reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

sarisa to Ci zazdroszczę, bo jak ja muszę zacząć dzień o 7 to już jestem tym powodem wnerwiona cały dzień...
 
reklama
Witam ;]

Po raz pierwszy na form dziś z polecenia znajomej.
Dołączyłam do październikowych mam - moja córcia urodziła się 4 października, ma na imię Oliwia.
Zastanawiam się czy waszym dzieciaczkom wyszły już pierwsze ząbki i jak ogólnie z ich samopoczucie w tym okresie.
Widzę, że większość mam dzieci budzą o podobnych porach.
Nasza córcia jakbym miała zakodowane że codziennie budzi Nas o 6.00, mimo iż o 4 też się obudziła na jedzenie, i tak dzień w dzień. Czasami zdarza się jej przespać nockę czyli od 20:00 do 6:00.
Teraz ząbkuje więc ma ciężki okres, budzi się często w nocy z płaczem.
Dzięki czarodziejkaM za info:)
Naszej wyszły już dwa dlatego tamten tydzień to apogeum !!!
 
Ostatnia edycja:
Emiliab dobrze,że chociaż się poprzytulałaś;-) Zawsze to lepsze,niż małż wpatrzony w komputer tak jak u mnie,a sam to powiem Ci szczerze,że wcale nie podchodzi aby sie przytulić,o calowaniu już nie wspomnę.Z ręką na sercu-nie pamietam kiedy ostatnio sie całowaliśmy tak po prostu,nie "przed czymś" tylko ot tak,ehh smutne to trochę...
Dawidiwe życzę udanej wizyty i aby wszystko osłuchowo jednak było dobrze.
Sarisa właśnie wyszło u mnie słonko:tak: Humor lepszy faktycznie,mimo iż za drzwiami wiercą niemiłosiernie !

Edit:

Kania78 witaj! Mamy już pierwsze ząbki na forum,mozesz poczytać o tym u kogo i jak dzieciaczki to przechodzą na wątku o rozwoju (chyba dobrze pamietam) U mojego ząbka jeszcze nie ma,ale dziąsełko spuchnięte od dłuższego czasu,było kilka dni niepokoju,płaczu i marudzenia.Jednego wieczoru to płakał jak przy szczepieniu,ja byłam w lekkim szoku,bo on zwykle raczej mało płacze,pomógł bobodent-zasnął po 5 minutach.NO a teraz znowu od tygodnia spokój,cisza,jakby sie wszystko zatrzymało:baffled:
 
Ostatnia edycja:
Dawidowe ,no to powodzenia u pediatry i ze zwolnieniem
Aniawa,tobie tez z ta morfologią
Kania ,witaj,napisz cos więcej o Was:).Zębolki pierwsze juz u niektórych dzieciaczków się pojawiają:).A ta znajoma to tez z "październikówek"?Chyba nie:).No,w każdym razie dobrze Ci poleciła:)
 
Czarodziejko kochana, a Ty sama nie idziesz sie przytulic? dac buziaka ot tak bez powodu? moj takie olsnienia przytulenia i caluskow i mowienia jak bardzo mnie kocha raz na 2 tygodnie albo i dluzej, a jak tego potrzebuje to ide i sama to robie taki sam efekt :) i jemu jest tez milusio, ze o nim mysle. I ciesze sie, ze sloneczko u Was wyszlo :).

Loliszko zapomnialam we wczesniejszym napisac, to czekamy na zebolka Frania :) i mam nadzieje, ze jesli zbiegnie sie szczepienie z zebolkiem to nie bedzie tak zle.
 
Emiliab dobrze,że chociaż się poprzytulałaś;-) Zawsze to lepsze,niż małż wpatrzony w komputer tak jak u mnie,a sam to powiem Ci szczerze,że wcale nie podchodzi aby sie przytulić,o calowaniu już nie wspomnę.Z ręką na sercu-nie pamietam kiedy ostatnio sie całowaliśmy tak po prostu,nie "przed czymś" tylko ot tak,ehh smutne to trochę...
:

U mnie jest naczej: mąż wpatrzony w tv,a ja w komp:no:. Trochę jest ww tym mojej winy:sorry2:. Ale rzeczywiście, ja też nie pamiętam,kiedy się całowaliśmy bez podtekstu:no:. Smutne. Ale spróbuje to zmienić...
Współczuje Tobie i krzysiowi tych hałasów:no:. A długo zamierzają tak wiercić? Cały dzień?

