reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Antilope ciekawe podejście do tych imienin:happy: Szczerze mówiąc trochę mnie pocieszyłaś, bo on i tak się nigdzie nie wybiera. No cóż, byle nie drugiego... Już niczego więcej nie oczekuję, tylko nie w zaduszki:baffled:
("Tadziu, najpierw cmentarz, później tort.":cool:)

I jak, coś się rozkręciło?
 
reklama
Hej dziewczyny, u nas ciężka nocka dzisiaj... malutka ma jakis katarek -a przynajmniej tak mi się zdaje bo lekko przytkany nosek i wiercila się całą noc. Na zmiane z M. pilnowaliśmy by oddychala... Sól fizjologiczna i gruszka nie pomogly, zastanawiam się nad sprayem z wody morskiej (disnemar, sterimar)... Stosujecie? Czy to nie za wcześnie? A może jakies inne sposoby na czyszczenie noska u takiego malca?
Odnośnie ziółek ,to ogółem też lubię... np. herbatka dla mam karmiących z anyżem, kminkiem i koprem...pyszna:tak:... a ta werbena gorzka niesamowicie... gdzieś poczytałam zeby dodac cytryny i cukru..-no nie pomogło, fuj!:baffled:
W każdym razie pokarm jak zanikał, tak zanika, a mała od modyfikowanego już ma wzdęty lekko brzuszek i pręży się ciągle... :( Przy pierwszej ciąży dokarmiałam córkę powoli i stopniowo, bo musiałam wrocic do pracy, a teraz jak mam możliwość zostac w domu, to karmic nie mam czym :sad: Nie wiem jaki powód jest tej zanikającej laktacji, ale niepocieszonajestem bardzo.. zwłaszcza,ze może i karmic trzeba było częściej bo "chude" to moje mleko, ale córcia lepiej trawiła i się nie prężyła.


Znaki zodiaku... skorpiony to zadziory, bardzo charakterne i dominujące...( mama moja i tesciowa) :eek:;-) Ja jestem lwem, wiec ciesze sie ze moje dziecko to waga... Mam w rodzinie wagę - babcię, kontakt wyśmienity. :tak:
 
Ja mam imieniny w swoje urodziny (albo na odwrot:rofl2:) i w dziecinstwie nigdy tego nie lubialam. Nie wspominajac o 1 prezencie na obie okolicznosci;-). Teraz obchodze tylko urodziny.


Vanilla nie ma czegos takiego jak "chude" mleko, zawsze jest takie jakie dziecko potrzebuje. W kazdym razie w teorii, w praktyce bywa roznie. Jesli zalezy ci na karmieniu piersia sprobuj poradzic sie doradcy laktacyjnego. A jesli nie, to nie rob sobie wyrzutow ze nie masz mleka. Butelka nie taka zla.:tak:
 
Hej! Ja tam imienin nie obchodzę i nie przywiązuję do nich żadnej wagi. Urodziny są wg mnie ważniejsze :)

Aniula jak tam, gorączka przeszła??
Joanna mogłam na koniec zostawić sobie łóżeczko, pranie ubranek itp., może by coś się ruszyło, a tak to siedzę i nic nie robię.
Antiope fajnie że położna Cię bada, ja do porodu już nie mam żadnej wizyty i nie wiem co i jak, jedyne co to jutro mam ktg. W środę skurcze u mnie były ponad 70, ale też nie dużo...
Daj znać po wizycie, może coś się rusza?? Oby oby!!
Macdalenka a Ty nie masz terminu, kiedy masz się zgłosić do szpitala?? Ja jak nie urodzę do 5.11 to rano mam się stawić na oddziale. Mnie 1.11 nie pociąga, ale ja nie jestem wierząca i nawet jakby młody się urodził tego dnia, to urządzałabym jemu fajne urodzinki w stylu Halloween :)
Vanilla ja uzywałam wody morskiej, są takie od pierwszego dnia życia. A może jej tam bulgoczą resztki ulanego mleczka?? Nela tak miała, a ja nie wiedziałam co to jest. Powiem Ci że Paulinek ma rację, nie ma chudego pokarmu, on jest idealny dla potrzeb dziecka. Jesli zależy Ci na karmieniu to odstaw butlę, pomęcz się trochę z częstszym przystawianiem, a jak nie to nie rób sobie wyrzutów z powodu butli. Ja mam zamiar karmić piersią i podawać smoczka, z córą tak nie robiłam i non stop wisiała na cycku.
Paulinek ja jako dziecko w ogóle na imieniny prezentu nie dostawałam :) Teraz też nie lubię kwiatków z tej okazji, bo nie obchodzę imienin, a większość to pewnie by ciasto jakieś zjadło z tej okazji, a ja nie robię hehe.
 
