aga1480
mama 3 muszkieterów
Justyneczka, bacznie się obserwuj, może zrób tak jak ja z tym centymetrem.... Jak coś to pędź do lekarza! Uważaj na siebie. ps. ja tylko klapki noszę i to jeszcze takie stare rozciapciane he he...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja książeczkę podbijam co miesiąc a pamiętam, że ona ma ważność do 6 miesięcy a RMUA 3 miechy.
Ale dopytam w pracy z ciekawości jeszcze raz.
Oj porządek jak mi się nie chce - czekam na męża jak wróci i zaczynamy układanie, wynoszenie i przynoszenie hihihiih.
Czarna, tak właśnie myślałamhmmmm nie bede głośno mówiła do czego![]()
Aga, cieszę się, że wieści dobre, może faktycznie niebawem się rozpakujesz :-):-)Dzwoniłam do gina, powiedział żebym zmierzyła sobie ręce i nogi cetymetrem wieczorem i rano, jeśli rano opuchlizna większa to do szpitala bo byłoby zatrucie ciążowe, ale jest ok. Rano byłam spuchnięta ale mniej niż wieczorem, jest ok.Aha no i mam ciśnienie kontrolować, biorę IZOPTIN, choc nie zawsze skutkuje.. jak będzie w miarę ok to we wtorek spokojnie na wizytę.
witajcie piątkowo:-)
ja dziś mam szeroki uśmiech od samiutkiego rana..... Moje kochane dziecko, obudziło się dziś po 6, my jeszcze zamuleni zaspani,ucięliśmy sobie chwilową drzemkę i zapomnieliśmy bramkę na schodach zamknąć...oczywiście Laura skorzystała i poszła...robić sobie śniadanie.... Robert otworzył oczy- cisza, gdzie jest Laura?? a dziecko rozlało prawie litr mleka na sofe, rozgniotło kilka pomidorów w miseczce z ...surowym jajkiem, na dokładke jogurcik...Nie musze tłumaczyć jak wyglądają dywany, no kuchnia ciut zalana mlekiem ale co tamA no i paczka sera na podłodze w drobym maczku:-)
Ale to jeszcze pikuś. Pojechaliśmy po rano do sklepu po zakupy. Mały perszing sam chciał wszystko rozpakować...Balsam do ciała, płyn do kąpieli, serek - nie do opanwania, jak nie, to tamoKazałam jej iśc na dwór/ za dom/ zaby sobie na trampolinie poskakała, żeby sie troche zmęczyła
a tam, za chwile zaczeła w spływie grzebać i kwiaty mi wyrywać...Ja nie wiem co w to moje dziecko dziś wstapiło, hehe. Robert pojechał do pracy bez śniadania, bo zanim ogarneliśmy szkody już był czas wychodzić. Masakra. Teraz wtranżoliła mleko i usnęła
matko, ja dziś zaczynam 35 tydzień, szok, ale i tak mam wrażenie że teraz to ten czas dopiero zaczyna sie wlec...do 30-tki pyknęło mi bardzo szybko a teraz coraz wolniej
a motylka wciąż nie widze, może nie dojrzałam jej gdzieś ale wczoraj do mnie pisała na priv o szpital i na wątku że źle sie czuje, że pojedzie do szpitala...chyab wygląda na to że ją zatrzymali...
magdziunia, Ty to naprawde dzis wczesną porą wstałaś, 2.56- jak piekarz ;-)
kaka, chętnie zapraszam ale nie wiem czy ktoś do mnie się wybierze ;-) a z tym uczuleniem, nie, ona ma to od bardzo dawna wiesz, i to zwykle wracło i znikało a teraz jest już długo, lekarz w PL nie był w stanie zdiagnozować tego, w każdym razie to nie skaza a wszystko używam wciąż te samo i bardzo pilnuje pod tym względem, kosmetyki też używa te same od noworodka, podejrzewam że cos z jedzeniem ale tym stałym, bo owoce też już przetestowaliśmy, mleko krowie odstawiłam miesiąc temu, obawiam sie że może nikiel, bo tego jest wszędzie pełno albo woda mogeła sie pogorszyć...Teraz spróbuje kąpać ją w mineralnej i zobaczymy co wyjdzie z tego eksperymentu
czarna, gratuluje ósemeczki:-)
aniaaa, my też coś wiemy o rodzinnych interesachnigdy więcej;-)
agniesia25, no niezły numer odwaliłaś, hehe, jaka gimnastyczka z ciebie jeszcze
aga1480, qurcze, mi właśnie też od 3-4 dni nogi i dłonie puchną okropnie i nawet rano dalej rano mam, teraz już nie wkładam żadnych butów
Justynko to Wam córka pobudkę zafundowałanie ma co. Dwulatki to takie diabły wcielone
- moja ma urodziny w listopadzie i też rogi co raz większe - rysuje po meblach, próbuję grzebać w gniazdkach (na szczęście zamkniętych), wszystkie szafki w kuchni i pokoju mamy zabezpieczone, bo uwielbia sprzątać, podobnie szuflady. A kota prznieśliśmy do łazienki i wstawiliśmy mu drzwiczki, to tam już nie wejdzie mały szkodnik. Wczoraj np śmiejąc mi sięw twarz porysowała piec świecową kredką i z radością uciekła, a jak jej dam po łapkach, to się śmieję w głos i czasem sama sobie poprawi
- ale to podobno mija
więc jest dla nas nadzieja
.
Fakt, że takiej demolki jeszcze nie przeżyliśmy![]()
motylku tak tez myslałysmy ze ty zostałas w szpitaluhej weszlam tylko na chwile napisac,ze jestem juz w domu.Wczoraj pojechalam na izbe i mnie zostawili,bo skurcze mialam,przelezalam noc,a dzis od nowa badania ginekologiczne,ktg i wszystko jest w normieTaakze sie uspokoilam.Wczoraj jak ginekolog powiedziala,ze mozliwe,ze sie zaczelo to malo nie zemdlalam,no,ale przeszlo.Siedze w domu i nie mam zabardzo humoru,takze wroce jak troche odsapne.pozdrawiam