Kania witaj:)
 
Happybeti więc znajoma urodziła we wrześniu więc należy do wrześniówek ;]
Mieszkamy we trójkę w Krośnie, na podkarpaciu:)
To nasze pierwsze dziecko więc oczko w głowie:)
Zamieściłam w profilu fotę ale nie pokazuje jej więc nie wiem dlaczego, z czasem to obczaję.
Ogólnie pracuję, kończy mi się macierzyński więc trzeba będzie wrócić na stare śmieci.
Oliwka zdrowa silna dziewczynka, karmiona oczywiście cycusiem.
Od dwóch tygodni zaczęłam wprowadzać nowe smaki.
Zastanawiam się też nad wprowadzaniem glutenu:)
Witaj emiliab:)
A co do mężusiów to mój też zapatrzony w kompa non stop, nie dość że pracuje przed kompem 8 h to w domu powiela tę czynność.
 
Ostatnia edycja:
mój też całymi dniami wpatrzony w kompa (ew laptopa ;-)) ale ja na mojego nigdy nie czekam bo bym sie nie doczekała i sama ide i np. wciskam mu sie na kolana, przytulam, mówię żeby powiedział coś miłego itp.. najłatwiej jest jak oglądamy jakiś film bo wtedy kładziemy sie razem przytuleni na łóżku - on wtedy odruchowo przytula :-p

kania witaj!
 
Czarodziejko kochana, a Ty sama nie idziesz sie przytulic? dac buziaka ot tak bez powodu? moj takie olsnienia przytulenia i caluskow i mowienia jak bardzo mnie kocha raz na 2 tygodnie albo i dluzej, a jak tego potrzebuje to ide i sama to robie taki sam efekt :) i jemu jest tez milusio, ze o nim mysle. I ciesze sie, ze sloneczko u Was wyszlo :).

Loliszko zapomnialam we wczesniejszym napisac, to czekamy na zebolka Frania :) i mam nadzieje, ze jesli zbiegnie sie szczepienie z zebolkiem to nie bedzie tak zle.

Ehh no czasem idę,ale zawsze to z mojej strony wychodzi.Chciałabym,aby to on mnie pozaczepiał troszkę;-)

U mnie jest naczej: mąż wpatrzony w tv,a ja w komp:no:. Trochę jest ww tym mojej winy:sorry2:. Ale rzeczywiście, ja też nie pamiętam,kiedy się całowaliśmy bez podtekstu:no:. Smutne. Ale spróbuje to zmienić...
Współczuje Tobie i krzysiowi tych hałasów:no:. A długo zamierzają tak wiercić? Cały dzień?

Kania witaj:)

Kiedyś rozmawiałysmy z tą moja przyjaciółka,o której pisałam,że komputery zabijają w naszych mężczyznach potrzebę bliskości a nawet posunęłabym się do stwierdzenia-potrzebę sexu.NIestety często jest tak,że ciężko jest im się oderwać od komputera,szczególnie wieczorem gdy sa po pracy i potrzebują czasu dla siebie...tylko co z nami?A wiercić mają cały tydzień,teraz jest jakaś dłuższa przerwa,może przechodzą do drugiej klatki już,nie wiem.Mały zasnąl.Wiem tylko ze jak wejdą do mieszkania(na początku przyszłego tygodnia) to się ewakuuje z małym do mojej mamy,bo to i huk i pył w powietrzu.


Edit:
Dziewczyny tyle miesięcy jestem na forum i dziś pierwszy raz zacytowałam więcej niż jeden post:-D Niezła ze mnie agentka hehe
 
Ostatnia edycja:
reklama
Komputer komputerem ale mój mężuś lubi się przytulać ;]
A któraś z Was miała poród rodzinny czy rodziłyście samotnie?
 
Do góry