reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Paplanina

bodzinko a ja myslalam ze to co innego wyjdzie ha ha ha:-Dpolu wspolczuje nie dziwie sie ze wpieniona jestes:wściekła/y:inna milej zabawy
a ja siedze sama z dziecmi moj m w pracy:-(ale jak sie chce kaski wiecej trzeba cos poswiecic:-(nie moglam isc bo cio z dziecmi:confused:aniii a upij sie dziewczyno a co raz do roku nawet wskazane:blink::tak:a ja siedze sobie z kieliszkiem wina i slucham muzy taka jednoosobowa impreza:sorry2:
 
reklama
Ewa ja tez sobie siedze z orenzadą...Mój M zasnął, dziecko wisi na cycku, szalałam po naszej klasie, teraz palnuje jakiś film obejrzec..Spać nie ma co, bo niedaleko będą sztuczne ognie o 12 i tak mnie obudzą...Mały już zlazł z kolan i do zabawek...Zadziwia mnie..No ale dziś mu podaruje:-):-):-)
 
Szczęśliwego Nowego Roku! Oby był lepszy od poprzedniego!
My siedzieliśmy w domku więc za dużo nie poszaleliśmy. Hanię obudziły petardy sąsiadów (wkurzyli mnie na maxa - nie cierpię fajerwerków a zasadności istnienia petard po prostu nie kumam :baffled:), rozpłakała się i w ten sposób powitaliśmy 2008 :dry:

Za to moi rodzice mają kaca giganta :cool2: Do czego to doszło... Dziadkowie wrócili z imprezki po czwartej a my? ;-)
 
No tak Nineczka, to tak jak u nas, teściowie szaleją na Mazurach, moja mama pewnie też gdzies wybyła...No a my powitaliśmy Nowy Rok oglądając film i modląc sięcoby Karollo się nie obudził.Nasze modlitwy zostały wysłuchane:-):-)Jakoś w tym roku nie miałam nawet ochoty oglądać koncertów w TV...:confused::confused:
 
Serdecznie witam w Nowym Roku i buziolki wszystkim zasyłam;-) Poszaleliśmy, potańczyliśmy i łóżeczko o 4 rano zaliczyliśmy:-p Magda odpłynęła o 23.30 a Adrianek do 2 w nocy nam towarzyszył:szok: Jedynie mój chrześniak Nataniel zasnął o 21 ale on za to przebudził się o 1 w nocy i nie chciał iśc spac. Tak więc imprezka udana, dzieciaczki wyczuły że to chwila specjalna, a rano... Madzia o 8 na nogach:baffled::baffled::baffled: Bolało!!!!!! No ale wczoraj udało nam się troszkę odpocząc, mężuś kacyka przeżył i nawet byliśmy z dzieciami na sankach. Troszkę śniegu sypło to trzebabyło wykorzystac. jak zgram zdjęcia to wrzucę:-)
 
hmmm...a mój Sylwester był nawet udany...mimo że w domu...taka nasiadówa...ale nawet miła. Liliusza nic nie było w stanie obudzić, ani fajerwerki ani głośna muzyka:-p ale za to jak już wszyscy poszli, ja posprzątałam, pomyłam jeszcze gary i jak się położyłam /przed 5.00/ to ta w ryk...hmmm moje dziecko chyba nie lubi spokoju...ale dziś wyczułam czwórkę więc to pewnie to...acha...upiłam się a i owszem...1.01 o 8.00 wstałam, nakarmiłam Lilkę, ubrałam, obudziłam Pawła a ja hop do łózia i tak kimałam do 13.30....kacyk malutki tylko taaaaaka zmęczona byłam!!!!! a potem to już po rodzinie łaziliśmy....
 
A mnie się udało w Sylwestra pobalować i to zupełnie przypadkiem wyciągnęli mnie znajomi. Młody został z Babcia i było ok. Pojechałam po 21 a wróciłam po 1i jestem zadowolona. Wbiłam się nawet w mega szczupłą czerwoną, sznurowana kieckę, na ostatni moment kupiłam czerwone pantofelki ( to zawsze poprawia humor ) i w tany.
 
reklama
No to i ja witam was wszystkie w nowym roku:-) Nigdzie nie pobalowalam:-( bo nie bylo z kim zostawic Julki. Sylwestra spedzilismy u tesciow.Napilam sie tylko troszke szampana. Mialam ogromna nadzieje ze Julia przespi fajerwerki ale niestety.Strzelali chyba z dobre 40 minut wiec musialo ja to obudzic.Na szczescie szybko zasnela:tak: Ale tez nie trawie w takich chwilach petard:wściekła/y: Obiecalismy sobie z m ze za rok juz gdzies sie wybieramy poszalec a co :-) Czas ucieka trzeba jeszcze pokorzystac:-p
 
Do góry