reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październik 2012

Silene &&&&&&&&&&&&& wciaz zaciśniete, juz niewiele czasu zostało do wizytki.Ja musze czekac do soboty.

Arwen,Paja, Ookatkaoo, Olka witam nowe mamusie, ma nadzieje ze nikogo nie pominęłam.

Ookatkaoo podpisuje sie pod wypowiedziamy dziewczyn, nie mamy za co Cie osadzac a Twój strach jest normany.Ja mam 30 lat na karku i nie pracuje tylko mąż i w sumie wciąż nie mamy swojego kąta i spodziewamy sie drugiego dzidziusia.Tez mysle wciąż o tym czy damy rade,gdzie bedziemy mieszkac bo czeka nas przeprowadzka bo z 2 dzieci tez na jednym pokoju nie da rade sie pomiescic.
A tak apropo wieku moja sis miała 3 dzieci rok po roku a pierwsze urodziła majac 20 i jakos dali rade.Na forum mam kolezankę która w Twoim wieku tez urodziła córeczkę a po roku synka i tez daja radę.Takze trzymam kciuki za Was:-) jakos sie to wszystko ulozy.

Mina tekst dotyczacy McDonaldsa zabójczy, myślałam ze to w Irl dzieci sa wychowane na tej sieci fastfooodów a nie w PL.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja dzisiaj sprzątałam w pracy i myślałam, że padnę od tych detergentów :zawstydzona/y:
Oprócz tego kot obsikał całe łóżko :wściekła/y: i teraz śmierdzi jak nie wiem, musiałam zamówić detergent za 5 dych :wściekła/y:
Wściekła jestem jak nie wiem, bo śmierdzieć będzie jeszcze przez 2 dni, dopóki nie przyjdzie przesyłka :wściekła/y:


Współczuję, mój mi taki nr tez wyciął 3 razy. Niestety żadne chemiczne cuda nie działały. Dopiero mop parowy zniwelował smrodek:-(
 
IMGP4626.JPG
Oprócz tego kot obsikał całe łóżko :wściekła/y: i teraz śmierdzi jak nie wiem, musiałam zamówić detergent za 5 dych :wściekła/y:
Wściekła jestem jak nie wiem, bo śmierdzieć będzie jeszcze przez 2 dni, dopóki nie przyjdzie przesyłka :wściekła/y:
a po co kupować coś od smrodku?
Robisz pastę z sody zwykłej spożywczej soda + woda wcierasz w miejsce gdzie kot obsikał, potem płuczesz to wodą z octem, i wycierasz do sucha.. czynność można powtórzyć, ważne żeby nie zniszczyć tkaniny, ocet może odbarwić więc można samą wodą...
ale troszkę octu można dać żeby kotek znowu się tam nie załatwił
a wiem co mówię:
oto moje :
IMGP4624.JPGIMGP4626.JPGIMGP4629.JPG
 
Ostatnia edycja:
a ja jestem jakas walnieta zamiast sie oszczedzac to zachcialo mi sie pomagac M w odsniezaniu;/ i podnosic te ciezkie lopaty ze sniegiem;/ ahhh..... wyglupilam sie ....
 
Ostatnia edycja:
a ja z innej beczki... własnie wróciłam z balu karnawałowego w szkole w zerówce, po tańcach na sali gimnastycznej był poczęstunek w sali zajęć. babeczki, wafelki, ciastka w czekoladzie, delicje i faworki/chrust po naszemu. I mamusie żeby zachęcić dzieci do spróbowania faworków mówiły:to McDonald!tylko na słodko..
Oczy miałam jak talerzyki i zaniemówiłam. No takiej zachęty do jedzenia to nigdy nie słyszałam.
Moje dziecko słodyczy nie lubi i już, ze słodkości pija sok jabłkowy i paluszki solone: to jego "grzechy" kulinarne.
W McDonaldzie jesteśmy tylko kiedy jedziemy do rodziców czyli w trasie a wtedy nasze dziecko życzy sobie tylko colę. A do pobliskiego McD. to młody chodzi tylko naplac zabaw. Albo ja staroświecka jestem albo dzisiejsze matki całkiem zgłupiały.

