Gosia - śliczną masz córeczkę.
Dorotka - kolęda?? teraz????? no jakieś jaja.. nam też się zdarzyło nie otworzyć... akurat byliśmy u znajomych na imprezie, a tu........ministranci pukaja do drzwi...znajomi nie mieli pojęcia że kolęda miała byc tego dnia....więc nie przyjeliśmy, choć bardzo chcieliśmy...
Mirabelka - no pomimo tych widocznych kurzy to ja i tak wolę słoneczko:-) choć przyznam się, że bardzo cieszę się, że zbliża się zima... jedyne czego nie lubię zimą to tych ciemnych popooludni...
Agamir - to tych obu karmisz?? no nieźle!! a z wagą zazdroszczę !! pewnie nie masz kiedy odespać nawet... a jak śpią chłopaki w nocy??
MamaMaksa - daj przepis na meksykańską !!
Evelajna - jaki plan??
Kaka - uuu..współczuję paznokni i bólu... Szymon Cię wzywa naokrągło..od paru dni non stop gada "Kaka".
Minisia - ",..ale i tak w glowie mu glupotki wiec wieczor filmik drineczek i grzecznie spac

..." zaraz zaraz... nie rozumie... jak filmik, drineczek to NIEgrzecznie spać....
Czarna - niestety mężowie i ich rodzice to bardzo delikatny i drażliwy temat... M tez jak coś zaczynam o teściach od razu uzbraja się w kolce i ciężko cokolwiek powiedzieć...
Malena - niestety nie pomogę, bo nie mam pojęcia co to może być ...
A ja w pracy...wczoraj mieliśmy roboczą sobotę, ale wczoraj nie psozłam, za to dzisiaj jakieś 4 godzinki siedzę...
wczoraj dzień mieliśmy intensywny.. najpierw z Szymkiem u koleżanki i jej córeczki o 2 dni młodszej od Szymka, potem do Krakowa do kolegi i jego nowej dziewczyny z którą już mieszka... dziwna ta dziewczyna... niby z "wierzchu" bardzo sympatyczna, grzeczna, ale ciężko rozszyfrowac co w niej głębiej siedzi.... nie ma za bardzo o czym porozmawiać, a w dodatku jak to ten kolega stwierdził pierwszy raz spotkał się z osobą która ma rodzeństwo a rozpieszczona jest jak jedynaczka....
A potem imprezka u znajomych z klasy LO..ekstra było! Szymcio spał w ich sypialni w wózku, a my na dole imprezowaliśmy!! ja niestety na lechu bezprocentowym, bo kierowcą byłam...
Weekend fajny, aczkolwiek brak czasu na odpoczynek...i to się odbija trochę na moim związku....trochę warczymy na siebie, bardziej ja na M...właściwie bez większych powodów.... ehhh