płacić my wszyscy.
 
reklama
umycie rąk niewiele zmienia. Można to nazywać paranoja dla mnie to profilaktyka. Jeśli ktoś chce siebie truć to niech to robi bez ograniczeń ale u siebie. Ja nie chce brać w tym udziału. Wogole uważam że palacze powinni być jednak objęci większą ilością obostrzeń jak np zakaz palenia na balkonach ( bo smrodzą tum całej reszcie). Za powikłania ich uzależniania musimy płacić my wszyscy.


No, ale taki uroki są mieszkania w bloku, trzeba brać pod uwage, ze ktos pali, inny słucha muzyki a jeszcze ktoś robi coś innego. Trzeba było wybrać dom. Jest lekka paranoja, bo nie bierzesz pod uwagę, że dzieci później same mogą palić. Mogą chodzic do dzieci, których rodzice Również beda palić.
 
No, ale taki uroki są mieszkania w bloku, trzeba brać pod uwage, ze ktos pali, inny słucha muzyki a jeszcze ktoś robi coś innego. Trzeba było wybrać dom. Jest lekka paranoja, bo nie bierzesz pod uwagę, że dzieci później same mogą palić. Mogą chodzic do dzieci, których rodzice Również beda palić.
ja nie mieszkam w bloku.
Dzieci jasne że mogą palić to w końcu ich życie moim zadaniem jest je uświadomić z czym to się wiąże.
Słuchanie muzyki to jednak nie to samo co palenie. Astmatyk narażony na dym który generuje jego sąsiad (dlatego że lubi sobie zapalić na balkonie) będzie miał powtarzające się epizody duszności z których cześć skończy się w szpitalu.
Paranoja raczej jest to że my jako społeczeństwo musimy się godzić na te przywileje palaczy i jeszcze opłacać ich leczenie które jest konieczne z racji palenia.
 
ja nie mieszkam w bloku.
Dzieci jasne że mogą palić to w końcu ich życie moim zadaniem jest je uświadomić z czym to się wiąże.
Słuchanie muzyki to jednak nie to samo co palenie. Astmatyk narażony na dym który generuje jego sąsiad (dlatego że lubi sobie zapalić na balkonie) będzie miał powtarzające się epizody duszności z których cześć skończy się w szpitalu.
Paranoja raczej jest to że my jako społeczeństwo musimy się godzić na te przywileje palaczy i jeszcze opłacać ich leczenie które jest konieczne z racji palenia.

Równie dobrze można to samo powiedzieć o alkoholikach...
 
można. Dlatego powinni byc przymusowo kierowani na leczenie. Ale są i tacy którzy leczyć się nie chcą.


Jak się wyleczą potrafią po 10 latach wrócić do nałogu, bo spotka ich tragedia rodzinna. Zresztą zacznijmy, że tego nie da się wyleczyć. Nałog zawsze będzie kusić.
 
reklama
Ale pojechała z tym alkoholizmem...
po pierwsze nie jesteśmy na Ty. A po drugie alkoholizm tak jak i nikotynizm to uzależnienia całej rodziny. Utrzymywanie i ciche dopajanie alkoholika w domu to jak kupowanie kolejnej paczki papierosów palaczowi. I jeden i drugi choć może w nieco inny sposób wyniszcza środowisko w którym żyje dodatkowo tracąc ogromne pieniądze na utrzymywanie nałogu.
Bierne palenie jest tak samo niebezpieczne jak aktywne. A życie z alkoholikiem toksyczne nawet kiedy samemu się nie pije.
Nie rozumiem tej obrony palenia pomimo ewidentnej jego toksyczności. Nie rozumiem jak w kwesti własnego zdrowia i życia można iść na takie kompromisy. I nie pojmuje dlaczego w tym kraju dobre samopoczucie palacza jest ważniejsze od zdrowia niepalących.
 
Do góry