gugula - ja brałam z córką witaminy i urodził się gigant 3150 :-) więc teraz też biorę może urodzę kolejnego co będzie miał nawet 3500
Asionek - pępek to nic ja mam teraz czekoladowe sutki
moje nic sie nie zmienily

moze sa ciutke wieksze , ale to z lupa chyba trzeba ogladac hehe
stad nie wiem jak bedzie z karmieniem ...
gugula z tymi dużymi dziećmi od witamin to mit :-) bo moja córcia była malusieńka (2300). Wiadomo że lepsze są naturalne witaminy, ale jak ktoś ma wybredny i do tego marny ciążowy apetyt to lepiej je brać zamiast czekać aż cie wypryszczy, wyłysiejesz i zaczną wypadać ci zęby :-)
O właśnie ja tak miałam przez pewien z moim i wiem że sama do tego doprowadziłam. Po prostu żal mi go było że ciężko pracuje i należy mu się relaks, ale chyba przesadziłam z tym skakaniem wokół niego, bo któregoś dnia strzelił focha o to że jemu pierwszemu nie nałożyłam obiadu na tależ (!!!). No a potem się reszta zaczęła ujawniać, durne pretensje itp. No i kryzysik mały zaliczyliśmy bo się zbuntowałam. Ale zrozumiał i dotarło do niego w końcu, tylko że teraz już nie przesadzam z tym "dbaniem" o niego :-)
Miłka o to tak jak ja :-)
mit jak mit , ale cos w tym jest jednak

tutaj jak przegladam stronke kliniki czy gazety z narodzonymi ziecmi to sa duzoo mniejsze niz w Pl gdzie wiekszosc kobiet je witaminy sztuczne ... moj gin tez tak twierdzi i nie tylko on , bo wielu innych rowniez tych z PL

mialam to samo i do niczego dobrego to nie doprowadzilo ... teraz ja w domu siedze to wiadomo cos wiecej zrobie , ale tez bez szalu jakiegos , bo juz nie chce wracac do schematu , ze ja robie , a on balagani i ma gdzies wszytsko
U mnie tak samo, czas pokazal ze nie mozna za bardzo rozpuszczac faceta. Teraz generalnie robie wiecej niz zwykle bo mam mase czasu ale jak oboje pracowalismy od rana do 18 prawie codziennie to sie nie szarpalam z obslugiwaniem. Jak urodzi sie dzidzius to na pewno bede robic mniej w domu bo zwyczajnie bedzie mniej czasu. Na szczescie moj maz nie ma nigdy pretensji o to ze cos jest nie zrobione. Jedyne co jak sie go za bardzo rozpusci to przestaje pomagac w utrzymaniu porzadku w domu wiec z tym uwazam.
U mnie pempek na razie bez zmian, brzuszek jeszcze chyba jest za maly zeby sie cos zmienilo.
no dokladnie

tak to juz z regoly jest z facetami
Dziewczyny prosze mi tu zapodac pomysl na kolor scian -najlepiej dwa kolory ,chce polozyc nowa reofaze taka gruba jak brystol,to pozniej wyglada jak gladz.
I ja pomalowac ,narazie mieli niebiesko czerwony pokoj ,ale mi sie znudzil.Ktora ma zdolnosci dekoratorskie?(zielony jasny odpada bo Giulek ma w takim kolorze )
hmm nie wiem szczerze mowiac , bo ja to lubie takie naturalne kolorki , a z zywych to tylko dodatki i akcenty

moze jakis fiolet ?? albo fajny turkus ??
Milka widze mamy podobne gusta
uff spadl deszcz maly to maly , ale jakos lepiej od razu sie dycha
