Witajcie popołudniowo!
Ledwo się dotoczyłam do domu z tego szpitala. Masakra jakaś - znowu spędziłam tam 4 godziny na poczekalni. Opis wizyty w odpowiednim wątku. (Elutka - dzięki, że pamiętałaś o mnie :-))
Azorku to powoli zwolnij zacisk nóg ;-) i trzymam kciuki, żebyś zdążyła w tym tygodniu. A co do kota to niezły z niego aparat - nie da się nudzić z taką rodzinką - a to córcia, a to futrzak hehe.
Matę dzisiaj kupiłam i zamierzam od teraz na niej spać. zawsze to jakieś zabezpieczenie.
wernkika nie mów mi o knedlach - jadłabym na okrągło. Mniam
margot to kciuki za wyniki. Ja też imprezuję w sobotę, ale jakoś nie pomyślałam, żeby gościom zaserwować dodatkowych wrażeń hihi - żebyś sobie nie wykrakała;-) Ja to chyba będę tutaj ostatnią mamą - narazie moja dzidzia nigdzie się nie wybiera - woli mnie okładać po pęcherzu i żebrach.
mimii może jutro będzie lepiej. A póki co odpoczywaj i spraw sobie jakąs przyjemność.
mama kciuki czwartkowe :-). A podobno to jest normalne, że dzidziuś pod koniec powinien się wyciszyć. Stąd wiem, że u mnie to chyba daleko do końca ;-)Imię może samo przyjdzie jak zobaczysz kruszynkę.
tallkaa moja dzidzia jak mąż położy rękę na brzuchu to się uspokaja, ale jak rozmawiamy to się wierci - taka mała wtrącalska. Nocy nie zazdroszczę szczególnie, ze ostatnio sama miałam nie lepszą.
emotion mnie ostatnio wzięło w nocy na wymioty, gdy byłam bardzo głodna. Może przez przeziębienie niewiele wczoraj jadłaś i to dlatego.
Ale nadrukowałyście tutaj jak mnie nie było. Na koniec jeszcze kciuki za jutrzenkę - niech Cię tam nie męczą za bardzo tylko podejmą jakąś decyzję. Trzymaj się ciepło!