Carla to szybko Cię przyjmują, tydzień po terminie. Mnie 2 tygodnie, więc też mam czas do 5.11 ;) Skoro masz już takie skurcze to pewnie patologia Cię ominie:happy:

Ja obchodzę urodziny, ale nie zapraszam nikogo z tej okazji, a imieniny trochę mniej, często sama o nich zapominam;-)
 
Witam z rana wciąz nie rozpakowana :-p
Ale plan jest - zaraz pucujemy wszystko na błysk; zacznę od łazienki, potem podłogi (oczywiście ze szczotą, na kolanach ;-) przy synu pomogło, to mam nadzieję, że i tym razem, biorąc pod uwagę wszystkie inne okoliczności, coś się ruszy na całego)

Antiope w kwestii seksu to ja Was absolutnie rozumiem. Mój na dziś obiecał poprawę, wiec zobaczymy.
Ale Ty już nie przypadkiem nie na porodówce?

Iguana no tak myślałam, że mąka poszła w ruch... Od innych mam też słyszałam, że ostatecznie tormentiol działa cuda. Ja na szczęscie nie miałam doświadczeń w tym temacie i nie mam noc przeciwko, żeby tak zostało ;-)

aniula o to faktycznie ginka nie zaoszczędziła niczego, tylko tak bezsensownie, moim oczywiście zdaniem, Cię na ten antybiotyk skazała. Nie ma co gdybać - każda z nas ma swojego lekarza i musi ufać tak jemu jak i jego decyzjom :tak:

joanna no siedzimy w szarym ogonie października, ale mam nadzieję,że mój gin się nie myli i do pt będę już z maleństwem

vanilla ogólnie mogę Ci powiedzieć tylko tyle,że dokarmianie to najczęściej najkrótsza droga do zakończenia laktacji. Zwłaszcza jeśli zaczynasz dokarmiać coraz więcej i częściej. Jeśli chcesz walczyć o karmienie naturalne, to przydałaby Ci się dobra doradczyni laktacyjna. Albo książka "Karmić piersią. I co dalej?" Jest tam sporo cennych rad. Oczywiście wszytskie one mogą jednak nie pomóc - tego nigdy nie można wykluczyć.

Na pewno nie ma czegoś takiego jak chude mleko - to mit jeszcze z pokoleń naszym mam i babć. Może i przypomina ono konsystencją wodę, ale zapewniam Cię, że zawiera wystarczająco dużo skłądników niezbędnych dla dziecka, a dzięki tej tzw. "chudości" jest dla dziecka lżej strawne właśnie. Ma to jednak tę "wadę" że dziecko na ogół domaga się jedzenia częściej, dlatego karmi się na żądanie (i trochę trzeba poczekać na takie karmienie jakie mają mamy stosujące MM, że co jakiś tam czas).
Możesz sobie poczytać trochę na temat mitów o KP np. tu, ale jest tego znacznie więcej
Mity na temat karmienia piersią

Karmienie piersią. Trochę prawd, trochę mitów - BabyBoom.pl

Kiedyś w ogóle trafiłam na fajny artykuł, jak to nawet lekarze podtrzymują pewne mity o KP, a zarabiają na tym... oczywiście producenci MM. Osobiście uważam, że ludzkość przeżyła tysiące lat bez sztucznych mieszanek, więc nie sądzę, żeby rozwój cywilizacji zabił w nas zdolność do wykarmienia własnego potomstwa ;-)
Oczywiście nie piszę tego w duchu krytyki pod czyimkolwiek adresem - każda z nas ma prawo postępować jak uważa za słuszne, i jak jej intuicja podpowiada (bo na MM dziecko też urośnie :tak:), ale może to podpowie tym, które chcą, jak można walczyć o założony cel.