- tekst z McDonaldem dobry, ale z drugiej strony wiem że dużo dzieci jest niejadkami a wtedy każdy argument jest dobry do jedzenia. Ja byłam niejadkiem okropnym i prawie nci jeść nei chciałam a i do dzisiaj jestem wybredna :sorry2:

- jesli chodzi o słodycze to stanowczo u mnie to wygląda inaczej. Matus wie co to słodkość, nie je lizaków i nawet nie wie co to, ale za to uwielbia różne ciasta, ja pieke co weekend i bo obiedze kazdy dostaje kawalek. W środku tygodnia tez po obiedzie są różne desery...czy to eklerek, kostka ptasiego mleczka...ale warunkiem jest zjedzony obiad. Mój wie że czekolady można tylko jedną kostkę bo inaczej bedzie go bolał brzuch, a że juz raz kupy nei mógł zrobic to pamięta to do dzisiaj. Dla mnei podstawą jest zdrowa kuchnia, ale uważam że wszystko jest dla ludzi i nie zaszkodzi troche słodkosci, a pizze zamawiamy przynajamniej raz w miesiącu a co hehe.
Lepiej niech prbuje teraz niz żeby sobie kiedys odbijał. U mnie w domu zawsze była zdrowa żywność i moi rodzice nie tolerowali chemi pod postacią coca coli, chrupków i nnych dobrodziejstw. Zawsze zazdrościłam mojej koleżance i pokryjomu chodzilam do niej napiłć się orengady a jak sie wyprowadzilam na studia to zawsze u mnie była butelka coca coli bo sobie zaczełam to odbijać.

Ja dzisiaj sprzątałam w pracy i myślałam, że padnę od tych detergentów :zawstydzona/y:
Oprócz tego kot obsikał całe łóżko :wściekła/y: i teraz śmierdzi jak nie wiem, musiałam zamówić detergent za 5 dych :wściekła/y:
Wściekła jestem jak nie wiem, bo śmierdzieć będzie jeszcze przez 2 dni, dopóki nie przyjdzie przesyłka :wściekła/y:

- współczuje :dry:

Zobacz załącznik 437690
a po co kupować coś od smrodku?
Robisz pastę z sody zwykłej spożywczej soda + woda wcierasz w miejsce gdzie kot obsikał, potem płuczesz to wodą z octem, i wycierasz do sucha.. czynność można powtórzyć, ważne żeby nie zniszczyć tkaniny, ocet może odbarwić więc można samą wodą...
ale troszkę octu można dać żeby kotek znowu się tam nie załatwił
a wiem co mówię:
oto moje :
Zobacz załącznik 437689Zobacz załącznik 437690Zobacz załącznik 437691

ow ale sierściuch duży :) ... fajna kicia, ale pewnie dużo kłaków :-p

a ja jestem jakas walnieta zamiast sie oszczedzac to zachcialo mi sie pomagac M w odsniezaniu;/ i podnosic te ciezkie lopaty ze sniegiem;/ ahhh..... wyglupilam sie ....

- normalnie należy ci sie lanie za takie numery!:-p

Nie wiem co kupiłaś i życzę z całego serca, żeby podziałało.

O sodzie słyszałam, ale mój już potem nie narobił i nie miałam okazji przetestować.

Mój wygląda tak:
Igusiowa stronka


- ale super...wygląda jak Garfield! ... do wyprzytulania :)

ja bym chciała kotka, ale boje sie ze zadrapał by mi tapete i kanape :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Znowu kilka stronek miałam do nadrobienia.
Paula soda właśnie ponoć wyciąga smrodki ,próbowałam na dywanie i działa z octem,ale jak pisze Mina może odbarwić materiał.
Co do słodyczy to mam takie zdanie jak Lorelain ,wszystko ,ale w odpowiednich ilościach,a nie przed obiadem ciasta i inne słodkości,a później mamusia zdziwiona ,że dziecko nie chce jeść.U nas po śniadaniu,obiedzie jakaś słodycz jest ,ale pod wieczór staram się nic już nie dawać żeby brzuszek bolał.Co do owoców to tak do końca nie są one takie zdrowe ,mój np nie jada mandarynek ,pomarańczy bo tam dużo chemii,opryskane są i pediatra mówiła żeby nie dawać bo brzuszek go później boli. Co innego jak to są swojskie z własnego ogrodu owoce i warzywa.
Znam takiego chłopca co miał zabronione chipsy i cole ,zdarzyło się tak,że poszedł do osiedlowego sklepiku i ukradł te chipsy ze stojaka i uciekł. Później podbierał i rzucał się na nie kiedy koledzy kupowali ,rodzice z kasą ,wykształceni -wstyd im było.Później kiedy podrósł to z kieszonkowego kupował sobie te smakołyki i zjadał ukradkiem.
 
Do góry