witam
nadrobiłam, produkcja od wczoraj nieźle trwa :-)
co do rodzenia wslnego, przy pierwszej ciązy mąż do końca nie był przekonany czy chce, ja nie naciskałam, bo to najgorsze. Jak położna zapytała go w szpitalu czy chce być ze mną, sam powiedział ze tak i teraz też na pewno chce być z nami. tez mam problem teraz większy bo już jest starszy syn, dlatego planuję urodzić między 9 a 15 w czasie szkoły

a wieczorem do domu. pobożne życzenia ;-) mamy komu podrzucić małego, ale każdy mieszka dośc daleko, najgorsze będzie jak weźmie mnie w nocy, szkoda dziecko zrywać, no ale cóż tego się nie da zaplanować
ewelinaanna ja też mam konflikt serologiczny, przy pierwszy porodzie ponoć nie ma ryzyka, ja po porodze w Polsce dostałam zastrzyk który właśnie ma być na wypadek drugiej ciązy. W UK miałam dawane raz przeciwciała anty D jak lekko krwawiłam, a potem obowiązkowo w 28 tyg tu się daje zastrzyk z anty d, czytałam ze ze wzg ekonomicznych w Polsce tego nie robią. Myślę że nie masz co się martwić, ważne że wiedza zę taka sytuacja jest i robią badania
ja dzisiaj o 13 mam wizytę, ciekawe czy ostatnią
wczoraj mój syn poszedł pierwszy dzień do szkoły:-) Bałam się jak to będzie, ale poszedł grzecznie, bez płaczu, a wyszedł zadowolony, dzisiaj zaprowadziłam go sama i też nie było problemu. Jak to bywa matki bardziej przeżywają niż dzieci
Jakbym byla w pl tak bym zrobila ale tu w uk juz tyle razy im mowilam to ale dla nich to olewka bo nue sa co 10 min. A to ze sie tak dlugo utrzymuja tk maja to gdzies. :/
ja też mam częste skurcze i jak im mówię tu to że wszystko ok. Ale myślę że w Polsce też by ci nic nie zrobili co najwyżej nospe dali i zrobili ktg. Bo pamiętam że przy pierwszym synie też miałam skurcze (mieszkałam jeszcze w PL) i też lekarz mówił że normalne.
wypiłam kawkę. podszykuję oboad, musze lecieć na ta wizytę z położną, wróce i po małego do szkoły, ehhh ciężki dzien
na następny tydzień chyba zaplanuję pierogi

zauważyłam wczraj że jak stałam 15 min przy robieniu pulpetów dostawałam skurczy, więc po takich pierogach to ho ho ho