Ja też urodzinowa i imieniny nie mają dla mnie żadnego znaczenia

A teraz śmigam pracować nad nakłonieniem malucha do urodzin w październiku ;-);-);-)
 
Macdalenka no to jak coś to za rączkę pójdziemy do szpitala czekać na cud :) Ja mam l4 do 5.11 i żeby nie kombinować lekarz tak skierowanie wypisał, poza tym u nas taka praktyka że aż tak dlugo nie czekają.
Villandra to ja z zamiłowaniem szorowałam dziś łazienkę, i co- i nic! Więc zbieram się i jadę do koleżanki na ploty, ma dziewczyna takie problemy z teściową że szkoda gadać, wygania ją z domu z dwójką dzieci :/ A jej facet zamiast mieszkania szukać ma w nosie...
Co do cyckowego mleka to teściowa mi mówiła, że jej położna kazała dawać mojemu M. butelkę bo miała mleko chude, ja jej mówię że przecież nie ma czegoś takiego, a ona że Misiek nie płakał, ładnie spał i rósł, ale jej kazali :/ Hmmm dziwne te praktyki kiedyś były... I powiem Ci, że ja ze swoich dzieciatych koleżanek karmiłam najdłużej (a tylko 8 miesięcy), a później słyszałam często "mogłam powalczyć, za szybko odpuściłam". Ale to indywidualna sprawa każdej kobiety, ja szczerze mówiąc jestem bardziej za karmieniem piersią ze względów finansowych- wolę sobie coś kupić niż wydawać na mm ;) No, ale zobaczymy jak to będzie przy młodym.
 
Antiope czekamy na wiesci! Hej dziewczyny! Ja dzis byłam na Izbie Przyjec bo niepokoiło mnie zachowanie dzidziusia- wczoraj wieczorek od 21-23.30 straaasznie sie wierciła jak nigdy, i to takie mocne kopniaki az na pipce czułam :( no a podobno jak sie tak bardzo rusza to tez niedobrze...ale zadzownilam na izbe i babka kazala sie wyciszyc i zobaczyc co bedzie dalej ;/ no mala sie troche uspokoila, w nocy kilka mocniejszych kopniec a rano sie budze a tu nic;/ albo jakies meeega delikatne ruchy i sie zestresowalam ze moze sie owinela pepowina czy co... no i pojechalam o 8 na izbe ale tetno polozna zmierzyla i bylo ok, lekarz tylko mnie zbadal na fotelu szyjka skrocona, palec rozwarcia tak jak tydzien temu i tyle. Tez miewacie tak ze sa wieczory cyz pory dnia kiedy jest dzidzia baaardzo aktywna a potem dlugo cisza i spokoj?
 
reklama
Łazienka lśni - zaraz lecim z podłogami, póki Rafał śpi ;-)

Carla u mnie też kwestia finansowa jest baaaaardzo ważnym argumentem za KP ;-):tak:
Rafała chciałam karmić do 2-2,5 roku, zrezygnował sam, jak zaszłam w ciążę (ok. 3 miesiąca całkowicie) i teraz wiem, ile wydaję na MM (a przecież w tym wieku pije mleko najczęściej 2 razy i nie ma sytuacji, że zrobię mleko, on nie wypije, więc do wylania, a godzinę, półtorej później rób znowu...)

paulagd no czasem zdarza mi się, że maluszek dłużej jest spokojny, ale jednak "gada" z matką i nie straszy


To ja zdradzę cichaczem - bez szczegółów (bo nie chcę mieszać, czego dokładnie nie wiem), że Antiope już po ;-) Tak czułam po jej opisie, bo trochę mi to mój "początek" przypomniało. Gratuluję z serca :-)
 
Do góry