Czesc Kobitki!
TRINA fajnie ze plaujesz juz drugie dziecko, ja tez kiedys myślałam o trójce,trójeczka to w sam raz ani nie za duzo,ani nie za mało, jednak życie weryfikuje nasze możliwości. Na razie zatrzymam sie na 1 dziecku :-)a potem zobaczymy, nie mamtu fizycznych moliwosci na obczyźnie,bez żadnej pomocy,z dwojka dziecci to bylby tu sajgon w domu....
Wlasnie tu taka 1 moja znajoma Włozka tez miala1 córeczkę i na tym chciała zaprzestac, ale zauważya,że mała zamyka sie w sobie,wymyslała sobie przyjacioł, rozmawiała z misiami i dla jej dobra zdecydowałasie na drugie dziecko.
DOROTA cieszęsie,że poprawia Wam sie w małżenstwie! To może być takie szczęście w nieszczęściu, że choroba Oliwki pomaga Wam w waszych relcjach. Ja z moim mężemjeszcze sie docieramy i jest to męczące, znam go ak wlasną kieszeń, nie jest abolutnie perekcyjny,ale chciałabym z niego to co najlepsze...bo wszystkiego o bym chciała to na pewno nie dostane;-)
U nas niedzielny poranek to była biegnina z wozkiem tam i siam, na hustawki,na zakupy, teraz odpoczywamy....
Pozdrowionka.